Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pelarg-onia

Mąż namawai mnie na wyjazd- wejdzcie proszę

Polecane posty

Gość pelarg-onia

Od pół roku maż pracuje w Niemczech, dobrze zarabia, ma tam legalną pracę, pracuje fizycznie, po 10 godz dziennie. Mamy małe dziecko ( 3 mce) i namawia mnie bym po skończeniu macierzyńskiego zwolniła się z pracy i dojechała do niego, a nasze mieszkanie wynajęła. Nie chcę tego robić bo: -mam stałą pracę w której całkiem dobrze zarabiam, plus mogę ustalić sobie elastycznie grafik -zostało mi semestr podyplomówki do skończenia, - pod ręką mam mamę, która zawsze chętnie zajmie się małym, - nie znam języka niemieckiego, jedynie angielski - tam nie mam szans na pracę taką jak tu mąż nie chce rezygnować z tamtej pracy i mówi że nie wyobraża sobie małżeństwa na odległość. Ciągle się o to kłócimy ostatnio. Nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takisobiektos2
masz wiele do stracwenia tylko zaciekawił mnie ten zwrot : mówi że nie wyobraża sobie małżeństwa na odległość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina git
a moze załatw swoja szkołe i potem zastanówcie sie co dalej -ja rowniez nie wyobrazam sobie małzenstwa na odleglosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajak zaczynal prace
to jakos widzial zwiazek na odleglosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jemu dobrze tam, Tobie dobrze tu. Ja nigdy w życiu nie chciałabym sie rozdzielać z mężem! nigdy! wiadomo jak to sie może skończyć... dlatego na Twoim miejscu bym po prostu spróbowała życia tam. ale jeszcze nie teraz. skończ sobie spokojnie podyplomowe i wtedy jedz do męża. i najważniejsze- nie patrz na mamę! z mamą reszty swojego życia nie spędzisz tylko z własnym mężem. wiadomo, że mama blisko to skarb bo duzo pomoze i doradzi przy dziecku ale za pol roku jak skonczysz studia to i Tw ój bobas będzie większy i wtedy już sama będziesz najlepiej wiedziała jak się nim zajmować:) może jak tam pojedziesz to uda Ci się namówić męża na powrót do Polski. przynajmniej spróbuj i wyjedź:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelarg-onia
nie chce żeby nasze małżeństwo się przez głupią pracę rozleciało, ale nie chcę rezygnować z tego co mamy tu. Tam jak mąż będzie w pracy ja będę sama z małym w obcym kraju (boję się że sobie nie poradzę w prostych rzeczach jak robienie zakupów czy wizyta u lekarza, przez brak znajomości języka). Mąż zna niemiecki, jednak będzie w pracy. Nie będę mogła na nikogo tam liczyć, a za opiekunkę trzeba będzie płacić a tu mamy na miejscu mamę i babcie, które chętnie sie małym zajmą. Nie wiem co mam robić :( on moje argumenty tłumaczy tym że niepotrzebnie panikuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z zakupami w obcym kraju to nie problem. bierzesz do koszyka co chcesz potem idziesz do kasy, widzisz ile wyskoczyło na kasie i płacisz. wszystko nawet bez słów. sama byłam we francji nie umiejąc języka i sobie radziłam ;) a co do opieki nad dzieckiem to mąż na pewno od czasu do czasu może wziąć sobie wolne i jeżeli by wam wyskoczyło pojechac gdzieś z dzieckiem, do lekarza itd, jakaś awaryjna nagła sytuacja to pewnie mąż mógłby wróćić do domu i pojechć z wami, a jezeli nie to są przecież taksówki. no poki nie spróbujesz to się nie przekonasz. ale mąż ma rację, nie ma co się martwić na zapas ;) a mieszkania nie stracicie skoro go bedziecie wynajmować to w razie czego maci egdzie wrócić i macie gdzie mieszkać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokończ szkołę i spadaj stąd. ja tylko czekam na taką propozycję. Z Twojej wypowiedzi wnioskuję, że jesteście młodzi. Więc macie szanse ułożyć sobie życie tam. Skończysz studia, więc będziesz rozchwytywana. Od Polaków mieszkających w Niemczech słyszałam pochlebne opinie o kraju i samych Niemcach. Ja bym wyjechała. Zawsze możecie wrócić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelarg-onia
no tak, tylko jeśli wrócimy oboje będziemy bez pracy. A tak ja tu mam dobrą pracę i co najważniejsze na czas nieokreślony, elastyczny grafik godzin pracy, pracodawca wysyłał mnie na różne kursy, szkolenia. Oprócz pensji dostaję trzynastkę, kasę na święta, urlopówkę. I to praca pewna na kilka najbliższych lat. Co roku jakaś drobna podwyżka, jakaś premia uznaniowa. Poza tym świetna atmosfera w pracy, co rzadko się spotyka. Później cięzko mi będzie coś podobnego znaleźć. Tam będę przez 10/12 godz sama jak mąż będzie w pracy, a potem wiadomo że zmęczony wróci itp.Tu w kraju nie miałby problemu ze znalezieniem pracy w swoim zawodzie, fakt że za mniejsze pieniądze ale oboje mielibyśmy prace. i To co razem zarobilibyśmy wyszłoby nam na to co on tam sam zarobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana, tak? ;) Wszyscy ludzie wyjeżdżający stają przed takimi dylematami. Prosiłaś o radę, ja Ci powiedziałam, co ja bym zrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr...
