dlaczego położne tak mocno cisną za pierś jak dziecko nie ssa

ściskały mi bardzo mocno a dziecko nie chciało ssać, bolało bardzo mocno

????

bo wtedy mleko lepiej leci??? nie wazne co czujesz, urodzilas w mękach, potem kolejna Twoja rola jest zostac "krowa dojna"... sory za mocne slowa ale niestety w PL tak postrzega sie kobiety. Rodzic, karmic, wychowywac -nie wazne ze boli, ze zle sie z czyms czujesz... masz dziecko = schodzisz na drugi plan albo jestes wyrodna matka... przykre.

dassa zgadzam sie :( urodzilam w mekach, dziecko było 8 dni w inkubatorze, niedotlenione, jak mi go dały, nie karmiłam go wtedy piersią , bo karmiły butelką, a jak mi go dały to na chama pierś mi cisły mi i zeby pokarm leciał, a mnie tak bolało :(

z nerw ów mnie trzesie bo dziś wrociłam ze szpitala :(

Ja nie pozwolilabym sie nawet dotknac...rozumiem, ze polozna moze wytlumaczyc jak wymasowac piers, ewentualnie pokazac za zgoda ale nie tak...

ninkahalinka - ano widzisz, zetknelas sie z tym z czym styka sie wiekszosc kobiet. Wiele z nich sie nie przyznaje do tego ze jednak maciezynstwo to nie taka bajka jak wiekszosc twoerdzi tylko pod niebiosa wychwalaja nowy stan robiac z siebie dobrze widziane przez spoleczenstwo matki polki. Z tego co napisalas domniemuje ze bardzo kochasz sowje dziecko ale sposob w jaki Cie potraktowano jest dla Ciebie nie przyjecia. I masz racje! Nie bedziesz gorsza matka tylko dlatego ze jesli zabraknie Ci pokarmu dasz swojemu dziecku jedzenie z proszku. Pamietaj o tym :) Dziecko jest mega wazne ale Ty rowniez! jesli Ty nie bedziesz szczesliwa ono takze nie bedzie pamietaj o tym

Nie "ssa" tylko SSIE ;) A doświadczenia współczuję, musiałaś trafić na głupią, nieczułą babę :(

Wiele z nich sie nie przyznaje do tego ze jednak macieRZynstwo to nie taka bajka jak wiekszosc twierdzi tylko pod niebiosa wychwalaja nowy stan robiac z siebie dobrze widziane przez spoleczenstwo matki polki. Jaka bajka? Normalna sprawa, jak samo życie - trochę radości, trochę smutku, a ciężka praca, jak ze wszystkim. Tylko ktoś nieświadomy (lub głupi) może "pod niebiosa wychwalać" ten "nowy stan". Nie pisz bzdur, bo normalna kobieta mówi o macierzyństwie tak, jak jest, nie mając potrzeby go wybielać. Chyba, że jest frustratką z kafeterii, ale to specjalny podgatunek. Trochę dziegciu i łyżka miodu, jak to w życiu. A termin "Matka-Polka" został stworzony na zupełnie inne potrzeby, a kafeteryjne idiotki go nadużywają.

jA BEDAC W SZPITALU NIE POZWOLILAM ZEBY POLOZNA DOTYKALA moich piersi praktycznie w ogole ich nie sluchalam . dORADZALY MI M.IN diete dla matek karmiacych a jak zobaczyly , ze robie sobie kanapki o zgrozo! z pomidorem to myslalam, ze na zawal zejada. A ja sie smialam :D Niestey potem odegraly sie na mnie bo na wypis czekalam ponad 1.5h :O ale i tak mam je gdzies.

ze, scisnela cie, abys w koncu przestala miedolic tym glupim ozorem, robiac przy tym koszmarne bledy :O Juz sobie moge ciebie wyobrazic - proste babsko, gadajace jakas gwara :O Brzydze sie takich bab jak ty!

Dlatego ja nie bede karmic piersia. Juz postanowilam. I mam w dupie co powie jakas polozna, tesciowa, czy inna matka polka.

Do "ją mysle....." Ty nie myslisz, to widac haha :) pozdro dla myslacych.