Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dedertree

W żłobku półtoraroczny chłopczyk wypił płyn do zmywarki!!!!!!

Polecane posty

Gość dedertree

http://www.tvn24.pl/-1,1742181,0,1,chlopczyk-wypil-plyn-do-zmywarki-jest-w-spiaczce,wiadomosc.html W głowie mi się nie mieści! Czy któraś z Was wie, o jaki to żlobek chodzi? Może o Klub Małych Odkrywców w Zielonkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to przeczytalam to sie zastanawiam czy wysylac swoje ziecko w tym roku do przedszkola :( Cholerne opiekunki! Mam nadzieje, ze poniosa odpowiedzialnosc za to co sie stalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fewfewrfwer
Biedne maleństwo. Swoją drogą to jestem w stanie pojąć że opiekunki nie są w stanie opanować kilkorga dzieci w momencie małego zamieszania przy powrocie ze spaceru i przebierania. Ale zostawianie takich preparatów na wierzchu i nie zamkniętych tak, żeby maluch sobie nie mógł otworzyć to podstawowy i rażący błąd. To i w domu każda matka musi wiedzieć gdzie ma np płyn do toalet, jak zabezpieczony i gdzie jest jej dziecko a co dopiero tam gdzie opieka jest profesjonalna a powierzone dzieci przez rodziców, którzy zaufali. Groza... Wyobrażacie sobie te wrażenie gdy ogląda się np swoje dziecko przez kamerę a tam nagle zamieszanie, pogotowie, z dzieckiem dzieje się coś strasznego? O tym co się dzieje później gdy już rodzic wie i czeka w szpitalu, o tym jak cierpi i boi się dziecko to już nie wspomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przraziłam się!!!
Jak można być tak nie odpowiedzialnym!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Straszna tragedia! Dla dziecka oraz jego rodziców.Ale również dla tych opiekunek.Tak,tak również dla opiekunek to jest PARANOJA by tylko dwie kobiety zajmowały się taką ilością małych dzieci.Ciekawe jak sobie one poradziły na spacerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"za wcześnie, żeby mówić o przyczynach wypadku"!!!!!!!! No jak to? Po prostu baba do gazu powinna iść, nie widzę innego wyjścia, co za pizda tam siedzi!! Najgorsze, że takie baby są w każdych żłobkach i przedszkolach, nie czarujmy się, u mnie dzieci w przedszkolu się biją, przychodzą z limem pod okiem!!! a baba na to "nie było mnie przy tym" i uważa sprawę za zakończoną!!!! Zgroza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliko
czy to chodzi o Klub Małych Odkrywców??? Bo tylko taki prywatny żłobek tam kojarzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda one nie poniosą żadnej odpowiedzialności możesz być pewna, jeszcze się okaże, że dziecko samo jest sobie winne. U mnie w przedszkolu tak jest, cokolwiek się stanie dziecku to wina dziecka a nie pani, guzik mnie obchodzi ile ich jest, jak się nie czuje na siłach to niech zmieni pracę, ona pracuje z żywymi ludźmi, z dziećmi to chyba powinna zdawać sobie sprawę z tego co ją czeka, jak się przeliczy to niech się zwolni, nie mam litości dla nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fewfewrfwer
Była taka sprawa w Wielkie Brytanii, że opiekunka (zresztą o polsko brzmiącym nazwisku) zabiła chłopczyka w żłobku. Pobiła go, maleństwo jeszcze doczołgało się do kocyka, przytuliło swoją przytulankę i umarło. Gdy okazało się że właściciel żłobka nie dbał o to kogo zatrudnia, rodzice musieli dopiero domagać się zakazu prowadzenia tego biznesu dla niego. Tu też właściciel powinien ponieść konsekwencje i może rodzice powinni o to dobijać się do prokuratury i urzędu gminy. Jak to bowiem możliwe że dziecko mogło wejść do kuchni, że płyny mogły stać na wierzchu, że być może te same osoby miały się zajmować i dziećmi, i sprzątaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Przestańcie wydawać wyroki za sąd! Skąd wiecie jak było?? Może np. jedno dziecko się rozpłakało i jedna pani musiała poświęcić mu całą uwagę, drugie było przebierane przez drugą panią, cztery pozostałe darły się i domagały czegoś (panie są tylko dwie), a chłopczyk w tym czasie wyszedł? Dlaczego z góry wydałyście wyrok na opiekunkę (bo to naprawdę mógł być wypadek), a nie np. na kucharkę, że nie zamknęła kuchni albo trzymała na wierzchu płyn? Nie na portiera, że nie pilnował drzwi? No nóż się w kieszeni otwiera jak czytam teksty typu "do gazu". Założę się, że opiekunka przeżywa tragedię, a wy jeszcze niczym harpie musicie swoje dodać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówiłabyś tak samo
