Zus mnie skontrolowal, jak z tego wybrnac?

o twoja prace sie nie martwie tylko o to ze wszyscy placa wysokie skladki przez takich darmozjadow jak wy. jeszcze sie taka pyta na forum czy zrobia jej cos za wyludzenia czy nie. w innych panstwach na takie pytanie otrzymala by stek wyzwisk od beneficiarzy ale u nas od zawsze jest przywolenie na kombinatorstwo.

A Ja uważam że ciąża to jedyny czas kiedy kobieta może isć na zwolnienie i odpoczywać bo później takiej okazji nie będzie - sobie wez urlop bezplatny jak nie chce ci sie pracowac i odpoczywaj :D

A ja to nie płace składek? Mało tego zdrowotną płacę podwójną bo mam jeszcze działalność, więc przestań jęczeć bo i tak to nic nie da.

ja nie jecze bo nie jestem kobieta ale dziwie sie innym kobietom ze nie jecza bo przez takie jak wy nikt przy zdrowych zmyslach mlodych kobiet nie zatrudnia.robcie tak dalej a bezrobocie wsrod kobiet do 30 lat ktore nia maja dzieci bedzie 80% bo dla 20% rodzina zalatwi prace w urzedzie :D

Dziecinko wiesz przez ile lat będę płacić te zasrane składki do osiągniecia wieku emerytalnego( wysokie i niezależnie od tego ilu ludzi będzie na zwolnieniu) ? Przez 47 lat, więc nie pier* ol mi za przeproszeniem, że ty coś tam sobie opłacasz a ja nie.

dzialanosc prowadzisz a nie wiesz ze ze skladki zdrowotnej nie jest wyplacane chorobowe :D ? ze skladki zdrowotnej finansowane jest NFZ czyli leczenie a nie zasilki. chorobowe wyplacane jest z dobrowolnej czesci skladki na ubezpieczenie spoleczne a nie zdrowotne tluku i ty tego nie placisz tylko pracodawca.

Jęczysz jak nie wiem co. Weź sie za robotę to moze potroisz swoje dochody i nie bedzie ci aż tak cieżko opłacać tych wysokich składek.

tłuku z etatu płace z pracodawcą po połowie składkę. a po drugie zdrowotną i dobrowolne ubezpieczenie chorobowe też opłacam z działaności, więc mozesz sobie w tyłek swoje wylicznia wsadzić.

Mam do tego prawo i nikt mi tego nie zabroni...:) Wiec na pewno ze zwolnienia skorzystam i jeszcze mi za to zapłacą, guzik Ci do tego:D z pierwszym dzieckiem też byłam na zwolnieniu:) Zdążę się napracować..:) tyle lat mam na to:) Tyle ludzi ściemnia bo dobrze zapłacą lekarzowi i siedzą na zwolnieniu od psychiatry bo niby prace stracili....to dopiero jest naciąganie! a nie każda kobieta ciążę dobrze znosi a mając pracę ficzyczna nie będe narazała dziecka i na zwolnienie pójdę:) a Tobie bedzie gul skakał:D

skladki spolecznej nie oplacasz z dzialnosci tylko zdrowotna. to drugie nie placisz po polowie ale o tym tez nie wiesz. zreszta ciezko mowic o placeniu czegos po polowie skoro cos jest potracane w danej wysokosci niezaleznie od tego czy wyrazamy zgode czy nie :D tego ktory idzie na zwolnienie bo traci prace mozna zrozumiec jeszcze ale wyludzanie zwolnien prze zosoby zdolne do pracy ktore prace maja to zerowanie na innych bez racjonalnego uzasadnienia bo to zwykle lenistwo.

tylko takie osoby ida tylko po to na zwolnienie bo utracili środki do życia a nie ze względu załamania po utracie pracy...i tak jest w większości może z 10 procent ludzi faktycznie idzie na zwolnienie z powodu załamania...:) Takie są fakty A ty sie czepiasz cieżarnych które mają pracę fizyczną i przez np. dźwiganie moga stracić dziecko...największy skarb kobiety bo na pewno praca nie jest ważniejsza od dziecka!!!

