Wypadek z udziałem motocyklistów na Niepodległości 12.10.2010r

http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Wybiegla-na-jezdnie-prosto-pod-motocykl-n42474.html?strona=7&expand=4946916&hl=5407061#op5407061 Witam. Jestem koleżanką poszkodowanej. Wraz z innymi koleżankami szukamy świadków tego zdarzenia, gdyż motocyklistka po prawie dwóch latach od zdarzenia żąda odszkodowania za obrażenia ciała (nic się jej nie stało) oraz uszkodzenie motocykla w wysokości ponad 30 tys zł. Koleżanka po wypadku została inwalidką.Dziś jest pełnoletnia, ale nie może podjąć pracy, gdyż jest do niej niezdolna . Z czego ma jej zapłacić tak wysokie odszkodowanie? Dlatego zwracam się z prośbą do świadków o kontakt : monikanowak7506@wp.pl

ona spowodowała wypadek, to czemu sie moga od płacenia? takie zycie, trza patzreć gdzie sie lezie

poka tzytzki Nie ona.Był korek, jak zawsze. Jechała autobusem , kierowca ją wysadził w tym korku.Samochody stały, a te motory ścigały się slalomem między stojącymi pojazdami.Przeczytaj sobie link do tematu z tamtego czasu

wkurzają mnie motocyklisci i szacun dla tych co ich rozwala ale przebiegajacy ludzie tez są nie do zniesiena

to czemu sie moga od płacenia? A z czego ma zapłacić ? Z renty 560 zł? To po pierwsze. Po drugie mogła zapłacić za naprawę (odpadł tylko kawałek plastyku) i nie byłby to koszt 30 tys zł.

Z pewnością typy przegieły pałe na motorach:O.Powinni zwrócić uwage na autobus:O.

No jak nie ma kasy to przecież nie zapłaci. Umorzą sprawę.

bez sensu po 2 latach nagle szuka? pewnie na narkotyki kase chcce albo wyjechac za granice ja moja brygade cos takiego spodkło to ja bym wjehł moj sinceto w jej krzywy motowroway zad

Twoja koleżanka ma dużo szczęścia że w ogóle żyje jak jeszcze drugi motocykl po niej przejechał.

"wbiegła wprost pod motocykl" no to o co kaman?

arturek901 wkurzają mnie motocyklisci i szacun dla tych co ich rozwala ale przebiegajacy ludzie tez są nie do zniesiena W pełni się z Tobą zgadzam,ale: 1.Kierowca autobusu nie powinien wysadzić jej poza przystankiem na środku drogi i wtedy nie musiałaby tam przechodzić 2. Dwa motory urządziły sobie wyścig w terenie zabudowanym.Jechali 100-120 km/h.Dozwolona prędkość to 50km/h. 3.Kwota 30 tys zł nie jest adekwatna do strat. 4. Czemu po takim czasie żąda odszkodowania?

Do wypadku doszło na al. Niepodległości na wysokości posesji nr 695 zobacz na mapie Sopotu, na pasie, którym kierowcy jechali w kierunku Gdyni. 16-latka przebiegała przez czteropasmową jezdnię w miejscu niedozwolonym. Motocykliści nie zauważyli jej, gdyż wybiegła na jezdnię nagle, zza samochodu.

a ona się ubiegała o odszkodowania? na pewno jakas rozprawa była o to

Nienawidzę takich typów co tylko szukają okazji do wyciągnięcia kasy... Nic im się nie stało, a ona jest inwalidką i jeszcze chcą od niej kasę wyciągać? Daj spokój, niech koleżanka w ogóle się nie przejmuje, przecież sąd uwzględni to, że nie ma w ogóle kasy no i że ona poniosła większe szkody... Szkoda słów na pazerność ludzi no ale jak jest okazja to korzystają.. :/

ale mozna jeszcze ją za usiłowanie wyłudzenia pociągnąc, musisz zebrac dowody, jak pisala smsy czy jak? ze chce kase? zbierajcie dowody, spytajcie co zrobi jak nie zaplaci sie jej, moze bedzie to nawet szantaż i grozby, odechce jej sie a moze sama zabuli kase

poka tzytzki a ona się ubiegała o odszkodowania? na pewno jakas rozprawa była o to Ona nie.Teraz ,,motocyklistka" ta co jechała pierwsza i ją potrąciła się domaga.Drugi motocyklista nie.

