Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dolores123

brzydula

Polecane posty

Widzisz, nie miałem tak naprawdę szan... nie ważne co bym zrobił to i tak nic by to nie zmieniło. Tylko bardziej bym namieszał w Jej życiu i wywołał w Niej swego rodzaju większe perturbacje. To była stanowcza i uparta kobieta, która podjęła decyzję. Z mojej strony zrobiłem naprawdę wiele, a przynajmniej to na co mi pozwalało sumienie. Może nie było to wystarczające, może przegapiłem swoją szansę, ale z perspektywy czasu wiem, że postępowałem słusznie... choć nie pozbawione było moje zachowanie błędów. Nie chciałem Jej skrzywdzić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 22
A w jaki sposob mogles ja skrzywdzic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wywołać poczucie winy. Swego czasu powiedziała mi coś w stylu... Gdybyś mnie pocałował poczuła bym się jak dzi... Wiem, że myślała o tym, nawet opowiadała mi, że bała się wejść do mojego samochodu ze względu na swój sen w którym właśnie w aucie Ją pocałowałem. Podświadomie pragnęła tego, ale było to sprzeczne z Jej poglądami na życie i wywoływało swego rodzaju zaburzenia równowagi, którą jak już wspomniałem budowała od jakiegoś czasu. Czuła by ogromną winę.. Pewnej nocy jak troszkę za dużo wypiliśmy bardzo dziwnie zaczęła się zachowywać - przestraszyłem się, bo wtedy zrozumiałem ile emocji w niej wywołuje i jak cierpi na tym Jej psychika. Właśnie to sobie tak świadomie i jednoznacznie teraz uświadomiłem. Do tej pory tak naprawdę nie potrafiłem zrozumieć tego zachowania. Przykro mi, bo bardzo Ją skrzywdziłem tak naprawdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 22
Zakladam , ze jestes religijny. Ja mysle ze w przeciwienstwie do Ciebie dosc dobrze rozumiem jej zachowanie co nie znaczy ze je popieram. Ale to jak sam napisales - jej wybor i to ona poniesie konsekwencje swoich wyborow. Uwierz mi na slowo i daj na msze ze nie jestescie razem. Na czym polegalo to jej "dziwne zachowanie" po pijaku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie, przez całą niemal naszą znajomość czułem się winny tego, że się w Niej zakochałem. To mnie wyniszczało, a przy okazji oddziaływało na Nią. Głupiec ze mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 22
A tego juz nie rozumiem. W jakim sensie czules sie winny ze sie zakochales?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 22
Ludzie robia gorsze rzecy. Choc dla kogos z boku moglo to niepokojaco wygladac. Mowila cos ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo skomplikowałem Jej życie... nie chciałem tego, nie chciałem być problemem, a czułem, że moje uczucie jest problemem. Ponadto obiecałem sobie, że nigdy nikomu nie rozbije związku... gnębiło mnie to. Była we mnie sprzeczność... z jednej strony uczucie, z drugiej zasady moralne i etyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 22
Jesli zwiazek jest naprawde silny to nie sposob go rozbic. Jej zwiazek byl silny i Ty nie miales szans na jego rozbicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie.. tylko czasami wydawała dziwne odgłosy.. jak by coś Ją męczyło. Potem przyznała się do tego o czym myślała w danym momencie... wyobraziła sobie, że zdradza narzeczonego i to wywołało taką reakcję. O Boże... co ja uczyniłem w Jej życiu... :( przepraszam... na dziś kończę i tak za wiele napisałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 22
Sorry ale Ty nic nie uczyniles w jej zyciu. A moze wlasnie uczyniles bardzo wazna rzecz. Uswiadomiles jej pewne sprawy.Gdybys nie zrobil tego Ty to moze zrobilby by to kto inny. A gdyby nie bylo to przed slubem to przytrafiloby sie wczesniej czy pozniej po slubie. Ale wtedy trudniej byloby podjac decyzje. Z tego co piszesz na tamtym etapie taka szanse jeszcze miala. A reszta to juz sprawa jej wyboru. Nie zaluj. Nie bylibyscie ze soba szczesliwi. Kolorowych. O czym chcesz dzisiaj snic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zrozum mnie źle, nie chciałem rozbić... Tylko pokazałem jaki jestem, ale nigdy Jej nawet nie pocałowałem, nie chciałem zmuszać do niczego, stałem z boku i czekałem... starałem się być tylko przyjacielem, ale nie potrafiłem opanować emocji. Musiałem jeszcze tylko wyjaśnić tą kwestię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 22