supe wreszcie cos robia Ale Ty masz problem kobieto!!!! żal ci ze inne chodza na zwolnienia a Ty nie i tu cie boli jak cholera. To widac po twoim postach. Ale uwierz mi, kazdy wie czy moze sobie pozwolić na zwolnienie czy nie, zna sytuacje w firmie wiec nie burwersuj sie tak i oddychaj. Nikogo to nie interesuje czy kobiete w ciazy bedaca na zwolenniu nazwa darmozjadem czy nie. Ona ma to gdzies głeboko. Ma taka mozliwosc to wykorzystuje, ty nie mozesz sobie na to pozwolic wiec zapierniczasz do dnia porodu. Ot i cala filozofia. Uspokoj sie bo ci żyłka pęknie.

Pilsner i trafiłaś w dziesiątkę...:)

Heh mieszkam w Anglii i tutaj zwolnien w ciazy nie daja,no chyba ze po trzeba lezec,a tutaj zeby stwierdzono,ze kobieta ma lezec to trzeba chyba byc w czepku rodzonym,znam jedna ktora dostala zwolnienie "z lozyskiem przodujacym" a w kraju jest moda 6 tydzien ciazy juz L4 ,nic dziwnego ,ze tokontroluja,nie sadze zeby co 2 z ciaz byla z komplikacjami ?!

jak masz chodzone to tak nic nie zrobią ..powiedz że byłaś w aptece i nie przejmuj się tak bardzo:)

u rodzicow,bo sie boisz sama byc w domu-tam teraz jestes jakby co i juz

mialam podobnie jak bylam w ciazy.Napisalam pismo,sa niektore juz umieszczone na necie,ja posciagalam niegkotre ulozylam swoje.

Dnia takiego i takiego miałam wykonane badania takie i takie. Wyniki tych badań miały dla mnie duże znaczenie, dlatego w dniu oczekiwałam na wyniki i wybrałam się po nie do laboratorium. Wyników niestety nie było. Po upływie ok. dwóch godzin wybrała się ponownie. Wyników nadal nie było. Wyniki odebrałam w dniu takim i takim. W momencie kontroli przebywałam w laboratorium / byłam w drodze, gdyż moje zwolnienie posiada kod 2. Informuje to o tym, że mogę chodzić i załatwiać niezbędne sprawy, a w moim mniemaniu poznanie wyników badań było niezbędną sprawą. I tyle...

Mnie akurat kontrolowali 4 razy i ani razu mnie nie zastali.... tyle, że ja poszłam od poniedziałku na zwolnienie, a od wtorku już byłam na patologii ciąży - a to był dopiero 5 tydzień. Po tygodniowym pobycie wróciłam do domu na kilka dni. Potem mniej więcej tydzień w domu, dwa w szpitalu, a od 32 tygodnia do 37 kiedy urodziłam już cały czas w szpitalu i cały czas przykuta do łóżka... żyły mi już wysiadały od kroplówek... całe dnie i noce pod pompą. Ale mamy z mężem nasze ukochane maleństwo! Owszem może nie każda ciąża jest z komplikacjami, ale nie w każdej pracy (nawet biurowej - a może w dzisiejszych czasach zwłaszcza w biurowej) nie ma warunków dla kobiet w ciąży. Moja koleżanka była okazem zdrowia. Lubiła swoją pracę, mimo, że była stresująca... Ale jak zaczynała spotkanie, to nie raz, nie dwa musiała siedzieć i po 7-8 godzin w jednej pozycji klepiąc w kompa - i nawet nie mogła wyjść do łazienki. A niby jest tylko stenotypistką i ma łatwą biurową pracę. A jednak, kiedy klienci negocjowali umowy trwało to godziny i nie mogła powiedzieć, ze ona musi wyjś. w 11tygodniu straciła ciążę... w drugiej ciąży nie popełniła tego błędu. Nikt nie ma prawa krytykować kogoś za to, że poszedł na zwolnienie w ciąży, bo nigdy nie przewidzimy jak nasz organizm zareaguje.

Autorko, a nie możesz zameldować się w miejscu w którym mieszkasz?

