Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TwojaAJakbyNiczyja

Problem z chłopakiem, który pije...

Polecane posty

Gość TwojaAJakbyNiczyja

Witam Piszę do Was bo mam wielki problem . Chodzę ze swoim chłopakiem 3,5 roku. Na początku on ciągle pił ale postanowiłam że mu pomogę i udało sie. Tak mi się chyba tylko wydawało . Wszystko było ładnie pięknie, czasem miał jeszcze dni w które pił ale to było raczej okazyjnie. Ostatnio zaczeliśmy budować naprawdę na poważnie nasz związek. Kupiliśmy wspólny samochód, staramy się o kredyt na działkę i planuje a raczej planował z tego co wiem zaręczyny. Jednak się ich nie doczekałam. On świąt jednak pojawił się problem picia, znów ciągle pije. Wiadomo w pracy mu nie wolno ale w weekendy zomiast znów siedzieć ze mna on woli iść ze znajomym się napić. Daje mu różne wybory i niby mówi że mnie kocha i że go po prostu wzieło na picie, ale ja wiem że to coś wiecej. Nie umiem już z nim rozmawiać. Dziś gdy pojechałam do niego z pewną miłą niespodzianką ;p on wybrał alkohol. Zostawił mnie u siebie na podwórku a sam wrócił na libacje. Poradźcie mi co ja mam robić? Jak do niego dotrzeć? Czy on jest alkoholikiem? Czy mogę mu jakoś pomóc? Przecież czuje ze nadal miedzy nami cos jest. POMOCY :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciastek_z_ciasta
ja czuje, że chyba z nim to przegrasz życie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgjkh
ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TwojaAJakbyNiczyja
ja 21 a on 22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nakolanabicz
spierniczaj poki mozesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TwojaAJakbyNiczyja
Czyli myślicie że on się nie zmieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona_pomarancza
tak, on jest alkoholikiem. tak, alkohol już jest wązniejszy od Ciebie i tak, będzie jeszcze gorzej. jest duża szansa, że zmarnuje życie i sobie, i tobie. Znasz jakąś rodzinę, w której jest alkohol? Ja tak, i nigdy, przenigdy w takie coś bym się na pakowała. Musisz mu dac ultimatum - nigdy więcej alkoholu, nawet okazjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nakolanabicz
niestety. mam znajomego ktory jest z dziewczyna od 18 roku zycia. maja po 25lat. plauja slub. on pracuje na budowie. w weekendy pije. ona ciagle wierzy ze to sie zmieni. jakos to jest poki on ma prace. jak jest na budowach wszyscy wiemy. powiedzmy ze patrza na pewne rzeczy przez palce. est pracowity. co bedzie czas pokaze. zycze im dobrze, ale poki co przez 7 lat nic sie nie zmienilo w kwestii picia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciastek_z_ciasta
ja mysle, że raczej nie skoro już teraz wybiera picie niż ciebie to coś jest nie tak wyobraż sobie że bedziecie już małżeństwem to będzie miał całkowicie wylane na ciebie, ale ty pewnie jesteś głupia on cie przeprosi jak mu sie zachce sexu przyjdzie z kwiatami a ty rozchylisz nogi taka jest prawda naszepta i naściemnia ci pare miłych słówek a ty pojdziesz na to bo jesteś łatwa suka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TwojaAJakbyNiczyja
Mój ojciec jest alkoholikiem. Co prawda już nie pije bo się "wyleczył". Wiem co to znaczy alkohol w rodzinie. Dlatego też chce mu pomóc. On od małego był zaniedbywany ( jest z rodziny wielodzietnej) nikomu nigdy nie zależało na nim. Myślę że dlatego taki jest. Naprawdę chce mu pomóc, bo mi na nim zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kosmopolitanka
To musi być dla Ciebie bardzo ciężka sytuacja. Kochasz go, nie chcesz go zostawić, a jednak pewnie sądzisz, że byłoby to dobre rozwiązanie. Pamiętaj, że on też jest człowiekiem, on też ma prawo do błędów. Gdybym była Tobą, nie zostawiłabym go. Zrobiłabym wszystko co w mojej mocy, żeby mu pomóc. Walczyłabym do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona_pomarancza
nie pomożesz nikomu na siłę, nie pomożesz, jeśli on sam nie będzie chciał czegoś z tym zrobić. A nie wydaje mi się, żeby chciał. Skoro miałaś ojca alkoholika, to chyba dość się napatrzyłaś. Chcesz mieć to samo co mama? Powielic ten schemat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupa tam i tu
życie z alkoholikiem to tragedia idź do specjalisty od uzależnień pogadaj o swoim facecie (on pewnie nie będzie chciał iść) jeśli jest już uzależniony to tylko całkowita abstynencja, ale to jest bardzo trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona_pomarancza
