mój facet powiedział, że jestem niedojrzałą smarkulą i ze ma mnie dość ...

wpadliśmy. On jest starszy, miał wtedy 21 lat i wydoroślał w 1 dzień... przestał imprezować itd, przeniósł sie na zaoczne i zaczął pracować z mamą ustalił wersję że ona da mu jeszcze na studia a na dzieciaczka on zarobi chociaż ona jest zajebista babka no i chciala pomagać kazała mu studiować dziennie bo on robi trudny kierunek (budownictwo) no ale nie chciał no to przystała na to. Teraz nasz synek ma pół roku a ja jak czasem chcę wyjść z koleżankami to jest wielkie halo... zgodziłam się zamieszkać z nim, mieszkamy u jego rodziców na górze a oni mają dół, on dokłada się do rachunków i jeszcze płaci na nas a ja za nic także udało mi się hehe no ale jak wychodzę na imprezę i kiedyś wydałam 100zł to powiedział, że nie liczę się z jego pieniędzmi, że powinnam wydawać na synka i jak chce coś do ubrania albo kosmetyk to też niech sobie coś kupię ale nie że przepuszczam kasę na imprezach :/ Wzięłam małego na festyn na świętach to powiedział że jestem nienormalna i przyjechał po nas i zabrał dziecko bo zimno a ja miałam to w dupie i zostałam to się do mnie nie odzywał bo na 2 dzień miałam kaca i nie poszedł przezmnie do pracy bo n jest honorowy i mamie dziecka nie zostawi tylo zadzwonił, że jest chory. a wczoraj byłam na zakupach i spodobały mi się takie fajne dresy z adidasa a jego nie było i zapytałam przyszłej teściowej czy mogę małemu kpić i buciki, za wszystko zapłaciłam 430zł ale jego mama dała mi bez problemu a on jak to zobaczył to powiedział że ma mnie dośc, że jestem bachorem jak on mógłtego wcześniej nie widzieć że jak mogłam prosić jego mamę o pieniądze przecież daje mu już na studia i powiedział że jak chce to mogę wracać do domu i imprezować z koleżankami ale synek zostaje u niego bo ja się na mtkę nie nadaje, że tylko mam tyle do roboty zeby coś zgotowac i zająć się maluszkiem, że on nie żałuje bo kocha synka ale to ja zapomniałam o tabletce ble ble ble... nie odzywamy się już 4 dni :(

miał rację. Dojrzej kobieto.

Twój facet ma rację.

ale co takiego złego robię... jestem młoda imam prawo wyjść z domu :/

Nie, nie masz - nie zarabiasz na to. Sama wpakowałaś się w taką sytuację, to się nazywają konsekwencje. Szkoda mi tego faceta - on umiał stanąć na wysokości zadania, szkoda, że ma taką rozszczelnioną idiotkę za partnerkę.

facet ma rację

masz mózg wielkości pestki od wiśni, facet jest odpowiedzialny i zachwuje się jak na ojca przystało a Tobie .we lbie imprezki, chlańsko i wydawanie cudzej kasy Ty tępa dzido. Zachowuj się jak matka, nikt nie mówi i wyrzeczeniach, wyjść możesz, coś kupic sobie mozesz ale masz też dziecko i myśl najpierw o nim. Wszystko z umiarem

dziewczyno, doceń to, co masz a nie zachowuj się jak płaska idiotka!

bez kitu... to Twoj facet ma racje, a nie Ty... wpadlas to badz odpowiedzialna, a nie latasz po imprezach... sorry ale trzeba umiec poniesc konsekwencje, jak nie chcialas miec dziecka bylo bardziej uwazac i sie zabezpieczac a nie teraz placzesz ze na impreze nie mozesz wyjsc... gdybys byla bardziej rozsadniejsza to dzisiaj bys nie miala tego problemu... nie rozumiem lasek ktroe wpadna a potem narzekaja, w czym problem? bylo uwazac wczesniej a nie sie bzykac i nie myslec o konsekwencjach, XXI wiek antyoncepcji jest mnostwo

tak... on mi się oświadczył a teraz powiedział żebym mu pierścionek oddałą póki jeszcze ma jakiś wybór bo już nie ma sił ;(

Nie dorosłaś do bycia matką. Zal Twojego chłopaka i dziecka. Każdy ma prawo do rozrywki ale Ty przesadzasz. Masz rację trafiło Ci się to doceń to. Szkoda tylko że dobrzy i porządni mężczyźni trafiają na tak puste i nie ogarnięte panny.

