Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ?3?3?

mezatka

Polecane posty

Gość ?3?3?

Jestem mezatka od ponad 8 lat. Mam raczej dobrego meza (kazdy ma wady), nie pije, nie pali, pracuje, dobrze zarabia, nie wylicza mnie z kasy (ja rowniez pracuje), jest inteligentny, przystojny, kocha mnie, pomaga w domu, przy dzieciach. Pewnie kazda o takim marzy, a ja glupia nie wiem czego chce, niby mam wszystko, a czegos mi brakuje. Sex krotko, nie mam orgazmu pochwowego, ale za to piesci mnie oralnie, czesto mam 2-3 orgazmy. Mam wszystko, a ciagle mysle jakby to bylo z innym... :( Ninawidze sie za to :( Klocimy sie bardzo czesto o bzdury i to powoduje, ze jeszcze bardziej mam ochote zmienic swoje zycie, ale przeciez lepszego nie znajde, wiec chce wybic sobie z glowy mysli ''jakby to bylo z innym'' Jak ja mam to zrobic? Glupia jestem wiem, ciagle sobie to powtarzam, inne maja alkoholikow, leni lezacych na kanapie, a ja marze o ksieciu z bajki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwy przyjaciel
Sex też jest ważny; lecz nie najważniejszy. Masz wszystko czego inne kobiety by pragneły. Może warto zmienic troche swoje życie seksualne z własnym partnerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwy przyjaciel
Może lepiej nie warto przekonywać sie jak by było z innym poniewaz możesz stracić wszystko co masz teraz i nie piszę tu o sprawach materialnych lecz o zaufaniu, miłości ze strony partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eryery
z innym też nie bedziesz miala pochwowego, bo mało która ma (jakieś 7 %) a to jest Twój pierwszy facet, rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?3?3?
Prawdziwy przyjaciel - ja to wszystko wiem, a jednak mam glupie mysli, nie doceniam tego co mam :( tak to jest moj pierwszy facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnby
Musisz spróbować z innym, będziesz miała porównanie a i natrętne myśli znikną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?3?3?
nie chce zdradzac. pierwsze trzeba sie rozejsc, a pozniej testowac, a to jednak ryzyko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domidomidomi
jestem chętna na twojego męża, to co kiedy go zostawisz? to daj namiary na niego....... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnby
Aha, czyli chcesz sobie tylko pomarudzić. To oki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jerhferfvbgef
?3?3? tak to jest jak wychodzi sie za maż za 1 faceta,z którym się seks uprawiało. Trzeba było przed ślubem posmakowac sobie innych mężczyuzn w łóżku,wtedy byś wiedziaął jak to jest z innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiutek78
Za malo fiutkujesz, codziennie rano i wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wobraź sobie że ja mam prawie identycznie, tylko ja ostatni raz orgazm miałam, no nie pamiętam kiedy. Też mam super faceta, którego i tak chyba nie umiem docenic:( i nie jest to mój pierwszy facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?3?3?
ewks - czy Twoj maz sie stara podczas sexu czy mysli tylko o sobie i dlatego nie masz orgazmu? Klucicie sie? My czesto o pierdoly :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja mam tak samo - maz prawie idealny,tylko mnie chyba jakis kryzys dopadl, a moze to tylko rutyna... jestesmy 10 lat razem a mi sie marzy przygoda i dreszczyk emocji... mam juz nawet kogos na oku... tylko troche sie boje ze przez wlasna glupote moge duzo stracic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbdckwu
powinna inna kobieta zakrecić ci sie koło faceta :classic_cool: wtedy zaczynasz doceniac co możesz stracić :P za dużo macie miodu w dupie i wam sie przez to w dupskach przewraca :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... dziewczyny ! ... ludziska mówią że lepiej coś zrobić i żałować niż nie zrobić i żałować ze się nie zrobiło .... jednak chyba w tym przypadku nie jest to najlepszy drogowskaz. Jak piszecie macie wszystko, na razie męczy jedynie świadomość że coś mogłoby być lepiej niż jest, i ciekawość jak byłoby z kimś innym... jak życie dowodzi - a potrafi być wredne - trawnik sąsiada zawsze wydaje się bardziej zielony, ale jedynie do czasu aż się na nim znajdziemy, potem może się okazać że furtka na własna posesję zamknięta, trawa zblakła a za płotem został ładniejszy dom z basenem. Zdaję sobie sprawę, że z biegiem lat świadomość że czegoś nie spróbowaliśmy męczy, że czegoś nie doświadczyliśmy ... ale również nie odbyliśmy podróży dookoła świata, nie oglądali Kilimandżaro czy wielkiego kanionu z bliska czy nie zachwycali się zorzami na kole podbiegunowym i ....też z tym żyjemy. Owszem kiedy w związku coś się stanowczo nie układa z jakichkolwiek powodów i nie ma już sensu o niego walczyć nie ma sensu się męczyć, ale trzeba mieć w sobie siłę, pewność siebie i warunki aby zacząć od nowa osobno. Próbowania tego "zakazanego" w związku odradzam bo już po pierwszym razie na pewno nie będzie już w domu tak jak przed, ...nie da się okryć pewnych zachowań, stanów, ...chyba ze ktoś jest mało wrażliwy i sobie z czymś takim spokojnie radzi, i z czasem (raz wcześniej raz później) ale zawsze się sprawa wysypuje, a wtedy to już najczęściej pozamiatane ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
