Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość witajcie299

CZY POZWOLILYBYSICE MEZOWI JECHAC DO INNEGO MIASTA JESLI

Polecane posty

Gość witajcie299

w u nas na prowincjii zarabialby ok ale tak powiedzmy na styk -bez fajerwerkow :( starcza na podstawowe potrzeby ale chcielibysmy wyremontowac dom ktory mamy, moze kupic lepszy samochod i ogolnie polepszyc standard zycia... Troche sie obawaim bo to wyjazd do stolicy, maz przyjezdzalby o domu co 2 weekend... kolega przez pewien czas pracowal w Warszawie to o maly wlos nie rozstal sie z zona bbo tam poznal inna kobiete a wlasciwie kobiety... maz nie ma takiej natury wiem to bo to sprawdzilam no ale... Jak byscie postalpily na moim miejscu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie puściłabym
nie wyobrażam sobie małżeństwa na odległość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witajcie299
niby tak ale pieniadze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie puściłabym
jeśli dla Ciebie ważniejsze są pieniądze, to pozwól mu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
kobieto on znajdzie sobie dupe na miejscu i puści Cie w trąbe, małżeństwa na odległosc zawsze sie rozpadaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcąca pomóc
a nie możesz pojechać razem z mężem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa jasne a w tygodniu to co
? Lucynka Grabowska czy Renia Rączkowska?:P nic nie da czy raz na tydzień czy co dwa tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żal mi Was jeśli uważacie że facet nie potrafi sie powstrzymać od sexu przez tydzień, ale w sumie każdy sądzi według siebie:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie, bo zatęskniłabym
się na śmierć... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie moge i nie chce
maz nie ma takiej natury-zsikalam sie ze smiechu:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze i wytrzymałby bez pipki tydzien- spoko ale co to za malzenstwo co 2weekend;/ wszystko predzej czy pozniej by sie posypało porazka ja bym nie pozwoliła mojemu pojechac, razem-ok ale samemu- nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxyyyyy
Nawet nie rozumiem pytania - co znaczy - pozwolic w tym przypadku - takie decyzje podejmuje sie wspolnie i jesli obie zainteresowane strony sa dorosle i rozsadne to nie ma w tym nic zlego, ze przez jakis czas maz badz zona pracuja w innym miescie - znam bardzo wiele malzenstw, ktore w taki sposob funkcjonuje i jesli ludzie mysla o wspolnej przyszlosci , zapewnieniu lepszych warunkow zyciowych sobie i dzieciom a nie o tym gdzie sobie jakas dupe znalesc to nic zlego sie nie dzieje - wrecz przeciwnie - dzieki lepszemu standardowi zycia w koncu nie trzeba liczyc kazdego grosza od pierwszego do pierwszego - jesli ufasz mezowi i jest on powaznym, dojrzalym czlowiekiem to ja nie widze problemu - niech jedzie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi też Was żal jeśli uważacie, że facet, który kocha nie wytrzyma bez seksu dwóch tygodni!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxyyyyy
2 tygodnie to jest nic. Maz mojej kolezanki w tym miesiacu podejmuje prace w ktorej w domu bedzie raz na miesiac - dwa miesiace - przy czym jest to tego typu praca, ze nie ma mozliwosci zabrania rodziny ze soba - ale to sa normalni dorosli ludzie i ona nie robi z tego tragedii ani nie przezywa, ze jedyne o czym o bedzie myslal, to jakas podrywka - facet jedzie do pracy, ktora nie dosc, ze jest dobrze platna, to jeszcze da mu ogromne mozliwosci rozwoju zawodowego - kazdy kto powaznie mysli o swojej karierze wie co to znaczy i kazda myslaca kobieta nie bedzie w takiej sytuacji robic fochow i sie nie zgadzac na wyjazd. Dla przestrogi - znam tez malzenstow gdzie zona sie nie zgodzila na wyjazd meza - no i teraz sa super szczesliwi - jakiekolwiek pretensje o to, ze brakuje kasy na cos, ze moze mogly sie bardziej wysilic - sa kwitowane , ze - no co przeciez ma go w domu - sama obecnosc roztytego, popijajacego piwko malzonka powinna jej wystarczyc do szczescia - zlapala przeciez pana boga z nogi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xy - a nie ma nic pomiędzy ? Super że facet się rozwija i zarabia kase. tylko czy faktycznie tworzą rodzine ? A co z uczuciami kobity ? Ja nie jestem fanką takich wyjazdów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxyyyyy
