Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość magdam.37

miłość- czy to się kiedyś skończy?

Polecane posty

Gość małaa 78
uwierz mi, nie chcę cierpieć, zycie bym oddała byle cofnąć czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda, ja ci nie pomogę. Nikt ci nie pomoże. Pomóc musisz sobie sama. Choćbym nie wiem jak chciała cię przekonać, ty zawsze będziesz powtarzała to samo, jak mantrę: tęsknię, tęsknię, tęsknię. A on, być może, w tym czasie pozna kogoś innego, z kimś innym będzie robił pizzę, śmiał się, wariował. Ty będziesz tkwić w tym gównie a on będzie żył radosny, wesoły, spokojny. A teraz z innej beczki. Urwałaś kontakt, a może powinnaś sprawdzić, co u niego? Może cierpi tak samo, jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaa 78
nie słucham, bo i bez tego jestem totalnie do dupy. wspomnienia nadchodza same, nieproszone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwierz mi, nie chcę cierpieć, zycie bym oddała byle cofnąć czas Co za głupota :-o Oddać życie za coś, co jest tak nietrwałe i może być tylko złudzeniem :-o Oddałabyś życie i co byś z tego miała? Czas by się cofnął a ty byś umarła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaa 78
TO trwało 16 lat, JEDYNE 16, z małymi przerwami. próbowałam ułozyć zycie na nowo, ale nie potrafię.nic na silę. Jak mam zapomnieć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaa 78
spieprzyłam sobie zycie na wlasne zyczenie. Chociaz tu moge sie wygadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gadaj. Gadanie pomaga. Po jakimś czasie przeczytasz to, co pisałaś i może oczy ci się otworzą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaa 78
nie, ale wybieram sie, bo już sama nie daje rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaa 78
łzy same cisną sie do oczu, piwo nie znieczula, wręcz przeciwnie, czuje sie jakbym była w czarnej dupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łzy same cisną sie do oczu, piwo nie znieczula, wręcz przeciwnie, czuje sie jakbym była w czarnej dupie Jakby wszystkie twoje zakończenia nerwowe ktoś wystawił na światło dzienne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaa 78
zawsze myslałam ze jestem silna psychicznie, to JA rozdawałam karty, zycie jednak zweryfikowało wszystko, nie radzę sobie z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaa 78
kurcze, stara baba a tak sie wywnetrza na jakims dziwnym forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudno sobie radzić samemu z czymś tak bolesnym. Mnie otaczali przyjaciele, wspierała rodzina. A jak jest u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaa 78
uwierz mi, to nie były złudzenia, to coś najlepszego co mi sie w zyciu trafiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaa 78
rodzina, chyba ma mnie juz dość-chodze jak błędny rycerz- przyjaciele niby próbuja pocieszac, ale jakoś unikam kontaktów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze, stara baba a tak sie wywnetrza na jakims dziwnym forum Na zdrowie :) Czasem anonimowa rozmowa więcej da, niż pogaduchy ze znajomymi. Czasem tak łatwiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaa 78
najgorsze jest to że naprawdę nie wyobrażam sobie życia bez niego, innego zycia. przez te lata zawsze był przy mnie, ewentualnie gdzies obok, ale był. A teraz odszedł do innej, tak nagle...... czuję sie jakby cos we mnie umarło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czuję sie jakby cos we mnie umarło. Bo tak naprawdę umarło. Część ciebie - ta część, którą oddałaś jemu. Powiem ci, że po ranie zostaje blizna, ale tkanka bliznowata jest bardzo twarda. Idź do psychologa, zrób ten wysiłek i "zechcij" wyjść z tego marazmu. Widzisz, mój facet powiedział mi, że jest gejem. Dwa lata to przede mną ukrywał. Cierpiałam strasznie. Tym bardziej, ze jego rodzina o tym wiedziała i mimo to nalegali na ślub. Bolało, jak diabli i cholera razem wzięte. Ale stanęłam na nogach, bo chciałam. Bo to było moje - MOJE - życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaa 78
ja tak chcę zyć.....po co mi to? żeby unieszczęsliwiać innych? podziwiam cię. Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaa 78
oddałam mu się cała. Kochałam całą sobą-sercem, cialem, rozumem, Dlatego czuję jak umieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syska071
przerabialam to bylam z facetem dwa lata , slepa milosc i w ogole. on mnie zdradzal a potem mowil ze kocha a ja slepo udawalam ze nic nie widze i jest ok . ale tu nie o tym wiem jak to jest jak sie kocha dalej i nie moze sie zapomniec. mi to zajelo troche czasu czulam sie skrzywdzona po zalamaniu wzielam sie za siebie schudlam i poczulam sie lepiej :) mowia ze ma milosc najlepszym leekarstwem jest zakochac sie ponownie ale ja uwazam ze to nie prawda probowala tego ale tylko bawilam sie troche innymi wiec postanowilam ze dam sobie troche czasu odpoczne i zapomne udalo sie ale nie bylo lekko ciagle powracaly mysli i wspomnieni jak nam bylo czasem dobrze . dzis po trzech latach moge powiedziec ze te wspomniena zabijaly mnie od srodka najlepiej zablokowac je i nie rozpamietywac bo wtedy najgorzej boli . teraz jestem szczesliwa bo wiem ze do niego juz nic nie czuje i ze ta milosc nie miala sensu. jestem na nowo zakochana od trzech miesiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaa 78
a ja już chudnąc nie mam z czego.........wyglądam jak chodząca anoreksja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ozywiona zona
Nie pielegnuj w sobie tego uczucia tak jak to teraz robisz,poprzez rozpamietywanie,wspominanie.Budujesz sobie wtedy obraz kogos idalnego.......A przeciez on taki nie byl bo on Cie nie kochal,z tego co pisalas.Powtarzaj sobie ze to co bylo miedzy wami na poczatku,to bylo minelo i nie ma szans aby to powrocilo.Bylo milo ale sie skonczylo i nie ma takiej sily aby to wskrzesic.Potem staraj sie nie rozpamietywac,jak tylko aczniesz znowu myslec o nim i jak bylo wspaniale to zaraz mysl sobie ze to nie mozliwe aby to wrocilo i wyobraz sobie ze skoro on cie nie kochal to moglo by byc tylko gorzej i gorzej.Wyobraz go sobie jako zimnego kamienia bez uczuc,ktory na poczatku ogrzal sie tylko troche twoim ogniem i dlatego byl cieply przez chwile.Powoli,powoli i sie od tego uwolnisz,lecz tylko wtedy jak nie bedziesz pielegnowac wspomnien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Damascenka
Damascenka, czy Twoim zdaniem spotkanie po urwaniu kontaktu i wyjasnienie sobie niedomowien jest dobre? Moze pozwolic sie uwolnic od uczucia, oczyscic, zamknac jedne drzwi, zeby moc otworzyc drugie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polanik
eeee 4miesiące co to jest? Ja cały czas kocham mojego byłego, mimo,że już 2lata go nie widziałam, i mam wrażenie, że już nie będę umiała na nowo pokochac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×