gdyby chodziło o twoje dziecko? "no cóż trudno, to pewnie wypadek,nie mam do pani pretensji, zrobię sobie nowe dziecko"????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Ale żadna z was nie jest matką tego dziecka, więc chyba możecie się zwyczajnie przymknąć? Bo tylko żerujecie na tragedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówiłabyś tak samo
a to jak nie jestem matką akurat tego dziecka to nie mogę uważać co uważam? mamy wolność słowa moja droga i póki co wolno mi powiedzieć co myślę o tym co się stało, a stało się to, że dziecko zostało niedopilnowane, oczekujesz od 1,5 rocznego dziecka pełnej odpowiedzialności za swoje czyny i dojrzałości???? gratulacje!!!!!! matka, któa oddała tam dziecko chyba oczekiwała, że każdego dnia będzie odbierać dziecko całe i zdrowe, to tak dużo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Nie wiem co akurat ty napisałaś, ale większość z was już wydała osąd. Jakbyście mogły to byście pewnie zlinczowały tę kobietę. Żadna z was nie zastanowi się, czy to np. nie była wina kucharki, bo drzwi do kuchni powinny być zamknięte, prawda? Od razu winę zwalacie na opiekunkę i to grubo zanim usłyszycie o przyczynach wypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówiłabyś tak samo
słuchaj, nie ważne kto, powinni dociec kto jest winien i ukarać tą osobę nie sądzisz? jeśli to była kucharka to kucharkę, jeśli opiekunka to opiekunkę, a w ogóle to cały żłobek powinien zostać ukarany, dyrektorka także, powinni dać wszystkim winnym taką karę, żeby ludzie zaczęli myśleć bo ludzie przychodzą do pracy z małymi dziećmi mechanicznie, bez pomyślunku, po prostu przychodzą, zeby odbębnić i tyle a to są dzieci!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Totez o tym włąśnie piszę. A tu pojawiły się wpisy typu "opiekunka do gazu" "głupia baba", itp, czyli wyrok już został przez niektóre wydany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, zwalamy wine na opeikunke bo ona jest od tego zeby dzieckiem sie opiekowac i go pilnowac powinna miec wszedzie oczy nawet w doopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chłopiec tak mały był w stanie wypić coś z butelki to znaczy, że zawiodła osoba, która była odpowiedzialna za kuchnię - niestety, ale w przedszkolu WSZYSCY powinni wykonać swoją część pracy, żeby dzieciaki były bezpieczne i ona ponosi winę za niezabezpieczenie butelki...oczywiście pewnie opiekunki grupy będą obwiniane, ale nie ma bata, żeby dwie dopilnowały harmidru jak miały pod opieką kilkoro dzieci. Niech się wypowiedzą matki trzech i więcej dzieci, czy zawsze da się wszystkiego dopilnować? Z drugiej strony - ile byłbyście w stanie więcej płacić za przedszkole, żeby zatrudnić więcej przedszkolanek? Gdybym posłała teraz córkę (15mies.) do przedszkola musiałabym płacić 40f na dzień - ale w grupie byłaby jedna opiekunka na trójkę dzieci... niestety nie nie jest za darmo:( Bardzo współczuję rodzicom - to jest mój największy strach, ze coś głupiego, co nie musiało się stać zabierze mi dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
jagoda369, a jak dzieci jest np. 12, a opiekunki dwie, to co? Faktycznie ma sobie oczy na dupie przymocować? Nie zapominaj, że to są tacy sami ludzie jak ty. Sama masz dwoje oczu i dwie ręce, a od opiekunek oczekiwałabyś najchętniej rozdwojenia się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boże, co to za tragedia :-( A ja mam synka posłać teraz i nie dość że mam obawy to już teraz w ogóle a żałuję że przeczytałam wpis o tym zaójstwie w WBrytanii, masakra :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srutu tutu