Jak jest pomiedzy to ok - ale z postu autorki zadne pomiedzy nie wynikalo - wiec w sytuacji gdy nie ma "pomiedzy" ja bym nie stawala mezowi na drodze. A uczucia :) - czasem taka rozlaka nawet dobrze robi - ja tam bluszczem nie jestem i nie musze byc owinieta 24 godziny na dobe wokol faceta - bez tez sobie swietnie radze, wystarczy mi swiadomosc, ze on gdzies tam jest, ze w razie jakiegos kryzysu wystarczy telefon i on rzuci wszystko i przyjedzie, a na co dzien szczegolnie jak sie ma dzieci i swoja wlasna prace to jest tyle do zrobienia, ze nawet nie ma czasu na myslenie o pierdolach i szukania problemow tam gdzie ich nie ma. Wiadomo nie dla kazdego taki uklad - ale tez nie ma co potepiac i od razu z grubiej rury straszyc zdradami, rozwodem i rozpadem malzenstwa - bo tak, to wszyscy marynarze, zlonierze, pracownicy platform wiertniczych itp. byliby dziwkarzami i rozwodnikami - i moze niektorzy sa ale wiekszosc z nich nie jest i maja udane aczkolwiek nieco inne malzenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, ja bluszczem też nie jestem ale nie po to zakładałam rodzine by sama sobie z wszystkim radzić i sama wychowywać dziecko. Poprostu nie po to się z kimś wiąże i zakładam rodzine by potem i tak żyć osobno i każdy sobie rzepke skrobie :) simply - nie dla mnie takie uklady. Jeśli chodzi o zdrade - jeśli ma zdradzić to zdradzi dzisiaj czy jutro, tutaj lub 50 km stąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxyyyyy
NO to mowie - nie dla kazdego jest to uklad - plus trzeba znac swojego faceta, jak nalezy do takich, dla ktorych podejmowanie nowych wyzwan zawodowych, chec zmian otoczenia itp. jest bardzo silna to lepiej nie zmuszac go by siedzial z nami w domu, bo predzej czy pozniej ta sielanka we dwoje odbije sie czkawka i dojdzie do rozwodu, albo bedziemy mialy na glowie frustrata - celowo nie pisze tu o malzenstwach, ktore caly czas sa razem i gdzie takie sytuacje nawet nie sa brane pod uwage, ale jak facetowi cos takiego przyszlo do glowy to raczej nalezy on do kategorii "wedrowcow" i trzymanie go na sile przy sobie dobrze sie nie skonczy. Wiem, bo akurat znam sporo takich par co to sa razem ale osobno - w takim domu tez sie wychowalam i wiem, ze dla kogos kto sie z czym takim nie spotkal to Meksyk i tragedia - ale moje doswiadczenia sa zupelnie inne - przy odpowiednim nastawieniu obu stron taki uklad moze sie udac i takie malzenstwo tez moze byc szczesliwe i trwale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojku
a z założenia to ile ma trwac rozłąka? Jak tylko kilka miesiecy to spoko - ufacie sobie wiec pewnie dacie rade. Na stałe to ja bym sie nie decydowała.. juz nie wazne zdradzi czy nie zdradzi, po to sie ma chłopa zeby byl , a nie był gdzies tam. Ale zgadzam sie ze pytanie " czy pozwolic" jest dosc dziwne w przypadku dwojga dorosłych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spoko, ale co z dzieckiem ? Facet lubi zmieniać otoczenie i dlatego nie spędza czasu z rodziną ? A gdzie wzorce dla dziecka? kontakt z ojcem ?I jak to nie zmuszać by siedział z nami w domu a dzieci są moje czy wspólne ? a jak matka ma chęc zmiany otoczenia co jakiś czas ? Czemu nie ma tak chętnych ojców do zostawiania samemu z maluchem ? wędrowiec - dla mnie zwykły bullshit, uciekanie przed odpowiedzialnością ( bo gdy Cię nie ma w domu nie jesteś odpowiedzalna pratycznie za nic ) i sprowadzanie roli mężczyzny do przynoszenia pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