Niech się wypowie jakiś prawnik ale zdaje mi się że ta motocyklistka nie ma szans na wygranie tej sprawy.

Tym bardziej jeśli przekroczyła prędkość.

,,Motocyklistka " ma adwokata.On działa w jej imieniu. Smsy słodkie pisała zaraz po wypadku, jak teraz widać chyba ze strachu.

dfgdfg545545 Niech się wypowie jakiś prawnik ale zdaje mi się że ta motocyklistka nie ma szans na wygranie tej sprawy. Ma szanse, jeżeli koleżanka nie udowodni tego co jest w komentarzach, czyli,że ta jechała brawurowo z nadmierną prędkością oraz to,że nie było dużych strat.

Teraz ,,motocyklistka" ta co jechała pierwsza i ją potrąciła się domaga.Drugi motocyklista nie. poszukaj jakiejś fundacji z dobrymi prawnikami... taka panne należałoby rozplaskać na sali sądowej za próbe wyłudzenia i dodatkowo zasądzić rentę dla poszkodowanej - bo skoro motocyklistka przekroczyła predkośc na terenie zabudowanym to nie można winić jedynie strony która wtargneła na jezdnie

Właśnie! Agenta Tomka skazali za wypadek śmiertelny ale miał zielone światło i dobrze jechał, jedyne co to przekroczył prędkość. A prędkość motocyklu chyba była ustalana przez biegłych?

pistacjowy sweterek poszukaj jakiejś fundacji z dobrymi prawnikami... taka panne należałoby rozplaskać na sali sądowej za próbe wyłudzenia i dodatkowo zasądzić rentę dla poszkodowanej - bo skoro motocyklistka przekroczyła predkośc na terenie zabudowanym to nie można winić jedynie strony która wtargneła na jezdnie Ale jak udowodnić w Sądzie że przekroczyła tę prędkość? Pod tym linkiem są komentarze świadków, ale jak ich odnaleźć? Chodzi o te osoby komentujące ? Zasięgnęliśmy porady Adwokata i on twierdzi,że bez świadków nie damy rady.

dfgdfg545545 Właśnie! Agenta Tomka skazali za wypadek śmiertelny ale miał zielone światło i dobrze jechał, jedyne co to przekroczył prędkość. A prędkość motocyklu chyba była ustalana przez biegłych? Problem w tym,że nie ma nic na temat prędkości w opinii biegłych. Wiem tylko tyle,że sprawa została umorzona, gdy ona leżała w szpitalu.

dobrego samochodu kosztuje, a nie motorka...

