przegrałam zycie.

Ech...dopadł mnie dól straszny.Pogrzebałam w internecie ,co słychać u moich znajomych ze studiów.Skończylismy wszyscy prawo na UW kilka lat temu.Większość z moich znajomych jest juz adwokatami,radcami prawnymi,wspólnikami w kancelarach prawnych itd. A ja co? Prawnik bez aplikacji,wyjechałam z mężem do Stanów ,bo on tam karierę medyczną robił.I co?I właśnie wróciłam,sama z dzieckiem,bo tatuś się na nas wypiął.No i niby doświadczenie jakieś mam ,bo pracowałam tam,ale w Polsce muszę zaczynać wszystko od zera.Dziewczyny,nigdy nie poświęcajcie sie dla faceta.Głupia byłam,a teraz przy życiu trzyma mnie tylko moje dziecko...

Biegam nago po lesie i płoszę cietrzewie

zgadzam sie, powodzenia

Nie załamuj się . Świat nie kończy się na Ameryce. Jeszcze się odnajdziesz.

Dzięki za jedną normalna odpowiedź.:-)staram sie jakoś trzymać.Czytając tutaj historie niektórych kobiet widzę,że maja dużo gorzej.Są zupełnie same z dziećmi i dają radę.Moja sytuacja patrząc przez ich pryzmat jest baaaardzo komfortowa.Kieszkam u rodziców,którzy pomoga mi przy dziecku jak pójdę do pray,ale źle mi dziś cholernie.Czuję,że zmarnowałam tyle lat ...:-(

a czemu mąż was zostawil? znalazl kochanke?

nie zmarnować kolejnych. Głowa do góry. Ja zaczynałam trzy razy ...

Właśnie bardzo obficie zesrałam się mordą, wprost na tatowego penisa

:p ciebie facet tylko zostawił, a ją wycyckał na 800tys., straciła wszystko niektórym tak się zdarza, takie życie, trzeba się ogarniać a nie poddawać.

Zgadzam się z Tobą! nie warto wszystkiego poświęcać dla faceta! ale głowa do góry! masz dziecko, masz dla kogo zaczynać od nowa! dobrze, że rodzice Ci pomogą! a może warto odezwać się do tych starych znajomych? może ktoś z nich Ci pomoże ? A aplikacji już zrobić nie możesz ? pytam, bo nie wiem czy od ukończenia studiów na aplikację jest jakiś czas? Oby tylko zdrowie dopisało, a reszta jakoś się ułoży! Powodzenia

No kochankę znalazł,a raczej to ja ją mu podstawiłam pod nos.Bo to moja koleżanka była.Na początku nie znałam tam nikogo,całe dnie sama z dzieckiem,a ona taka sympatyczna,no a dla niego urocza wręcz.Mam uraz do całego rodu męskiego i kobiecego w zasadzie też.:-(Czy w dzisiejszych czasach już nikomu nie można ufać???

Dzięki gawitt79 za słowa otuchy.Ja teraz na razie myślę o jakiejś pracy,nie mam już jakichś wielkich ambicji,chcę tylko zapewnić spokojne,godne życie mojemu dziecku.Najgorzej,że moje poczucie wartości i jako człowieka, i jako kobiety pełza gdzieś po podlodze.Ale nic to,nie bedę się więcej nad sobą użalać.Od jutra zbieram sie w garść.Pozdrzawiam wszystkich i życzę miłego wieczoru.

Do jednego mojego podszywu( tego o tym sraniu)-w sumie wolę takie polskie plucie jadem prosto w twarz od tych amerykańskich wiecznie wyszczerzonych fałszywych uśmiechów.Jednak dobrze ,że nie wszyscy na tym forum są tacy jak widać powyżej.Pozdrawiam wszystkich życzliwych światu i ludziom.:-)