?3?3? Nie niszcz swojego związku by spróbować jak smakuje seks z innym mężczyzną!Nie warto!Dla orgazmu pochwowego ? Myślę, że nie ma sensu Mój narzeczony tez jest moim pierwszym partnerem seksualnym.I dobrze mi znim w łóżku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papapappapparammmm
troche z innej strony.... Wlasnie dlatego, zeby nie bylo takich dylematow zyciowych, ludzie powinni zakladac rodziny okolo 30stki, gdy juz na prawde wiedza czego chca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z ta 30tka to nie tak
ja wzielam slub majac 29 lat maz 31 I "? porazka? jestesmy niecale 2 lata po slubie (7 lat w zwiazku) i koszmar On zyje zyciem mamusi, siostr, zdradza mnie emocjonalnie na pewno czy fizcznie nie wiem Ja mam go dosc, ale uzaleznil mnie od siebie w paru dziedzinach zycia, teraz ja chce sie powoli od niego odcinac to on mi robi problemy ... dbac o mnie nie dba, nie szanuje, ale odejsc nie chce mi dac Tylko chce mnie do siebie jak najbardziej przywiazac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...m.in. dlatego jak ktoś tu napisał ludzie powinni się wiązać kiedy na prawdę wiedzą czego chcą, powinni omieć funkcjonować samodzielnie przed związkiem. Bardzo często młode dziewczyny uciekają w związek aby wyrwać się spod kurateli rodziców, mówi się o uniezależnieniu się tymczasem popada się najczęściej w uzależnienie od współpartnera który może okazać się pomyłką i mamy tu klasyczny przypadek wpadania z deszczu pod rynnę ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z ta 30tka to nie tak
zonaty58 masz racje, jak sie z nim zwiazalam bylam mloda glupia naiwna i zakochana A on mnie pieknie wytresowal ;( teraz dojrzalam, stalam sie swiadoma siebie i stawiam zadania, a on nie potrafi tego zrozumiec ani zaakceptowac Chce zeby bylo jak dawniej mam dosc wole byc sama niz z nim Osacza mnie, stresuje, krtykuje za wszystko i domaga sie posluszenstwa Ba nawet oczekuje, ze bede posluszna jego rodzinie i bez slowa sprzeciwu wypelniac wszystkie ich prosby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...a wiecie ze to już zaczyna wyglądać na regułę, ludzie którzy chodzą ze sobą długo przed ślubem (powyżej 5 lat) najczęściej szybko po (okres najczęściej jest krótszy od chodzenia) mają problemy w małżeństwie. Tak sobie myślę że te śluby tak na prawdę nie były z miłości i któraś ze stron już miała wątpliwości, ale zabrnęły tak daleko, przywykły, że nie widziały możliwości rozstania się przed ślubem, wycofania ... z nadzieją że sakrament poprawi układy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ave Cesar
Generalnie nastały czasy że ludziska zbyt wiele oczekują - od partnera, pracodawcy, państwa, społeczeństwa. Rozbudzone przez media ambicje zderzają się z szarą rzeczywistością i klops czyli frustracja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z ta 30tka to nie tak
i masz racje znoaty 58 ja stwierdzilam, ze juz lepiej nie bedzie i nic mnie lepszego nei czeka, wiec po co mam cudowac i zmieniac cos Skoro inny nie bedzie lepszy I mialam watpliwosci duze On chyba tez mial :( ale np u mojego brata staz przed slubem byl podobny i jest im dobrze razem Slub nawet wzielismy w tym samym roku i u nich dobrze, a u nas nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wszystko, a ciagle mysle jakby to bylo z innym" od wieków wiadomo że kobieta sama nie wie czego chce i tu mamy kolejny piękny przykład tej tezy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczego to jest tak,że ludzie
ani nie potrafią się pobawić bez zobowiązań,ani nie potrafią tak po staroświecku nieco związać,z jedną osobą i z nią żyć na dobre i na złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczego to jest tak,że ludzie
Wyzwolenie to kobiet to chyba rzeczywiście nie był najlepszy pomysł,za bardzo mieszają miłość,często na siłę tam gdzie je ma,a na prawdziwe wyzwolenie to charakteru za bardzo nie mają.I żyj człowieku wśród takich babsk i nie dostań schizofrenii.Większość facetów będzie wolała burdele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... teraz to już ktoś pojechał po bandzie :) co ma wyzwolenie do tego problemu jest 150 tysięcy przykładów na odpowiedzialne kobiety. Faceci mają często podobnie, tyle że nie piszą o tym na forum, nie robią z chęci spróbowania czegoś innego takiego problemu jak kobiety, realizują to o czym myślą a nawet jak ich potem gryzie sumienie umieją sobie z tym radzić, zaś w najgorszym wypadku przy rozpadzie związku radzą sobie łatwiej niż kobiety, najczęściej uzależnione od nich. Jak dla mnie to nie kwestia płci a dojrzałości do związku i to każdej ze stron. Skoro mówi się o związku to obie strony powinny być na równych prawach, to jedynie pokoleniowe stereotypy rozgrzeszają "lżejsze" podejście do wierności u mężczyzn :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×