zalamałam się

od stycznia lecze infekcje pochwy..najpierw niby miała być to grzybica-więc wziełam promafucin i primafucin.nie pomogło -macmiror nie pomogło wymaz. a w wymazie..bakterie e.coli i paciorkowiec..porażka..leczenie antybiotykami. wymaz...czysto...ale jak kuźwa czysto jak ciągle mam upławy :/ gęste, lepkie, przeźroczysto-mleczne, ciągliwe..są tak lepkie jak gluty z nosa ( za przeproszeniem) zostają w pochwie i na wargach sromowych powodując duży dyskomfort.. odczuwam jakby pieczenie i szczypanie warg sromowych :/ i co..wróciłam od pani ginekolog która..przepisała mi probiotyk o|O badanie polegało na włożeniu palca do przedsionka pochwy (bo jestem dziewicą) pytałam o cytologie,a ona że sie nie da..nie wiem co robić..jestem rozdrażniona, przygnębiona tym wszystkim 4 miesiące leczenia a objawy te same...poradźcie co robić kochane :(

fuj wieszaj sie

pytam poważnie, z taka odpowiedzią won palancie-twojej dziewczynie żonie czy matce też się może coś takie go przytrafić i też jej powiesz żeby się wieszała..

może któras miała podobne upławy?

Może zmień lekarza. Cytologię można zrobić

idź prywatnie. Odżałujesz stówę, ale za to potraktują Cię zupełnie inaczej i na pewno pomogą.

a nie orientuje sie może któaś o czym świadczą takie upławy? ciągliwe lepkie gęste? wymaz z pochwy mówi że niby wszystko ok :/

wygląda na jakąś infekcję, ale nikt Ci przeciez diagnozy tutaj nie postawi.

dobra dzięki będę próbować dalej. jeszcze mam iść na badanie moczu i kału bo może mam jakąś hlamylię albo coś podobnego co może wywoływać takie objawy zamin na dobre zagości w pochwie...jak probiotyk nie pomoże to zgodnie z waszymi zaleceniami zmieniam lekarza. dzieki