Czy warto pić alkohol... ?

Jeszcze kilka godz temu byłem pod wpływem... Poczułem , zresztą nie od dziś , że wtedy nachodzi mnie jakąś fala pozytywnego myślenia , tzn nie martwię się niczym potrafię fajnie zażartować nastawiam się pozytywnie i uważam że nie jest tak ze mną źle i bd jeszcze lepiej... Jednak... Wraz z zanikaniem w organizmie tego jakże cennego dla mnie płynu wszystko staje się takie szare , poziom radości znacznie spada. Spada także pewność siebie... Pod wpływem mam takie odloty że poprostu śmiesznie jest i potrafię się cieszyć z tego co mam tzn z niczego... I tu stawiam sobie pytanie. Pić czy nie pić... Więc coraz częściej odpowiadam że pić ! Tylko że ochoty nie mam . A taka chęć rzadko mnie dopada. Więc nic nadal nie wiem... Chyba % się ulotniły bo do głowy wkrada się pustka :-O

chlopcze , radość to jednak radość

pic z umiarem, jak cos staje sie codziennością traci urok i przyjemność znika...

nie warto

NIEEEEEEEEEEEE,nie warto.

Oczywiście że warto pod warunkiem że w pobliżu są jakieś niespokrewnione kobiety albo za oknem pada ...

Jakby nie było coraz częściej widzę tylko plusy :-O już całkiem pusty się czuje... Może teraz to mały kac który ustąpi , ale , właśnie ale promile wyparowały :D myślałem że chociaż się wygadam tutaj ale inwencja twórcza mi się kończy żeby cokolwiek napisać :-O więc koniec tematu. Picie mi zostało ale jak ktoś powiedział... Z umiarem :p

Jakby nie było coraz częściej widzę tylko plusy :-O już całkiem pusty się czuje... Może teraz to mały kac który ustąpi , ale , właśnie ale promile wyparowały :D myślałem że chociaż się wygadam tutaj ale inwencja twórcza mi się kończy żeby cokolwiek napisać :-O więc koniec tematu. Picie mi zostało ale jak ktoś powiedział... Z umiarem :p

Jakby nie było coraz częściej widzę tylko plusy :-O już całkiem pusty się czuje... Może teraz to mały kac który ustąpi , ale , właśnie ale promile wyparowały :D myślałem że chociaż się wygadam tutaj ale inwencja twórcza mi się kończy żeby cokolwiek napisać :-O więc koniec tematu. Picie mi zostało ale jak ktoś powiedział... Z umiarem :p

to jest własnie złudne w alkoholu ze nas odpreza i czujemy sie wtedy jakbysmy dostali mega pałera:P przez to sie uzalezniamy

jebany alkoholik ! przyszły absolwent AA :)

mam trochę podobnie po burnie :)