A ja bym na Twoim miejscu nie jechala skoro nie chcesz. Przeciez latwiej bedzie jak maz wroci do Polski skoro nie wyobraza sobie malzenstwa na odleglosc zamiast targac Ciebie z 6 miesiecznym dzieckiem do obcego kraju, bez znajomosci jezyka, zadnych znajomych. Tak, jak piszesz maz spedza cale dnie w pracy, wiec bedziesz sama, po pracy bedzie pewno zmeczony, wiec spedzicie ze soba moze godzine, czy dwie wieczorem i tyle. Ty masz wiecej argumentow za tym, zeby nie jechac niz maz za tym, zebys do niego przyjechala. To, ze masz meza nie znaczy, ze masz rezygnowac ze swojej kariery i wlasnych aspiracji, a nieszczesliwa, sfrustrowana matka, to takze nieszczesliwe dziecko. Niech maz pobedzie w Niemczech rok, odlozy troche kasy, wroci do Polski i ukladajcie sobie zycie w kraju albo niech zaproponuje jakis inny kompromis a nie jednostronne poswiecenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym tez nie wyjazdzala
mieszkam poza Polska, znam kobiety, ktore przyjechaly tu z dziecmi do mezow, za to bez jezyka i bez mozliwosci pracy, zalatwoci cokolwiek lekarza cokolwiek ani be ani me, ktos im musi pomoc, a one jak te cieleta nic nie rozumieja bez tlumacza, maz jak sie zwolni to dobrze, ale z malym dzieckiem wyskakuja rozne sytuacje a nie zawsze bedzie mogl sie zwalniac z pracy. poza tym jak sobie wyobrazasz ani do sasiadow nie zagadac, ani z pania w zlobku, przedszkolu, ani stanac w obrnie dziecka, no nic kompletnie bez jezyka ani rusz, bedziesz calymi dniami sama z dziekiem. w polsce masz dobra prace nie rezygnuj z niej. jesli maz nie wyobraza sobie zycia na odleglosc to postaw go przed faktem: wybiera niemcy albo ciebie i dziecko. oby wybral was, ale roznie moze byc. wedlug mnie to on postepuje egoistycznie. co innego jakbys nie miala w polsce pracy,ale w takiej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość venice
Witam , ja równiez mam ten dylemat. Mój mąż pracuje w Norwegii i ani myśli wracać. Ja mieszkam w Polsce z dwójka dzieci 17 i 14 lat, moje dzieci nawet nie chcą słyszeć o wyjeździe a mój mąz o powrocie , jestem tak zdesperowana, że nie wiem co robić. Widzę, że moje małżeństwo już sie nie układa tak jak powinno , ale nie wyobrażam sobie ciągnąć za granicę dzieci nie znające norweskiego , syn chodzi do pierwszej klasy ogólniaka, więc nie ma siły żeby tam w miarę szybko ukończył szkołę , zanim nie nauczy się języka. Ja nie bardzo mam tam szansę na pracę, ponieważ jest to malutka miejscowość bez możliwość jakichkolwiek rozrywek (większe zakupy, kino, cokolwiek dla dzieci), nawet liceum nie ma w pobliżu. Mój mąz jest mądry, bo jedzie o 8 do pracy, wraca o 18-20 i jego dzień jest super. A ja? bez pracy, bez znajomych , bez rodziny ,mam sie zamknąć w domu i czekać na niego cały dzień. A lekcje? kto pomoże tym biednym dzieciakom w nauce?Mąż nie , bo mówi po angielsku... Naprawdę to ciężka decyzja, która stawia na szali po jednej stronie moje małżeństw, a po drugiej moje dzieciaki. Najgorsze jest to ,ze on nie chce pójść na żaden kompromis...wszystkie ustępstwa z naszej strony. Powiedzcie , kto dla Was jest ważniejszy ,ja wybrałam dzieciaki, póki nie pokończą szkół.Co sądzicie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. ucz się języka niemieckiego ! angielskim będziesz się asekurować.. 2. jak poradzisz sobie z językiem to możesz wszystko ! 3. małżeństwo na odległość prędzej czy później się rozpadnie, bo mąż tam może kogoś poznać, albo ty.. 4. mąż jest ważniejszy niż mamusia , bo to jemu przysięgałaś że go nie opuścisz ! 5. niemcy nie leżą na końcu świata..to tylko godzina lotu do polski !!! 6. masz szanse zacząć nowe życie a dla przyszłości twojego dziecka to lepsza przyszłość. 7. ja bym pojechała !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinka 3
Jejku posiedzisz z dzieckiem 3 lata w domu , nauczysz się języka porządnie a jeszcze mąż ci robotę pomoże załatwić... A tu jak zostaniesz sama to wiesz.. możesz już nie mieć rodziny. Wolisz zostać rozwódką ??? Małżeństwo musi być razem ! Matką się nie podpieraj bo to nie jej przysięgałaś. Jaki zawód obecnie wykonujesz ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lololololloppp
nie musisz się zwalniać z pracy. Idź na wychowawczy. Możesz posiedzieć tak ze 3 lata. Jak wam się spodoba to zostanienie a jak nie t- wrócisz i masz pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×