Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pampelunaaaa

Nie potrafie dogadać się ze swoim mężczyzną. Ratunku!

Polecane posty

Gość pampelunaaaa

Witam, Piszę tu po to bo oczekuję dobrej porady. Mieszkam z chłopakiem już od 10 miesięcy w kawalerce. Jest coraz gorzej. Nie potrafię już go znieść. Wszystko co robi przeszkadza mi cholernie. Dzisiaj wybuchł, bo ciągle mu zwracam uwagę, żeby nie klikał tak perfidnie myszką. Cholernie drażni mnie ten dźwięk, rozprasza itp. Ja studiuję, on pracuję i potrzebuję ciszy żeby się uczyć. On tego nie rozumie. Złoszczę się kiedy proszę go o ciszę. Wieczorami on lubi oglądać telewizor, ja nie znoszę. I jest dzień w dzień kłótnia o to żeby wyłączył albo ściszył. Powiedziałam mu dzisiaj, że nie chcę już mieszkać w ciasnym mieszkaniu. Chciałabym się wyprowadzić i mieszkać sama. Ale on to interpretuje w taki sposób, że jak już chcę się wyprowadzić to z nami koniec. Ja nie chcę sie rozstawać. Chcę po prostu odpocząć psychicznie, zamieszkać sama, zobaczyć czy potrafię za nim tęsknić i podjąć decyzję o wspólnym mieszkaniu dopiero wtedy kiedy będę gotowa(będą większe fundusze, na wieksze mieszkanie) to zamieszkamy razem. Jest ktoś w podobnej sytuaccji i potrafi mi poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka.8
moim zdaniem każdy człowiek potrzebuje swojej przestrzeni i milosc tu nie ma nic do rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Codzienność Was dobija i niestety dobije. Najlepiej poznasz drugiego człowieka kiedy z nim zamieszkasz....nie głupi to powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pampelunaaaa
tak to racja, codzienność nas dobija. Kocham go, ale boję się że źle to się skończy:( Chciałabym walczyć o ten związek, ale nie wiem czy jest sens...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miłość to codzienność - jeśli się jej nie wytrzymuje , to znaczy , ze sie jej nie chce :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak wszystko niemal Ciebie denerwuje w jego zachowaniu to albo ty jesteś przewrażliwiona i wtedy możesz walczyć o związek, albo on ma za dużo wad i wtedy już nie powalczysz bo to on musi chcieć się zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pampelunaaaa
on nie chce się zmienić bo on nie widzi w sobie wad. Jest mało emocjonalny, ciagle widze w nim taka "martwa" oziębła twarz. Nie potrafie rozszyfrować jego emocji, uczuć. Nawet jak się kłócimy twarz jest taka sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pampelunaaaa
błagam niech mi ktoś coś doradzi;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pot człowiek zamieszkuje z druga osobą aby się męczyć później przez całe życie. Zamieszkałaś, wiesz na czym stoi, wiesz jaki jest i już sama powinnaś wyciągnąćwnioski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on nie chce się zmienić bo on nie widzi w sobie wad. Jest mało emocjonalny, ciagle widze w nim taka "martwa" oziębła twarz. Nie potrafie rozszyfrować jego emocji, uczuć. Nawet jak się kłócimy twarz jest taka sama. w łóżku też ma taką samą minę i twarz? :classic_cool: a teraz poważnie - mam koleżankę , która ma takiego typa "z miną taką samą na każdą okazję" i ona daje radę - nie wiem jak , ale daje - spytałbym się jej jak to robi , ale zaraz mnie zjebie i się obrazi ..... :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×