Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sismi

Czy to jest sprawiedliwe ????????????

Polecane posty

Gość sismi

Mam super męża, ale nienawidzę jego rodziny. Choc iaż nienawiść to może za małe słowo. Jesteśmy 3 lata po ślubie. Mąż pracuje na pełny etat, ja na umowę zlecenie w domu. Mamy dom na który od rodziców dostałam 600 tyś zł. Teściowie nie dali nawet 100 zł. Na wykończenie wzieliśmy kredyt 50 tyś zł, ratę mamy co miesiąc 2 tyś zł, żeby go szybciej spłacić. Mamy roczną córkę. Cały czas słyszę od rodziny męża, że byłoby nam lżej gdybym pracowała na pełny etat. Fakt musimy zaciskać pasa na te 2 tysiące, ale dla mnie to niesprawiedliwe. Dostaliśmy naprawdę ogromną kwotę od moich rodziców, druga strona nie dała na nic, nawet na przysłowiowe garnki do kuchni a o naszą sytuację obwiniają mnie..... Mam wg nich pracować najlepiej 12 godz, zajomwać się samej dzieckiem i domem, czyli być służącą, która dokłada do interesu. Jak mąż coś dorabia to teściowa się oburza, że jak to przecież on pracuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sismi
i jeszcze gadanie, że mógł lepiej trafić......... może ktoś inny podarowałby milion a nie 600 tyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dont kraj
a co cię obchodzi gadanie teściowej? niech spada. olej ją i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sismi
jego rodzina to nasz problem w małżenstwie, niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbh,vm,
na każdymn kroku powtarzaj, ze dostałaś 600 tys i możesz się opierdalać do konca świata.. powiedz im, że czekasz aż się wsad wyrówna to wtedy pójdziesz do pracy na dłużej, nawet na 20 godzin:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahyhyhihi
ja bym im wygarnęła.. ja mam troszkę podobnie ale póki co nie jestem nawet zaręczona. Mojego mężczyzny mama nic nam nie dała od siebie, ani zlamanego grosza, moi rodzice dali nam 30 tysi na wykończenie mieszkania, wzięli na siebie kredyt a my go spłacamy. Mojemu trafiła się okazja żeby wyjechac do Anglii a ona marudzi że po co.. że w polsce by sobie prace znalazł.. szukał i nie ma! a za 1400 to ja podziękuję za takie pieniądze.. tyle to wynosi mój kredyt.. on sam w końcu jej powiedział, że to jest jego życie i moje i że on sam będzie decydować co che robić i nie potrzebuje żadnych rad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyszę
spróbuj poruchać sie z jego rodzinką,daj siostrze ,bratu ,tesciowi itd a zobaczysz jak wszystko raz dwa wróci do normy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aewftryu689
to nie ich wina ze kasy nie maja i nic nie daja nie wszyscy sa majetni tka jak twoi rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahyhyhihi
ja myśle że autorce nie chodzi o to żeby dali kase tylko że jeśli nie pomogli.. nawet jeśli nie są zamożni.. to chociaż niech dupy nie trują i dają im żyć.. i niech sie nie wtrącają tym bardziej w finanse!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aewftryu689
ale czy ta autorka dysponuje ta kwota? jak mniemam to maja dom kupiony z ata kwote i w razie rozwodu chaupa i tak zostanie w jej posiadaniu. Czyli jakby nic nie dolozyla do interesu. jej maz ich urtzymuje wiec i ona niech ruszy tylek do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha bo padne
jak to nie ich wina ze nie maja kasy , a kogo w takim razie? to jest tylkko i wyłącznie ich wina ze nie mają pieniedzy i dziadują trzeba było zdobywac wykształcenie , praca i pieniadze są ale człowiek sam musi ich szukac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sismi
Zarabiam 800 zł za umowę-zlecenie, ale mam też małe dziecko, którym się zajmuję. Mnie to denerwuje, że mąż praktycznie wszystko zawdzięcza mi, a jego rodzina jeszcze na mnie narzeka. Gdyby dali też 600 tyś to starczyłoby na dom i mieszkanie na zapas. Nic nie pomagają, nawet dobrym słowem nie wesprą i wszystko jest zawsze źle. Gdybyśmy wzieli 600 tyś sami na raty to kredyt by był z nami na całe życie i to w kolosalnych ratach. Chcę spokojnie podchować małą, chcę żeby mój mąż też coś zarabiał a nie tylko brał od moich rodziców. Jedyne kłótnie między nami to o jego rodzinę. Mam opinię księżniczki, ktora o zgorzo kąpie się 2 razy dziennie a nie raz na tydzień jak oni!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sismi
Nie wiem dlaczego rodzina męża nic nie ma, staż pracy mają prawie 40 lat, a doslownie goło i wesoło. Niczego się nie dorobili. Nie przeszkadza mi to, ale niech dzadzą mi zyć a nie zatruwają mi małżeństwo. Nie urodziłam się przysłowiowym dziadem i nie zamierzam nim zostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sismi
Nie bardzo mi się podoba teraz że to ja zapłaciłam za dom, mam pracować po 8 godzin, prać, gotować, sprzątać,robić zakupy, zajmować się małą. A druga strona to co????? jeszcze teściowa namawia męża, żeby nic nie robił bo po co.......... Np: po co teraz malujesz pokój jak malowałeś 1,5 roku temu, za rok pomalujesz itd.... po co kupujesz przewód do słuchawki w łazience od baterii jak można polewać się z miski. A ja chcę odżwieżyć dom, zespuło się to chcę naprawić i myć się jak człowiek. DLACZEGO, DLACZEGO TEŚCIOWE SĄ TAKIE BEZNADZIEJNE???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×