nie chodzi o brak sexu a o samotnosc na co dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Francoise
a gdzie zaufanie???dziewczyno,jak cię będzie chchiał zdradzić to zrobi to ,nie wazne gdzie bedzie czy 2000 km od ciebie czy w drugim pokoju!owszem zgadzam si ę ,że małżeństwo na odległośc nie sprawdza sie na dłuższą meta ale nie zapominajcie też,że czasem małą tęsknota wpływa budująco na związek poza tym mąż to nie piesek nie można go trzymać na smyczy!jesli chce zarabiac wiecej na ciebie i dziecko to tylko powód do dumy i radości pzrestań myślec w ten sposób,pomyśl jak ty byś się czuła gdyby to on tak nisko cię oceniał??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojku
niestety jest tez tak, ze męzczyźni na naszym rynku zarabiają wiecej - statystycznie oczywiscie, co ich czesto do tej roli sprowadza. Mój facet tez nie był zbyt chetny do zosatwania z dzieckiem - ciagle miał cos do załatwienia... ale nagle sytaucja go zmusiła, satl sie pelnoetatową nianią i okazało sie ze on to uwielbia. Ale gdyby nie sytaucja to nadal nie umiałby pieluchy zmienić... jak wielu mężczyzn bał sie ze nie podoła tego tyou obowiązkom.. i tu znów troszke wina kobiet - czesto sie slyszy ze sie do takich spraw nie nafają wiec w koncu zaczynaja w to wierzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxyyyyy
NIech ci bedzie - ja to widze inaczej - sama cenie sobie niezaleznosci , wiec jak od czasu do czasu pomieszkamy osobno to nie widze tragedii a dzieci - jestem dzieckiem z takiego malzenstwa - wiec moze dlatego mam takie wzorce a nie inne i dla mnie kobieta potrzebujaca mezczyzny na miejscu caly czas to bluszcz - i jakby kazdy tak myslal jak ty to z biegu wybor pewnych zawodow - no chociazby marynarstwa - oznaczaloby, ze jest sie kawalerem do konca zycia - no bo uczucia kobiety, dzieci, wspolne gniazdo itp. - nawet kierowcy tirow powinny byc przy takim mysleniu wiecznymi kawalerami - bo tez sporo czasu poza domem spedzaja :) - przeciez on nie bedzie cale zycie w innym miescie mieszkal - przez jakis czas - by odbic finansowo, by sprobowac czegos nowego - to czemu nie, a po pewnym czasie wspolnie zdecyduja gdzie chca mieszkac juz razem - w straym miejscu, czy w nowym - co dalej - poddawac sie tak od razu na wstepie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie niezależność - ok,mój chłop jeżdzi w delegacje, męskie wyprawy - nie mam z tym problemu .Ale ..Mój chłop jest z tych co mają doskonały kontakt z dzieckiem, zrobi przy nim wszystko a dla mojego dziecka to wręcz guru i może też przez pryzmat własnych doświadczeń ( jestem dzieckkiem samotnej matki ) nie zgadzam się by moje dziecko wychowywało się praktycznie bez ojca. noł, dziecko jest wspólne. Wspólne są obowiązki i na nas dwóch spoczywa obowiązek jego wychowania.Więc jeszcze raz niezależność - ok, nie kosztem dziecka i też naszego partnerstwa. Bo tak naprawde żyjąc osobno parterstwa nie ma :) Oczywiście są kobiety które inaczej widzą rodzine - dla mnie bez ojca jej nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxyyyyy
A i zeby bylo jasne - taki uklad powinien dzialac w obie strony - jesli kobieta stalaby przed takim samym wyborem to tez maz nie ma co sie "zgadzac" badz "nie zgadzac" wspolnie rozwaza sie wszystkie plusy i minusy takiej sytuacji i podejmuje taka decyzje by wszyscy byli zadowoleni -a ze przewaznie to mezczyzni wyjezdzaja - po pierwsze nadal to oni dostaja ciekawsze propozycje pracy , po drugie nam trudniej zostawic dzieci same z ojcem - nawet jakby byl najwspanialszym tata to my i tak uwazamy, ze on o dzieci tak nie zadba jak my - wiec tez i nie bierzemy pod uwage propozycji pracy na odleglosc - no mi byloby ciezko zostawic dzieci na dluzej z tata - jak musze wyjechac sluzbowo na dwa - trzy dni to jest ok , ale wszystko ponad to, to bym sie nie zdecydowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×