Czy myślicie, że niektórzy są samotnikami przez charakter?

Zastanawiam się, bo nigdy nie byłem w jakimś dłuższym związku. Sam sobie to zawsze tłumaczę tym, że nie trafiłem na tą właściwą, ale mam już 29 lat, dlatego zastanawiam się, czy to nie kwestia charakteru?

być może, są ludzie którym bardzo ciężko dogodzić i ciągle towarzystwo ich męczy.

Pewnie w części przypadków tak - bywają ludzie trudni w obyciu lub zatwardziali domownicy... Ale to nie jest żadna reguła. Mój kuzyn to świetny facet - zaradny, z dużym poczuciem humoru, do tego ma w sobie cos z romantyka - koleś do tańca i różanca. A dziewczynę znalazł niedawno (stuknęło mu 35).

Tak, wiem to z własnego doświadczenia. Ja z kolei odniosę się do samotności ogólnie, nie tylko do partnerswa. Jestem osobą skrytą, stroniłam od towarzystwa, dlatego teraz mam malo znajomych. Wina? Wlasnie moj durny charakter :)

znajomych, którzy są w związkach i co z tego, że czasem wychodzę jak ciągle Ci sami ludzie ehhh

tak, ja przez mój charakter samotnika z nikim się nie wiąże bo nie chce, pogadać mogę 5-10 minut więcej mi się nie chce, wolę posłuchać muzyki, pobyłbym może z tydzień z jakąś dziewczyną i znudziłaby mi się muszę być jakiś inny

podobno 50% osobowości dziedziczymy w genach, więc częściowo to nie Twoja wina :) dużą role odgrywa środowisko do którego "rzucił Cię los", widać miałeś mało czynników zachęcających do rozwijania społecznych zachowań

Myślę, że tak. Mnie ludzie początkowo ciekawią, potem zaczynają męczyć zwykle. Oczywiście są tacy których towarzystwo w nawet dużej dawce bardzo lubię, ale niewielu ich. Pogodziłam się z tym, że jestem "nietypowa", "specyficzna", "mam swój świat" i co tam jeszcze o mnie powiedziano. Problem tylko trafić na ludzi równie specyficznych i by nadawać z nimi na tych samych falach. A robienie z siebie kogoś kim się nie jest nie ma sensu.

Wilczyca, jesteś moze spod wodnika?

Jedni rodzą się z tą magia w oczach z tym czymś a inni stronia od nawiązywania znajomości zwlaszcza z kobietami bo sądza że na starcie wypadną blado albo bardziej jednak wolą samotnie w ktorej się zamykaja,w sumie to kwestia charakteru i usposobienie na relatywne relacje z osobami.

Mysle ze ludzie w wiekszosci sa samotni przez charakter

Nie Lucy, jestem Lwem. Albo Rakiem. Zalezy jak sobie postanowią Ci co te śmieszne horoskopy robią. Jeśli wit.D3 ma wpływ na osobowość to rozumiem to pytanie:P

"Jeśli wit.D3 ma wpływ na osobowość to rozumiem to pytanie" już się tak nie wyzłośliwiaj, są dane naukowe dowodzące tego, ze dzieci urodzone pod koniec roku mają ogólnie wyższe IQ :P

Lucy - masz na mysli badania naukowe prowadzone na kafe?

nie zuzka, mam na mysli badania naukowe w literalnym znaczeniu tego słowa

A co to jest "znaczenie literalne" ?

dosłowny

raczej wygląd jest przyczyną samotnosci bo charakter tak naprawde ma mniejsze znaczenie

trzeba tu dodać , ze niektórzy są samotni przez charakter ponieważ nie potrafią zaakceptować wad u innych i wystawiają zbyt wielkie wymagania , nie potrafiąc sprostać im, przez nich samych i mają zbyt roszczeniowe postawy.. a tak naprawdę - najwięcej samotnych jest jednak przez wygląd i kasę, do czego większość się nie przyzna , tylko zrzucą to na charakter

Pieprzysz trzy po trzy.

To dlaczego nie napiszesz "doslowny" tylko udziwniasz? Czesc Cream. Nie dalej jak wczoraj rozmawialysmy o Tobie.

"niektórzy są samotni przez charakter ponieważ nie potrafią zaakceptować wad u innych i wystawiają zbyt wielkie wymagania , nie potrafiąc sprostać im, przez nich samych i mają zbyt roszczeniowe postawy." wszystko wina komedii romantycznych ;-)

gdzie o mnie gadaliscie?

Oczywiście że przez charakter. Wiem coś o tym. Ja np chciałbym być kimś innym ale to jest silniejsze ode mnie :p

No tak rev, oczywiście, że chodzi o wygląd i kasę, chcę mieć modela z sześciocyfrowym kontem w banku Lucy, wiesz, że znaki uległy przesunięciu? To dla mnie podważa nieco wiele tych badań. Ale no nie widziałam ich, i sama znajduje u siebie cechy z różnych znaków więc mało mnie to jak odnajdują się inni.

Jak sie rozejrzec dookola to widac duzo ludzi , ktorzy nie maja wygladu a jednak nie sa samotni. A przynajmniej na takich nie wygladaja. Wiec ja dalej stawiam na charakter.

Nie dopisałam, a sama jestem biedną, nieforemną brzydulą :P

20:37 [zgłoś do usunięcia] Krwawa Wilczyca No tak rev, oczywiście, że chodzi o wygląd i kasę, chcę mieć modela z sześciocyfrowym kontem w banku Te zera po przecinku tez wliczasz ?

tylko nie piszcie mi bajek romantycznych , ze nie macie wymagań i potraficie akceptować większość wad , wyglądów oraz słabo zapełnionych portfeli - bo mnie rozbawicie.... :D

Ja jestem samotna przez kompleksy - nie potrafię uwierzyć, że facet idący ze mną ulica nie będzie sie wstydził. Nie wierze, że jestem materiałem na dziewczynę, czuję sie jak ufo.