bylam na imprezie partyjnej ...

ostatnio znajomy zaprosil mnie na impreze klubu partyjnego. nie bede pisala jakiego i w jakim miescie z wiadomych przyczyn. wiele osob z tej imprezy znalam z widzenia i nie mialam pojecia ze sa w klubie tej partii. oczywiscie towarzystwo na codzien wywyzszajace sie i przyjmujace postawe wyzej sram niz dupe mam upilo sie jak banda swin ;/ mowie wam istny plebs, ale mniejsza z tym ... na imprezie uswiadomilam sobie jedno, nie jestes w partii lub nie masz w niej znajomosci - zapomnij o dobrej pracy w budzetowce lub o stanowisku kierowniczym w mlodym wieku:D normalnie jak za komuny - komunisci byli smietanka i zalatwiali sobie wszytsko, ale glupi plebs nic nie mial :D kumpel powiedzial, ze zapisal sie tylko do klubu po to by miec znajomosci i ewentualnie znalezc lepsza robote ;/ po tym co zobaczylam i uslyszalam - nawet nie zaprzeczylam.

Samoobrona ?

najbardziej do gustu przypadl mi czlonek Kalisza

niewazne jaka partia ;) w pozostalych pewnie tez tak jest :P zirytowalo mnie to, ze nikt za bardzo nie kryl sie tym gdzie pracuje i swoja pozycja ;/

nepotyzm - tak było za KC PZPR, tak było za SLD, tak jest za PO jak pisiory zaczęły drazyć i czyscić to od razu dostały tak w pysk, że zrezygnowały z władzy i doszło do przedterminowych wyborów

mądrze prawisz pyzunia, pare moich znajomych jest w PO, tzn w niskich szczeblach, robia wszystko za free by kiedys być na liście i móc dorwać sie do koryta :D

wierze ci bo sama miala watpilwa przyjemność przebywać na imprezie wśrod polityków, ktorych nacodzien mozesz ogladac w TV i prasie.

pijanstwo, dziwki, zero krycia sie z tematem. nawet wsrod 'nie swoich' bo mozna by rzec przez przypadek tafilam na ta impreze.

no wlasnie, kazdy wiedzial, ze jestem bezpartyjna, i zero skrepowania z ich strony :P a najbardziej bawilo mnie, jak duzo tam bylo lizodupow, ktorzy na sile smiali sie z zartow i nie odstepowali WYZEJ POSTAWIONYCH na krok :D

nie mialabym nic przeciwko, oni tez sa ludzmi, ale nie kurwa za pieniadze podatnikow :O

no ;/ akurat sponsorem bylo starostwo - czyli nasze pieniadze ;/ a czlonkowie klubu placili 50 zeta tylko - zarcia bylo mnostwo :D

ale to w koncu rosja mądrze prawisz pyzunia, pare moich znajomych jest w PO, tzn w niskich szczeblach, robia wszystko za free by kiedys być na liście i móc dorwać sie do koryta obawiam się, że po tej stronie koryto sie kończy więc pozostanie im rola darmowych wyrobników :D