Kosmopolitka, chyba nie wiesz co mówisz! walczyc do końca z alkoholikiem to można do końca życia. nikt nie zmusi alkoholika, żeby nie pił. nie pomogą prośby, groźby, łzy. Tu nie chodzi o wsparcie, tylko o to, że on sam musi zrozumieć że niszczy sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w podobnej sytuacji, 6 lat zwiazku, 2 letnie dziecko i jego picie, sam juz przyznal ze jest alkoholikiem, obiecuje , blaga, grozi i cuduje ze on przestanie pic itd jak groze ze odejde i straci wszystko co mial. i robi przerwe na tydzien... i z powrotem to samo. walcze z tym ponad 2 lata i juz nie moge. on na odwyk nie pojdzie, bo on sam da rade - ciagle to słysze. teraz do tego doszly juz klamstwa. kłamie przez tel ze gdzies tam jest niby i cos zalatwia waznego a ja za chwile go widze na balkonie u kumpla z browarem w reku.... to jest masakra, co z tego ze przestanie pic na chwile jak w czasie jego trzezwosci ciagle czuje od niego alkohol juz przez skore przechodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TwojaAJakbyNiczyja
Czyli mam go zostawić samego z tym wszystkim? Przecież on sobie z tym nie poradzi? Mam patrzeć jak się stacza bliska mi kolejna osoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona_pomarancza
no ale to właśnie o to chodzi, że on SAM musi sobie poradzić. Nie rozumiesz? Myślisz że dzięki tobie on przestanie pić? A teraz - przecież pije mimo twojej obecności. Ja nie mówię zostawić, ale po prostu jedyne wyjście: ma nie pić w ogóle, nawet jednego piwa. Iść na leczenie. Jeżeli tego nie dotrzyma - odejść. Znam jedną parę, gdzie dziewczyna dała taki warunek. Było dobrze, ale on miał jeden wyskok, i koniec, ona odeszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TwojaAJakbyNiczyja
Już wiele razy mu groziłam że odejdę. Ale nigdy nie umiem tego zrobić. Czasem nie odzywam się tydzień dwa ale później nie umiem się zmusić do całkowitego zerwania kontaktów. Myślę, że on już o tym wie i dlatego tak jest. On jest uzależniony od alkoholu a ja chyba od niego. ech :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddgsdgsdg
szkoda ludzi. moja ciotka zmarnowala sobie zycie z takim, szkoda bo i syn sie ich rozpil. taka ladna dziewczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciastek_z_ciasta
pogódz sie z tym, że przegrałaś życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddgsdgsdg
nic nie zrobisz.nic. mam 30 lat i w rodzinie z 5 pijaczkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TwojaAJakbyNiczyja
ciastek - ja jeszcze nic nie przegrałam... Ja w każdej chwili moge sie wycofac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona_pomarancza
to wzdychaj sobie, weźcie kredyt, zróbcie dziecko. On będzie pił coraz więcej, straci pracę, ty będziesz go szukała po melinach, zaczną się awantury i bieda. Ale go kochasz przecież, a on na pewno ciebie też. A za parę lat ponownie będziesz pisać: jak żyć z alkoholikiem. czy ty naprawdę nie widzisz, że tak Ty go kochasz. A on bardziej od ciebie kocha alkohol??? jakby kochał inną dziewczynę to też być przy nim trwała? Ogarnij się dziewczyno bo stoczysz się razem z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdjaa
Ludzi kocha się za to że są a nie za to jacy są. Jeśli go kochasz to z nim będziesz jeśli nie to odejdziesz i nic tego nie przyśpieszy-to stanie sie samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TwojaAJakbyNiczyja
powiedzcie mi w takim razie jak z nim pogadac o tym, że ma problem tak żeby się nie wkurzył tylko to przemyślał... Żeby zgodził się na terapie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddgsdgsdg
ty masz problem nie on. on i tak zmarnuje sobie zycie a ty masz jeszcze wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdjaa
Gdyby autorkę przerażała perspektywa szukania go po melinach i ciąganiu za soba gromadki głodnych dzieci to miłość by jej przeszła Widocznie to jej nie przeraża i ma plan awaryjny-poradzi sobie sama widocznie jest samodzielna i kocha alkoholika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona_pomarancza
możesz pójść do ośrodka terapii w Twoim mieście. Tam mogą ci pomóc. Najlepiej chyba wprost. Daj mu kilka przykładów, spiszcie ile alkoholu wypił np przez tydzień, możecie to na pieniądze przeliczyć. Ale przygotuj się, że to będzie ciężka rozmowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddgsdgsdg
nic powodzenia zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona_pomarancza
gdja - ty jakaś nienormalna jesteś...nie masz pojęcia jak wygląda życie z alkoholikiem. tam miłość bardzo szybko się kończy, zostaje ból i upokorzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×