2B nie oznacza, że mozesz chodzić. To jest kod "choroby". w następnym okienku jest cyfra 1 lub 2. Jeśli 1 to masz leżące a jak 2 to chodzące. Jeżeli przyszły do domu to musisz miec 1! I wtedy jedynie wymówka, że bylaś u lekarza (ale bedą chciały zaświadczenie) lub w aptece a paragonów przecież nie musisz kolekcjonować:) A jak faktycznie masz 2 to możesz złożyć skargę do ZUSu na nie, bo masz chodzące i możesz nawet na spacer iść wtedy! Pracowałam w ZUSie w 2008 roku i akurat na zwolnieniach ZLA:) Wtedy ciężarne nie były kontrolowane tylko zaocznie rozpatrywane - czyli nigdy nie ucinali zwolnień. Ale jak jest teraz to nie wiem...może faktycznie kontrolują już ciężarne...

Ludzie zwariować można od niektórych wypowiedzi. Pierwszą ciążę pracowałam do 8 miesiąca. Wynikało to z tego, że czułam się bardzo dobrze prawie do samego końca. Jak zaszłam w drugą to do prawie końca czwartego miesiąca wymiotowałam i z łóżka podnieść się nie mogłam. Od początku czułam się bardzo źle i źle znosiłam całą ciążę. Od pierwszych miesięcy byłam więc na L4. Zrozumcie, że nie każdy znosi ciążę bardzo dobrze. Nie widzę więc powodu dlaczego ktoś miałby nie skorzystać ze świadczeń. Ktoś chce pracować w ciąży i dobrze się czuje, niech pracuje. Dajcie reszcie kobitom spokój.

Niedouczona patologia! Z tego co widzę, niektórzy nie rozumieją że fakt faktem, ciąża to "nie choroba" ale ma takie symptomy jak choroba! Pierwsze dwa miesiące ciąży chodziłam do pracy, później zemdlałam w pracy, dostałam skurczy i prawie poroniłam. Teraz ciągle wymiotuje, nie mogę nawet wstać do toalety "normalnie" bo trace przytomność, dostaje ataków padaczki etc. Lekarz proponuje mi wziąć L4 do końca ciąży bo może się to skończyć śmiercią dziecka ale ja boję się je wziąć bo wszyscy mają to głupie przeświadczenie że "ciąża to nie choroba"! Masakra jakaś! Już słyszałam że gdy pójdę na L4, po prostu mnie wywalą z pracy bo pewnie sobie bimbam na zwolnieniu. Wszyscy zazdrośnicy niech idą się pierdzielić, to przez was wszyscy tak uważają a ludzie z problemami tracą pracę. Pseudo zachodnia czkawka postkomunistyczna.

Jeżeli masz tyle dolegliwości, co piszesz, to nie powinnaś mieć dzieci.

Może przestańcie oceniać u niektórych ciąża niestety jest zagrożona i jest to w pewnym stopniu choroba dziewczyny nie życzę wam abyście musiały się przekonać na własnej skórze co to oznacza ciąża zagrożona

Sprawdzali czy nie symulujesz ciąży (np poduszka pod bluzką). Idź do ZUS i pokaż brzuch ( goły). Nie musisz mi dziękować za pomoc :) ZUSoUrzędasom życzę głębokiego nawrócenia i samodzielnego myślenia. Darmozjady.

Symulanto ciążanto ?

Żona jest w 8 miesiącu i byli na kontrolę w ostatni długi weekend o 8:05 rano. Obudzili nas domofonem, dobrze że w ogóle usłyszałem. w gaciach z łóżka wyszedłem i mówię słucham. Od razu jakaś babka pyta czy jest taka i taka osoba w domu. Dopiero jak zacząłem dopytywać kto i w jakiej sprawie, to powiedziała, że jest z zusu. A co jakbyśmy spali twardo i domofon by nie obudził? Dodam, że byli kolejny raz i już raz wstrzymali świadczenia, bo nikt nie odebrał domofonu. Żona jak wychodzi to na chwilę, bo i tak nie jest w stanie na dłużej. A na zwolnieniu ma 2-czyli że może chodzić. Paranoja.

Powodzenia od grudnia symulantki, wraz z elektronicznymi zwolnieniami wasze udawanie się skończy - kontrole możecie mieć już na drugi dzień po wystawieniu zwolnienia . Skończy wam się chodzenie po marketach .

Symulacja ciąży ?