I ma rację szkoda go dla Ciebie

a Ty go kochasz?

Chyba w tej sytuacji ma jakieś szanse zabrać jej dziecko?

lipna prowokacja :o albo jesteś jak w temacie :o

W tej sytuacji na pewno jej zabierze dziecko.

oj tam oj tam ma dziewczyna prawo isc na impreze sama sobie dzieciaka nie zrobiła a jego obowiazkiem jest utrzymac ich wielkiego wyczynu nie zrobil

oby, bo szkoda i dziecka i tego ojca...

a to ,że wyjdzie na impreze to nic zlego nie kazdy ma ochote siedziec 24 godz z dzieckiem w domu

kocham... ale podobało mi się wtedy, był taki spontaniczny, kiedyś zabraliśmy dwa rowery, namiot, mapę i trochę jedzenie i pojechaliśmy na tych rowerach 50 km od domu nad jezioro... wspólne wypady ze znajomymi, skoki na bungee... moi znajomi go uwielbiali a teraz... nie chce nigdzie wychodzić chcociaż jego mama jest na rencie bo miała wypadek w pracy i już nie pracuje więc moze się dzieckiem zajmowac i sama nam to mówiła a on nie ma mowy, on poniesie konsekwencje za to co zrobił... a ona go prosiła żeby jeszcze studiował dziennie żabyśmy nie tracili najlepszych lat, uparł się!!! wcale nie musiało tak być. Dlaczego tak nie chce pomocy mamy :(

Ej no tylko bez wyzwisk :/ nie jesteśmy gimgównem, Autorko - rozumiem jesteś młoda chcesz się wyszaleć, ale masz dziecko jesteś matką = dziecko przede wszystkim. Zobacz twój facet postarał się o prace, trocszczy się o maleństwo, Ty nie masz na co narzekać, tylko Bogu na kolanach dziękować ze takiego chłopaka. Inny jakby się dowiedział że wpadliście kopnął by cię w dupę za przeproszeniem i zostawił. A masz dom, nie musisz się o pieniądze martwić, chłopak ma dobre studia, przeproś go i się zmień wiecej odpowiedzialności dziewczyno

Tak razem dziecko zrobili i razem je powinni utrzymać a nie laska pasożytuje na nim i na jego rodzinie. Twoje podejście jest żałosne i widać jakie masz ograniczenie umyslowe

to się dzieci nie robi... co za latawice....

Autorko - to zrzeknij się praw, oddaj mu dziecko na wychowanie i wracaj do rodziców. I tak nie ma z ciebie pożytku - nie zarabiasz, matka z ciebie żadna...wracaj do swojego życia.

ale on wcale nie musi pracować ;( on jest jakiś dzieny... jego ojciec siedzi w niemczech i zarabia mnóstwo kasy, chciał mu kupić suto a mój facet nie chciał tylko sam pojechał zagranicę, zarobił i sobie kupił wtedy i się cieszyłże ojciec mu nic nie będzie wypominał i teraz zachwouje się tak smao. Nie musi pracować ani nic, on po prostu chce!!!

A Ty nie potrafisz zrozumieć że to co osiągnie się samemu przynosi więcej satysfakcji? Widzę że stronisz do pracy i skoro jego rodziców stać to trzeba ich wydoić? To Twoje podejście

No to przecież dobrze że jest odpowiedzialny i pracowity -.- chyba nie masz o to to niego pretensji... A wiesz czemu nie chce kasy ? Bo jest ambitny i nie czeka na gotowe tylko woli sam się pomęczyć i potem mieć satysfakcję z tego co ma

no kiedys mu to powiedziałam, że skoro on sam pracuje ( a jest jedynakiem bo jego mama po wypadku już nie mogła zajśc w ciążę) ajego tata tyle kasy zarabia to na co on będzie wydawał a mój facet mi poiedział a co cię to obchodzi, co ty się na mojego tatę patrzysz on ma swoją rodzinę, ja mam swoją.... i tak że u rodziców jeszcze mieszkam:o i taka to jest z nim rozmowa...

ze on cię jeszcze na zbity pysk nie wykopał...

masz lat?