Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grom z ciemnegoo niebaa

Nie chcę oddawać ubrane

Polecane posty

Gość grom z ciemnegoo niebaa

Jestem dopiero w 7mym miesiącu ciąży, a moje conajmniej 3 koleżanki już się przekrzykują w tym która będzie miała ubranka po mojej córce. A ja powiem szczerze że mnie to męczy i najchętniej bym żadnej nie oddawała, tylko zostawiła sobie bo w niedługo po pierwszym chciałabym drugie dzieciątko, a wyprawkę miałabym praktycznie gotową. Mam dużo ubranek, o 0-12 miesiąca życia, część kupiłam, część dostałam. Wszystkie są piękne. Jak wytłumaczyć że nie chcę ich oddawać? Chyba mam do tego prawo i to nie będzie zbyt egoistyczne? Na razie przy takich tekstach milczę, ale co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz "przepraszam ale ubranka maja juz swoje przeznaczenie". Nie musisz oddawac. Mozesz sprzedac na Allegro i za to kupic jakis kolejny spioch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grom z ciemnegoo niebaa
Też o tym myślałam. Ale myślę też czy nie będą się głośno dziwić że wolałam je sprzedać niż im oddać... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ........ja.....
skoro one mają taki tupet, Ty po prostu je ignoruj. Nic nikomu nie obieecałaś, nie masz obowiązku oddawać. A wiadomo, nie są tanie rzeczy. Zatrzymaj sobie, bo jak będziesz miała drugiego bobaska, to kto Ci da? Każdy bedzie myslał, że masz po pierwszym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ........ja.....
utrzymanie dziecka duzo kosztuje, dlaczegoi masz sie tlumaczyc? po prostu, dziecko wyrasdta, potzrbujesz kupic wieksze ubranka. Czy Ty im zaglądasz do portfela, na co one wydają? Chyba nie, wiec one cie niech tez nie lustrują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki-
Lepiej nie mów nic o sprzedawaniu, wiadomo, ze masz do tego prawo, ale jeżeli to twoje dobre kolezanki, to wyjdzie chamsko i bedą mówić, ze one by przecież też za darmo nie wzieły itd, znam z autopsji;) Lepiej daj od razu do zrozumienia, ze jak los da, to będziesz chciała mieć jeszcze dzieci i tyle. Ja tak robiłam, bo czasami sytuacja mnie tez przytłaczała. Aha, no i mówiłam też, ze niektóre rzeczy mam pożyczone i muszę je oddać (powiedziałam prawdę i dobrze się z tym czułam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elmary
nie chcesz oddawac to po prostu powiedz! nie masz obowiazku obdzielac kolezanki rzeczami,ktore sama kupilas. ja po swoim dziecku zamierzalam sprzedac ubranka gdy pewna osoba z rodziny zapowiedziala mi, abym trzymala dla niej ciuszki bo bedzie miec corke, ja jej na to, ze planuje sprzedac ciuszki po mojej, ale gdyby naprawde byla w potrzebie, to cos tam wybiore, ale nie obiecuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elmary
Lepiej nie mów nic o sprzedawaniu, wiadomo, ze masz do tego prawo, ale jeżeli to twoje dobre kolezanki, to wyjdzie chamsko i bedą mówić, ze one by przecież też za darmo nie wzieły itd, znam z autopsji o sie wtedy mowi: nie daje rabatu znajomym,wole zedrzec maksimum z obcych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki-
O, też dobre:D Wiesz mi chodzi o to, ze miałam taki czas, ze było kiepsko z kasą i sprzedawałam ciuszki na allegro po to, zeby kupic większe i mówiłam o tym otwarcie i był spokój. Teraz z kasa jest ok, mogę sobie pozwolic na to żeby kupić nowe rzeczy dla dzieci bez odmawiania sobie niczego- no i przychodzi koleżanka i mówi, ze ja tak tylko sprzedaję, a ona by chętnie odkupiła- kończy się na tym, ze jest mi głupio od niej wziąć pieniądze i mówię w końcu weź, nic za to nie chcę. Wiadomo, ze to moja rzecz czy wezmę kase czy nie, nie każdy musi tak robić, mam tylko nadzieję, ze w inny sposób to kiedyś wróci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajcarrra
Po pierwsze - to pewnie jest takie tam sobie gadanie. One w ciażach nie są, więc nie rozmyślają na takie tematy - ot był temat dzieciecych ubrań, to cos chlapnęły i zaraz zapomniały. Po drugie - nic nie musisz nikomu dawać. Mozesz powiedzieć, jak już ktoś będzie sie do ciebie zgłaszał po ubrania, że już masz dla nich inne przeznaczenie. Możesz dodac, jakie, ale nie musisz. Nie ma nic złego w tym, że np. chcesz zachować ubrania dla drugiego dziecka. Przecież to wszystko kosztuje masę forsy. Ciebie ma byc stać na dwie wyprawki, żeby ktos inny nie musiał robic ani jednej? Nikt normalny czegoś takiego nie oczekuje, nie obawiaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamatka
Jeśli planujesz drugie - nie ma tematu. Powiedz im o tym spokojnie od razu, żeby nie były potem zdziwione. Ja zostawiłam wszystko po pierwszym, oddałam tylko to, co się nie sprawdziło. Ewentualnie oddasz to, co dostałaś od nich w prezencie - konkretne rzeczy konkretnym osobom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja nie rozumiem tego
pędu po używane ubranka od cudzych dzieci. Jeszcze po swoim to tak, ale żeby tak się rzucać o używane ciuchy? Ja bym w życiu nie chciała takich dostać. Brzydziłoby mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grom z ciemnegoo niebaa
Nie wiem co w tym obrzydliwego, wszak te ubranka są w maleńkich rozmiarach, kiedy dziecko praktycznie nie ma czasu/okazji ich zużyć, więc cały czas wyglądają na nowe :) zwłaszcza te sukieneczki, takie cuda :D mój facet mówi że pewnie połowy z tego małej nie założymy nawet. Macie rację, w sumie nie muszę się im chyba tłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hoggacia
No sukienek to noworodek istotnie tak czesto nie nosi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annka z czeladzi
Ha mam to samo. Z moich kolezanek pierwsza bede miala dziecko. Juz mi zapowiadaja ze cieszą sie, bo one beda nastepne to juz beda miec gotową wyprawkę. Ha ha ha jeszcze czego. Mojemu dziecku prawie wszystko kupilam, wiekszosc rzeczy to nowki. Dostalam tylko pare ubranek od szwagierki. Mamy naprawde wypasna wyprawkę lacznie z wozkiem za 3 tys., kolyską, akcesoriami aventu - laktator, podgrzewacz, steryzlizator. Ani myslę tego przekazywac, tym bardziej, ze planuję drugie dziecko. Jak ktos mysli, ze mu oddam wyprawkę za kilka ladnych tys. to jest w duzym bledzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem dlaczego
ale paskudnie sie w tej kwestii porobilo, ja tez mam corke i rzeczy mam jak nowe, bo NIC nie dostalam i wszystko kupowalam nowe i markowe, teraz od jakiegos czasu same sepy lataja mi nad glowa, wszyscy chca ciuchy i rzeczy za darmo... ostatnio sie wkurzylam i czesc sprzedalam na ebay, mam to gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grom z ciemnegoo niebaa
No dokładnie, chyba tak się przyjęło że np. w rodzinie się oddaje itd. Gdyby chodziło o moją siostrę, która jest w ciąży, to nie miałabym nic przeciwko żeby jej oddać swoje rzeczy. Ale jakoś bo kuzynka mojego faceta zajdzie, czy jego ciotka (jest tylko 3 lata różnicy między nimi) to już co innego. A to właśnie one też gadały że chcą :) Ja przyznam że dostałam dużo rzeczy od ciotki mojego faceta, innej, dużo starszej, ale ona sama do mnie przytargała bez pytania pudła po swojej córce i tyle, nawet nie pytała o zdanie :D dodam, że z tych rzeczy większość się nie nadawała, no wybrałam trochę, ale większości nie, no ale przecież jej tego nie oddam i nie powiem że starte,brudne i do niczego, bo mi się nie podobają. Pewnie w jego rodzinie tego samego oczekują po mnie, że oddam rzeczy po małej jak ktoś tam zajdzie w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×