Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Justyna_Z_UK

poród w UK - kilka pytań :))

Polecane posty

Gość Justyna_Z_UK

cześć dziewczyny. Mam pytanie do Was: - czy muszę szpital wcześniej poinformować, że będę u nich rodzić? Nie wiem jak to ująć ale chodzi mi o to czy jak zacznę rodzić to mogę po prostu jechać do szpitala (w moim mieście jest tylko jeden szpital) czy muszę szpital powiadomić wcześniej, że będę tam rodzić? - czy midwife, która pomaga matce i dziecku po porodzie to ta sama midwife, która prowadzi ciążę od początku? Czy midwife i health visitor to ta sama osoba? - przez ile tygodni po porodzie odbywają się takie wizyty? czy można z nich dobrowolnie zrezygnować, czy są one obowiązkowe? A co się stanie jak np. powiem, że nie chcę w domu takich wizyt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-nie musisz wcześniej informować szpitala, że tam rodzisz, zwłaszcza jak jest jeden, ale jak się coś zacznie to zadzwoń i pogadaj co i jak, bo czasami jest za szybko i mogą Cię odesłać (info gdzie dzwonić dostaniesz od położnej) - to pewnie zleży od rejonu - ja miałam tą samą, a midwife i HV to inne osoby i inne kompetencje - po porodzie midwife przychodzi bodajże przez 10 dni (powinna być codziennie, ale bywa róznie), a HV raz na jakiś czas do 6tyg. bodajże i potem jeszcze raz na rok... ae te ostatnie info to pogooglaj, albo spytaj położną, bo mi pamięć szwankuje a czemu nie chcesz wizyt w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie bylo tak,ze szpital w ktorym chce rodzic moglam sama sobie wybrac,tylko trzeba wtedy tam sie wczesniej zapisac.jesli chodzi o polozne przychodzace do domu,to u mnie byla tylko 3 razy raz na drugi dzien po wypisaniu mnie ze szpitala,drugi raz za jakies 4 dni pobrala wtedy krew maluchowi z piety,no i ostatni raz przyszla po jakis 2 tygodniach.Potem 4 razy byla u mnie wizytatorka i to wszystko,te wizytatorki niby maja obowiazek przychodzic do malucha do 1 roku,ale u mnie szybko przestaly i dobrze,bo po co mi one? A jeszcze jedno gdy zglosisz ze nie chcesz by polozna do Ciebie przychodzila to mozeszych sobie troszke klopotow narobic,bo one to zglaszaja do socjalu i wtedy socjal moze sie Wami zainteresowac,dlaczego nie chcesz tych wizyt,ze moze masz cos do ukrycia,a moze zle sie dzieckiem zajmujesz i takie tam.Ja radzilabym przebolec tych pare wizyt i miec swiety spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna_Z_UK
dziękuję Wam za odpowiedzi. Co do wizyt położnej to jestem negatywnie nastawiona do samej midwife. Byłam u niej na wizytach i nie podobał mi się ich charakter. Zamiast skoncentrować się na moim zdrowiu, dziecku, ciązy to szczegółowo wypytywała mnie o moje życie osobiste, czy mam pieniądze, ile, czym się zajmuję, a nawet jakiego jestem wyznania. NIe wiem, może to standardowy wywiad w UK, ale ja nie lubię jak ktoś ingeruje w moje życie. Poza tym moja żona mojego przyjaciela miała tę samą midwfe i gdy ona przychodziła do ich domu to zamiast skupić uwagę na dziecku też ich wypytywała, rozglądała się po mieskzniu itp. Jakoś się do niej zraziłam i nawet zastanawiam się nad zmianą przychodni bo w mojej jest tylko jedna położna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-Co do szpitala-nie wiem bo również mam 1 woelki szpital na 2 miasta i w nim rodziłam,do nikogo nie dzwoniłam,nie informowałam.W tym samym szpitalu miałam też usg i badania na cukrzycę ciążową.Jeśli masz jakieś wątpliwości,pogadaj