Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takajaka85

związek na odległość i co dalej?

Polecane posty

Gość takajaka85

Witajcie, Zapewne wielu z was był lub jest w związku na odległość. Wiadomo- trudna sprawa, ale (ponoć) do przejścia. Jestem z moim TZ około roku w związku, w którym dzieli nas prawie 700 km. Mam stałą, dobrą pracę, on w tym roku będzie się bronił. Ma zaplecze w postaci rodzinnego interesu. Dużo rozmawialiśmy o naszej przyszłości no i wychodzi na to, że to ja będę tą osobą, która zmieni swoje życie o 360 stopni i przeprowadzi się do niego. Mam świadomośc, że to nastąpi za jakiś czas, ale kiedyś trzeba będzie w końcu podjąć ten ostateczny krok. Codziennie myślę jak to będzie.On będzie miał wszystko, będzie u siebie. Ja tak naprawdę będę miała tylko jego. Zdaję sobie sprawę, że pracy tak szybko nie znajdę (mam wykształcenie typowo morskie). Zaczynam się bać, jednym słowem. No dobra- jestem przerażona....Czy ktoś z was był w podobnej sytuacji aby mógł coś doradzić? Ja myślę, że tak do końca nie ma dobrego wyjścia z tej sytuacji. W tym przypadku zawsze któraś ze stron ucierpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czemu on nie przeprowadzi sie do siebie? facetom prosciej o prace, ty mowisz cos o rodzinnym inetresie i morskim wyksztalceniu, 700 km to prawdopodobnie poludnie polski, i co bedziesz tam robic? on ma jakies 4 kąty? prace? milosc miloscia ale trzeba myslec o przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam tylko ze ja tez zmienilam miasto dla faceta, rodzice maja firme która miałam odziedziczyc ja, zrezygnowałam, teraz od pól roku własciwie siedze w domu i szukam zajęcia, łapie coś dorywczo. Z tego narastają z czasem mniejsze lub wieksze frustracje i konflikty. On miał dobra pracę, teraz szuka czegos nowego, tak jak widzisz, nic nie wiadomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja. U nas mała odległość ,widzimy sie raz na tydzień lub co dwa tygodnie. On ma rodzinną firme. Zarabia pewnie sporo. Wymyślił sobie, że zamieszkamy u mnie. Ja jestem temu przeciwna, u niego miałabym większe perspektywy. On planuje bez konkretnych dat. Sytuacja się komplikuje, bo postanowiłam wyjechać do pracy (Niemcy, Norwegia, Holandia -nie wiem jeszcze). Skoro on taki niezdecydowany... Nie chcę na gwiazdkę z nieba czekać... A w Waszej sytuacji to nie wiem, ja bym się przeprowadziła jeśli znalazłabym pracę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ixyyyyyyyyyyy
zycie ci sie raczej nie zmieni skoro to obrot o 360 stopni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajaka85
Wydaje mi się, patrząc z jego perspektywy, że skoro on ma przejąć rodzinną firmę to nie ma odwrotu. Że ma wobec rodziców pewnien dług wdzięczności i jakby im oznajmił teraz, że zmienia plany to mogłobyć nieciekawie. Myślę, że właśnie ma obawy przed reakcją rodziców. Kilka razy przebąkiwał, że wszędzie, byleby razem. Ale to tylko taka gadka-szmatka. Jak zaczęłam zadawać konkretne pytania odnośnie jego ewentualnej przeprowadzki do mojego miasta to powoli schodził z tonu. Ma własne 4 kąty- jego rodzice przeprowadzili się, zostawiając dla niego mieszkanie. Ale bądź co bądź- mieszkanie zawsze można sprzedać. --->ubudubu- to prawda, że facetom jest łatwiej o pracę. Zresztą jego zawód jest na czasie i myślę, że nie miałaby większych problemów ze znalezieniem pracy. Niestety ja będe musiała zostawić to, co do tej pory z trudem, wysiłkiem i przede wszystkim bez niczyjej pomocy udało mi się zbudować. I mam obawy, całkiem zasadne zresztą, że podobnie jak Ty, po przeprowadzce do jego miasta również będę siedziała w domu, co jest dla mnie niewyobrażalne. Wiadomo- człowiek przyzwyczaił się już do niezależności finansowej. On jeszcze nie pracuje, tak jak wspominałam- broni się w tym roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ixyyyyyyyyyyy
to zacznij szukac tam pracy a jak ja znajdziesz to sie przeprowadz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANAIS9ANAIS
dylematy szmaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×