żal mi dziecka strasznie. Ale nie ferujmy wyroków jak nie wiemy jak było w żłobku. Słuszna uwaga, kucharka powinna te środki żrące trzymać w zamkniętej szafce a drzwi do kuchni powinny byc zamknięte! Wy nieraz w domu nie potraficie upilnować swojego dziecka, które spadnie z łóżka, rozwali sobie głowę na kancie stołu, wejdzie po uchwytach szuflad kuchennych i złapie nóż/ściagnie gorący garnek - czyli nie dało rady upilnować jendego dziecka, a wy się dziwicie że 2 opiekunki nie nie miały oczu dookoła głowy i nie ogarnęły 20 dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do srutu tutu
tak masz racje ale ja zajmuje sie dzieckiem swoim 24 na dobe natomiast opiekunka to jej praca, zawód, musi ja wykonywac jak najlepiej ma 8 godzin dziennie powiedzmy teoretycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fewfewrfwer
Ale tu zasadniczo nikt nie pisze o konkretnej opiekunce, tylko wyraźnie z wypowiedzi wynika że chodzi o tego kogoś od opieki, przez kogo dziecko było w stanie znaleźć taki środek i go sobie otworzyć czy już z otwartego opakowania się napić. To nie wypadek. To efekt szeregu zaniedbań. Każdemu rozsądnemu człowiekowi zjeżą się włosy na głowie i będzie wołał o przysłowiowa pomstę do nieba (lub inną, w tym świecie). Wystarczy trochę wyobraźni a w szczególności jak pomyślimy o własnych dzieciach. Nie mamy powodu krzyczeć i wskazywać winnych? Ktoś winny jest. Na pewno nie ofiara zaniedbania. (Jagoda, no wahałam się zresztą czy pisać o innych, drastycznych sprawach.) Chciałam dać do zrozumienia że czasem dzieje się coś potwornego a ktoś bezpośrednio nie wmieszany jak tam właściciel żłobka chciałby udać że to nie jego wina. Ale tak nie jest. Trzeba to sprawdzić i dobić się do sprawiedliwości. To potrzebne choćby po to żeby dalej nie był zatrudniany ktokolwiek, czy tak jak tutaj, kuchnia nie zamykana (?) czy brak specjalnych szafek na niebezpieczne środki (?), czy warunki pracy powodujące że naraz zmywa się, stawia coś byle gdzie i dalej biega przy dzieciach (?).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i niestety patrzząc na oferty żłobków klubów itd trzeba pytać ile jest osób w grupie i ile opiekunek, a nie na cennik przede wszystkim, sama się na tym złapałam, ale lepiej dopłacić i być odrobinę spokojniejszym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Ja uważam, że w żłobkach i przedszkolach brakuje porządnego portiera. Przypomnijcie sobie aferę, jak trzylatek wyszedł z przedszkola przez otwartą bramkę. Opiekunki mają na głowie dwudziestkę absorbujących dzieci. Tu naprawdę wiele nie trzeba, zeby któreś niepostrzeżenie wyszło. A brakuje moim zdaniem kogoś, kto byłby odpowiedzialny m.in. właśnie za zamykanie drzwi i wydawanie kluczy do pomieszczeń. I to powinno być skrupulatnie pilnowane, np. kucharka pobrała klucz do kuchni więc odpowiada za zamykanie drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
system kontroli dostępu i jasne, wyuczone procedury oraz odpowiednia ilośc opiekunek powinny wystarczyć - portier przez większośc dnia nie miałby nic do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwerfrewf
Faktycznie, masz rację co do tych portierów. Jak starałam się o miejsce dla dziecka i odwiedzałam przedszkole (jedne z bardziej obleganych, państwowe czyli z wyśrubowanymi wymogami jak mi się zdaje), to raz wyszła do mnie kucharka a raz pani z sali, opiekująca się dziećmi. Przy jednej z tych wizyt kręciłam się w miejscu dłuższy czas, niezauważona. W sumie mogłam pójść gdziekolwiek, podrzucić cokolwiek... brrr... A to i tak przedszkole gdzie dzieci są bardzo dopilnowane a ogrodzenia i bramki np od terenu do zabaw i terenu przedszkola są osobne czyli podwójne a opiekunek po kilka i bardzo dzieci pilnują (raz widziałam jak dziecko wspięło się na płot, to dwie opiekunki już były przy nim). Szkoły mają woźnych, często portierów. Dlaczego nie ma ich tam, gdzie są jeszcze bardziej potrzebni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×