jestes bezczelna szukacie winy we wszystkich nawet w kierowcy autobusu a same sie do winy nie poczuwacie. to wina kierowcy zmusil ja aby wysiadla czy moze to ona sama poprosila aby otworzyl drzwi bo jej sie spieszy ? nie spotkalem sie z przypadkiem aby kierowca sam z siebie wysadzal ludzi poza przystankiem. nie dosc ze wam wyswiadczyl przysluge to jeszcze go obwiniacie. motocyklistka niewazne ile jechala skoro wybiegla ta dziewczyna to nie mogla nic zrobic. moze jej sie cos stalo i potrzebuje pieniedzy na leczenie. moze chciec nawet 3 miliony to sad ocenia jakiej wysokosci przyznac odszkodownaie w polskim prawie o odszkodownaie bardzo ciezko bo trzeba wykazac straty ponad wszelka watpliwosc. swiadek NIC nie da. oni nie beda badali kto zawinil bo rozumiem ze wyrok juz jest beda tylko badac zasadnosc roszczen i ich wysokosc. swiadek nie bedzie nawet dopuszczony do przesluchania bo to NIE ta sprawa. swiadka to sobie moglas szukac na sprawe w ktorej orzekali kto zawinil a nie na sprawe o odszkodowanie. sad przyjmie ze kolezanka wypadek spowodowala jesli w innej sprawie taki wyrok zapadl. w sprawie o odszkodwanie wyrokow z innych spraw sie nie rozpatruje tylko przyjmuje do wiadomosci. jesli wyrok sie uprawomocnil to sprawa zamknieta swiadek nic nie da. w sprawie o odszkodowanie mozesz sobie powolac bieglego ktory zbada czy motocyklistka jest chora a nie swiadkow wypadku. wlascicielka motocykla dziwna bo w tej sprawie o wypadek mogla juz wniesc o odszkodowanie i wtedy wszystko by sie obylo na jednej i nie placilaby za sprawe. moze ma jakies dolegliwosci ktore wyszly po czasie problem z rechabilitacja czy cos innego a moze to zwykle cwaniactwo. sad raczej nie przyzna odszkodowania jesli z cala wiarygodnoscia teog nie udokumentuje. druga kwestia to ona jest w ciezkiej sytuacji bo w normalnym wypadku z udzialem innego pojazdu mozna sie uchylac o odpowiedzialnosci bo kazdy ma oc na taka okolicznosc. pieszy nie ma oc wiec wlascicielak motocykla nie otrzymala odszkodowania ani za pojazd ani za wypadek wiec nie ma sie co dziwic ze sie domaga od sprawcy wypadku. sad wezmie pod uwage jej dochody i oceni procentowo na ile do zdarzenia przyczynila sie kierujac a na ile sprawca. jesli uzna ze sprawca wylanczie sie przyczynil to zasadzi odszkodwanie na tyle na ile to udokumentowano np. fakturami za naprawe. jesli uzna ze kolezanka byla winna ale np. w 70% a w 30% kierujaca bo przekroczyla predkosc to przyzna procentowo mniej kasy. nie bedzie tego ocenial na podstawie swiadkow tylko na podstawie protokolu ze sprawy o wypadek. teraz juz za pozno na swiadkow wypadku jesli tamta sprawa sie zakonczyla.

bo rozumiem ze wyrok juz jes chyba źle rozumiesz skoro autorka pisze, że SPRAWE UMORZONO GDY POSZKODOWANA LEŻALA W SZPITALU

Problem w tym,że nie ma nic na temat prędkości w opinii biegłych. Wiem tylko tyle,że sprawa została umorzona, gdy ona leżała w szpitalu. - umorzona ze wzgledu na co ? kierujaca motocyklem byla podejrzana o sprawstwo ? musi byc jakies orzeczenie na temat tego kto byl sprawca wypadku jesli nie ma w co nie wierze to faktycznie mozna szukac swiadkow ale jesli ktos trafil do szpitala na dluzej jak 7 dni to musialo byc prowadzone dochodzenie i wazne przeciwko komu i jaki byl jego efekt. takie sprawy trafiaja do sadu. moze sprawa byla przeciw twojej kolezance i umorzono ze wzgledu na jej stan zdrowia.

gdy zaczynalem pisac elaborat to tego nie bylo poza tym sprawa zostala umorzona ale jaka ? moze umorzono przeciw jej kolezance wazne kto byl podejrzany i komu postawiono zarzuty a pozniej umorzono i ze wzgledu na co umorzono. gdyby oskarzona byla kierujaca motocyklem to nie byloby podstaw do odszkodowania a skoro prawnik uznal ze sa to znaczy ze za wina uznano jej kolezanke. moze to nie bylo umorzenie a odstapienie od wymierzenia kary bo uznano ze zostala inwalidka i nie trzeba jej karac ale to nie zwalnia od odpowiedzialnosci za szkode kwestia tylko tego jak procentowo to oceni sad. mozna zlokalizowac te osoby ktore pisaly posty adwokat lub radca robi zrzut ekranu jako osoba zaufania publicznego potwierdza ze to pochodzi ze strony tej i tej i sad moze nakazac podanie danych osob ktore to pisaly tzn. osob do ktorych nalezal w danym czasie adres z ktorego wyslano jakiekolwiek posty. z dowodami z internetu jets problem ale w takiej sprawie sad na pewno da wiare slowo radcy czy adwokata ze dany wpis pochodzi z tego i tego zrodla a pozniej juz latwo uzyskac dane osob.

twoja kumpela nie ma szans. znam ten wypadek... 30 tys to i tak malo sobie liczy. u mnie 30 tys to tylko czesci kosztowaly...