Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Owoc maliny

Kobieta, która "zabiega" o faceta na początku związku

Polecane posty

Co sądzicie o tym? Czy istnieją udane związki, w ktrych to kobieta na początku była stroną inicjującą kontakt w związku (zapraszanie na spotkanie, dzwonienie itd.)? Jak myślicie?Jakie są wasze doświadczenia? U mnie zawsze było tak, że jeżeli wykazywałam zainteresowanie to zawsze jakoś facet po tym robił łaskę a jak zgrywałam obojętną to zawsze toczyło się gładko (dopuki ja nie zrywałam;P).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze to zalezy od tego jak bardzo facet jest pewny siebie? jesli slabo z tym u niego to moze jakikolwiek pozytywny znak ze strony kobiety ucieszy sie. ale na ogol chyba facet woli zabiegac sam. i tak by tez wynikalo z moich doswiadczen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale z drugiej strony jesli znajomosc jest krotka, powiedzmy jakies 2 spotkania, a kobieta wie, ze facet ma przed soba jakies trudne, odpowiedzialne zadanie to chyba nic nie stoi na przeszkodzie wyslac mu smsa z zyczeniami powodzenia itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejże
a żaden nie powiedział Ci, że jesteś po prostu głupia? pisze się "dopóki" czasami też poczytaj słownik ort.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w sumie nie przejelam az takiej inicjatywy ale pierwsza na imprezie podeszlam i zaczelam z nim pic, potem powiedzilalam ze jade do niego na noc bo taxowka do domu byloby za daleko i 2 tygodnie pozniej zabralam walizke i sie do niego wprowadzila. Dzis jestesmy szczesliwym malzenstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolciaoko
nigdy w życiu! jeśli to Ty będziesz o faceta zabiegać on to będzie wykorzystywał! Wiem co piszę, wiele razy to ja się starałam i co z tego wyszło? tylko to że facet mnie wykorzystał i żegnaj. A więc nigdy więcej nie będę zabiegać o faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hamaczekletni
A mnie wlasnie skreca, bo czekam na jakis znak od faceta po drugiej randce (wczoraj) i poki co cisza. Po pierwszej prawie zaraz sie odezwal, tyle ze wczesniej wrocilismy. wtedy pisal o nadziei co do nastepnego spotkania. A tymczasem cisza. Korci mnie strasznie, ale nie zlamie sie. Poczekam. Jesli do konca niedzieli nie odezwie sie to bedzie to oznaczac, ze albo zlamal schemat komunikowania sie ze mna ( celowo, ale nie lubie takiej maniupulacji) albo mu sie odwidzialo. Ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To wbrew naturze
Facet musi się troszkę postarać, bo to i jemu poprawia samopoczucie "zdobyłem!" i jej "walczył o mnie" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hamaczekletni
Zgadzam sie, ze to wbrew naturze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To wbrew naturze
@ hamaczekletni Fakt, lepiej nie nadskakiwać, bo jak mu będzie zależało, to nie będzie się bawił w gierki, sprawdzał na ile może sobie pozwolić. A jak postanowił tak bez klasy zakończyć znajomość, to tym bardziej nie należy się narzucać, żeby potem nie mieć niesmaku. Swoją drogą za skomplikowane jest to wszystko - czasem myślę, że łatwiej żyć samotnie. Bez złudzeń, nadziei, ale i bez rozczarowań. Tylko puste jest takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hamaczekletni
to wbrew naturze- zgadzam sie z Toba w calej rozciaglosci :) W zasadzie nie jestem zadowolona z obrotu sprawy, bo widze, ze mi zalezy na tej znajomosci. I tak jest od pierwszego spotkania. Mysle, ze dobrze czujemy sie w swoim towarzystwie. A moze czulismy sie :D jak mawial Leonardo da Vinci "prawda jest corka czasu", wiec nie pozostaje nic innego jak cierpliwie poczekac. A w tzw. miedzyczasie udam sie na zakupy wiosenne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goska287
Faceci czasami nie wiedza czego chca i trzeba im dopomoc tym zdezorientowanym sierotkom:) Ja mojego faceta sama sobie wylowilam i poderwalam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goska287
Dziewczyny jak sie bedziecie takimi duperelami zajmowac kto ma pierwszy zrobic krok, nadskakiwac czy nie nadskakiwac to sie skonczy tak ze same zostaniecie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja w sumie nie przejelam az takiej inicjatywy ale pierwsza na imprezie podeszlam i zaczelam z nim pic, potem powiedzilalam ze jade do niego na noc bo taxowka do domu byloby za daleko i 2 tygodnie pozniej zabralam walizke i sie do niego wprowadzila. Dzis jestesmy szczesliwym malzenstwem. " :D o kurde serio go upolowałaś tak od A do Z ? ...aż to sobie wyobraziłem takie wpraszanie Teraz pewnie tez mu mówisz co ma robić :D?>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wiele razy to ja się starałam i co z tego wyszło?" Karolciaoko. Skoro za każdym razem trafiasz na dupka, to może z tobą coś jest nie tak? Może powinnaś zmienić priorytety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat Karolciaoko nie jest jedyną, ja mam tak samo-jak staram się o faceta to olewają mne a jak na odwrót to oni o mnie zabiegają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej nie zabiegać o faceta, bo on to wykorzysta tlyko w jednym kierunku. Dostałam już kilkanaście razy po nosie za takie coś, a mimo wszystko nie nauczyłam się powstrzymywać przed takimi jazdami... ... ale ja mam naturę zdobywacza :P im bardziej ktoś na mnie oporny tym mocniej mnie do niego ciągnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam taki związek. Facet mega olewał, wręcz kity wciskał a jak się potem okazało bardzo cieszył się na każdą próbę kontaktu z jej strony. No i są zaręczeni już:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz straszny zazdrośnik z niego wyszedł. O spotkania ze mną nawet raz się wypytywał:D A tak na początku niby nie zależało Chyba wcale nie tak dużo kobiet próbuje, a jak się zrazi raz to już potem raczej się nie kombinuje. Ale kto nie ryzykuje ten nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
próbują, próbują, ja w to wierze, bo faceci dziś jacyś tacy niemęscy się zrobili... pozwolili żeby to kobiety się o nich starały :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabieganie o faceta rozleniwia go - czuje się jak młody bóg, za którym trzeba latać i go podziwiać. Przestaje się wówczas sam starać i zabiegać o kobietę, tylko wstępuje w rolę adonisa. Odradzam szczerze takie postępowanie. Natura faceta to instynkt zdobywcy, który cieszy się z "upolowanej" zdobyczy. Taka, która sama będzie za nim chodziła szybko mu się znudzi, a będzie go intrygowało to, co nieosiągalne na pierwszy rzut oka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej jak się starają obie strony. Kobiety chyba do tego chciały dążyć a niektórzy panowie zrozumieli opacznie i w takie cipki się zamienili:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cechy typowo przypisane do płci wykazuje około 30% osób. Więc zaledwie 30% osób w teorii zachowuje się tak jak to stereotypowo mamy pokazane (samiec zdobywca- delikatna kobietka czekająca na zdobycie). 30% to androgyniczne (cechy męskie i kobiece,w zalezności od sytuacji), można założyć, że Ci faceci też lubią dominować(co średnio się ma) Więc nie widzę zbyt wiele prawdy w twierdzeniu, że każdy facet lubi polować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×