Nie wiem co robić, proszę o radę!

Witam, mam problem z moja córcia. Ma 11 miesięcy i od kilku tygodni jest problem z jedzeniem nie chce nic jeść. Gotuje jej roznorodne dania. Jej jadłospis wygląda tak rano 120 czasem 140 mm następnie po 2-3h kaszka manna, kukurydziana z sokiem truskawkowym co dwa dni jajko na parze z chlebkiem na obiad zupki warzywne na wywarze na drugie indyk kurczak ryba z różnymi kaszami na przemian i ziemniakami. Po południu owoc biszkopty chrupki na wieczór mleczko tyle co rano albo mniej i kilka łyzek kaszki nestle w nocy nic. W między czasie herbatki. Na początku posiłku źle 2-3 łyżki i wystarczy. Czy ja powinnam pójść do lekarza porobic jej wyniki czy może jakiś syrop na apetyt. Już nawet gotowalam warzywa w kawałkach żeby sama jadła. Najchętniej jadłaby same ziemniaki ale nie tylko tym powinna żyć. Martwię się o nią bo przez 5 miesięcy przybyło jej tylko 1,5 kg. Zawsze ciężko przechodziliśmy ząbkowanie biegunki, temperatura. Czy jakąś mama miała podobne doświadczenia, bardzo proszę o radę. Z góry dziękuję.

Moja miała to samo... lekarz powiedział,że nie ma czasu na jedzenia-ma tyle rzeczy do poznania, do zobaczenia,że ani nie myśli o jedzeniu! Jak zgłodnieje to będziesz widzieć:)

ja bym sie tak bardzo nie przejmowała jeśli dziecko dobrze się czuje, nie ma oznak osłabienia czy choroby, mam synka i ma juz 2 lata, też różnie jadł i nadal je, czasem zje kilka kęsów i nie chce, a najbardziej smakują mu ziemniaki i jajka, teraz je już jogurty, serki, jest już starszy wiec może je prawie wszystko, lubi jeść na spacerze, albo jak wszyscy siadamy do stołu, a lekarstwa na apetyt to już ostateczność i ja odradzam