ze swoją położną czy musisz się wcześniej zapowiadać że u nich rodzisz. -Ja moją Lindę widziałam 1 raz jak zakładała mi kartę ciąży i potem jak już urodziłam-2 razy była u dziecka-w 3 dzień po porodzie i chyba w 7.Przez całą ciąże jak miałam spotkania w przychodni-co spotkanie to była inna położna.Ale bardzo możliwe że jeśli masz ciągle jedną podczas ciąży to i ona zajmie się wami już po. -U mnie położna była tylko 2 razy tak jak pisałam w 3 i 7 dzień życia dziecka,stwierdziła że mały rozwija się idealnie,przybiera jak trzeba,oglądała moje szwy i po 2 dpotkaniu stwierdziła że już nie będzie nam potrzeba,zostawiła swój numer w razie problemów z dzieckiem.HV była tylko raz jak dziecko miało 3n tygodnie.HV i położna to dwie różne osoby. -Z tego co wiem to te wizyty trzeba odbębnić obowiązkowo.Przy 1 dziecku podobno pojawiają się częściej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm..dziwne.. jak mnie zakładała kartę ciąży to owszem były 2 kartki gdzie było trzeba napisać moje pochodzenie i wyznanie, i gdie pracujemy ale żadnego pytania ile zarabiamy i ile na co wydajemy...Ja na prowadzenie ciąży nie narzekam, a z porodu i opieki jestem wręcz zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak napisała lodowata lady - jak odmówisz wizyt możesz sobie napytać kłopotów, one(położna i HV) są w zasadzie chyba prawnie zobowiązane do sprawdzenia warunków w domu oraz czy nic złego nie dzieje się w rodzinie - bieda, przemoc, narkotyki - stąd może te pytania; w przypadku niedostatków są też zobowiązane skierować Was do innych jednostek po pomoc... o sytuację osobistą też byłam pytana, o pracę również i chyba o wyznanie też, po połogu był tez test na depresję; jeśli nie masz nic do ukrycia to bym się tak nie przejmowała tym i nie traktowała jako ingerencji, wiadomo jedne są bardziej gorliwe inne mniej, ale to jest ich praca - sprawdzić, czy dziecko ma również w domu dobre warunki do przyjścia na świat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna_Z_UK
Dziękuję, uspokoiłyście mnie :) Może wyolbrzymiam, ale bardzo nie lubię do niej chodzić. Może ona się doytywała tak szczegółowo, bo tylko mój partner pracuje. Ja w UK nie pracuję i nawet nie jestem zarejestrowana w Job Centre bo mi to niepotrzebne. Pracuję zdalnie dla swojej starej firmy z Polski (praca przez internet), żyjemy na dobrym poziomie. Ale oficjalnie nie jestem tu zatrudniona. Zapytała czy pobieram jakieś benefity, gdy odpowiedziałam, że nie to jakoś naprawdę dziwnie na mnie spojrzała. Nie wiem o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nie wiem o co biega to się uśmiecham i pytam, nie ma co się dąsać naprawdę - nie zakładaj ich złej woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.e.a.t.a
Mysle, ze troche jestes przewrazliwiona. Pytaja o sytuacje w rodzinie, bo taka ich praca. Jak powiesz, ze nie zyczysz sobie wizyt poloznej, to tylko niepotrzebnie zwrocisz na siebie uwage, moze pomysli ze cos macie do ukrycia. A polozna jesli zobaczy ze dobrze radzisz sobie z dzieckiem, tez pewnie nie bedzie codziennie przychodzic, tylko ze 3-4 razy przyjdzie. A moze wlasnie Ci sie przyda, moze bedziesz miala jakies pytania, watpliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna_Z_UK
macie rację, pewnie jestem przewrażliwiona :) No cóż, jakos przeboleje te wizyty, będę się uśmiechać i czekać aż wyjdzie :) Dziękuje jeszcze raz za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×