Alez ja Cie doskonale rozumiem. bardzo dobrze zrobiles. Ludzkie drogi zbiegaja sie czasem jak tory planet z kometami. Ona miala wybor postepowania. Wybrala to co wybrala , poszla taka sciezka jaka poszla. Kazdy czlowiek staje w zyciu przed swoimi wyborami i ponosi ich konsekwencje. Dlatego kazdy czlowiek musi sam podjac decyzje jakiego wyboru dokonuje. Kiedys zrozumiesz jak dobrze zrobiles ze wlasnie pozwoliles jej podjac calkowicie samodzielny wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już teraz to wiem i wiem, że słusznie postąpiłem... i dobrze, że to tak się zakończyło.. nie mniej jednak to trudne i choć minęło ponad 2 lata nadal trudno mi się o tym myśli... wiem, miałem już iść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 22
Miales z nia kontakt jeszcze potem? Jak sie jej wiedzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anatelle
Może nie ogarnęłam tematu, ale skąd właściwie wniosek, że osoby niezbyt urodziwe (no powiedzmy sobie szczerze- istnieją takie, nie ma co się łudzić że każdy z nas to miss i mister uniwersum) mają wspaniałą osobowość i tylko czekają na równie znamienitego człowieka, z którym stworzą perfekcyjny związek dwojga doskonałych charakterów? :D Sama nie jestem zbyt urodziwa- ot, taka normalna osoba, która nie ma tłumów adoratorów ale jednego sprawdzonego faceta. Ale denerwuje mnie podejście, że jeśli nie ma się urody, to wtedy punktem pocieszenia jest doskonała osobowość. Istnieją także osoby, które nie mają ani jednego ani drugiego i śmiem stwierdzić, że stanowią większość. Brzydkich złośnic jest cała masa, wystarczy się przejść po polskim bazarku albo przejechać autobusem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 tygodnie przed ślubem chciałem zniknąć z Jej życia na jakiś czas, poprosiłem o czas ale nie pozwalała mi odejść. Nie potrafiła wytrzymać nawet jednego dnia bez słowa. Uznałem, że nasze relacje są niewłaściwe. Postanowiłem zatem odejść ostatecznie. Robiła mi wyrzuty i przez kilka miesięcy (2/3) sporadycznie się kontaktowaliśmy (sms, e-mail). Około 2 tygodni po ślubie przyznała, że wyszła za niego z rozsądku. Potem wspominała o depresji. Wypominała, że wykorzystałem Ją, bo wiedziałem czego potrzebuje i Jej to ofiarowałem - w znaczeniu miłość, przyjaźń. Po ślubie jednak stałem się okropny dla Niej i chciałem na siłę uciec. Każde słowo było jak sztylet przebijający moje serce. W dniu ślubu zaznałem sytuacji traumatycznej. Po ślubie oczywiście dopadła mnie depresja. Rok walczyłem sam, po roku farmaceutycznie. Wiem, że około rok po ślubie urodziła dziecko. Nic ponad to. Oczywiście ostatecznie to Ona zerwała ze mną kontakt choć to ja chciałem... Mam nadzieję, że jest szczęśliwa, ale ja chyba juz do końca swoich dni nie zwiążę się już z nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 22
Zwiazesz sie szybciej niz myslisz. I bedziesz sie nogami po dupie ze szczescia klepal ze nie zwiazales sie z nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwnie to zabrzmiało... ale fakt, masz rację... głupio robię, że się zwierzam. Jeśli chciałaś abym przestał, to udał się Tobie ten fortel. Tym razem ostatecznie mówię dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 22
Dla mnie ta sprawa jest jasna. A Ty tez do pewnych rzeczy musisz dorosnac. Zwyczajnie dorosnac. Dopiero wtedy bedziesz mial szanse cos trwalego zbudowac. Kolorowych. Niech Ci sie przysnia komety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 22
Jak juz pisalismy - kazdy ma prawo do wlasnych wyborow bo kazdy sam ponosi ich konsekwencje. Twoje sa takie jak napisales. Jej byly takie jak zdecydowala. Tory Waszych planet sie rozbiegly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×