Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość BekaWawa

KTO MI POMOŻE W PROBLEMACH Z MOJĄ FOTOKSIĄŻKĄ

Polecane posty

Gość do Grafika Komputerowego.
A próbowałeś zmywania plam utrwalaczem, że nie popierasz tego pomysłu? Bo to dość znany sposób i dziwne, że ty grafiku go nie znasz. Detergenty się do tego zupełnie nie nadają. Potentatem a rynku fotoksiążek jest niemiecka firma CEWE. Zamiast pisać, po prostu polecam obejrzenie http://www.youtube.com/watch?v=7CF-rpnGkOs Jak to obejrzysz, nie będziesz twierdził, że tylko metody fotograficzne, bo "to już było". Papier kredowy 200 g/m i rozdzielczość 800 dpi ot cała tajemnica produkcji dobrych fotoksiążek. Ci drożsi fotografowie zamawiają fotoksiążki z byle jaką miękką okładką i dorabiają okładki u introligatora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grafik komputerowy
Jeśli chodzi o niemiecką firmę CEWE współpracuje z nimi od 2002 r. Zdaje się że nie do końca ktoś przeczytał jak ta firma robi fotoksiążki. Technologia jest taka sama jak wszędzie czyli papier fotograficzny o rożnej gramaturze. Co ciekawe papier nie jest sygnowany żadną firmą co wzbudza podejrzenie że jest kupowany w Chinach lub Indiach. To co mi się w tej firmie podoba to własne okładki produkowane z półproduktu przychodzącego z Chin. Nie wszystko co Chińskie jest słabej jakości. Co do utrwalacza to można nim tylko myć zdjęcia powlekane a raczej takich nie stosuje się do fotoksiążek. Utrwalacz nie ma też właściwości myjących i nie nadaje się do mechanicznego czyszczenia zdjęć gąbką. Detergent ma to do siebie że zmniejsza napięcie powierzchniowe wody przez co ładnie i równomiernie zdjęcie obcieką i łatwo dają się suszyć suszarką do włosów. Dzisiaj rozmawiałem z jednym z fotografów który ze mną współpracuje. Od trzech lat nie zrobił ani jednej fotoksiążki i nikomu takiej usługi nie poleca. Powód taki jak opisany w temacie. Odchodzi też od albumów z wklejanymi zdjęciami. W tym roku ponad połowę umów na wybierane zdjęcia zamieszczone na wykupionym serwerze. Widać że coraz bardziej się cywilizujemy i przyjmujemy to co sprawdziło się na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Grafika Komputerowego.
Człowieku, czy ty obejrzałeś materiał z youtube? Nie chciało się, a teraz wypisujesz bzdury? Przecież tam wyraźnie jest pokazana i omówiona maszyna, na której są fotoksiążki drukowane. Może rzeczywiście twoja wiedza pochodzi z 2002 roku. Dokształć się, bo twój wpis burzy całą twoją wiarygodność. Obecnie w produkcji książek nie stosuje się technik fotograficznych, tylko druk. Chcesz sugerować, że materiał TVN był sfałszowany? A utrwalacz dlatego, że zawiera tiosiarczan sodu, który wypłukuje srebro z papieru (to ono jest przyczyną tych brunatnych plam na zdjęciach) i jest kwaśny. Dlaczego, nie będę ci tłumaczył, bo w moją znajomość chemii pewnie też nie uwierzysz. I nie gąbką, ale bardzo ostrożnie watką. Zdjęcia powlekane? A czym i po co myć takie? Zajmij się może faktycznie lepiej grafiką, a nie chemią, czy technologią produkcji książek. A film naprawdę obejrzyj, ciekawy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz kolejny
trzeba powtórzyć, że w dyskusji chodzi o fotoalbumy na twardych kartach, a nie fotoksiążki na miękkich, no chyba, że autorce chodziło o te na miękkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dareck
Dokładnie, albumy z grubymi, sztywnymi kartami to zupełnie inna technologia wykonania niż fotoksiążki na miękkim papierze. Na taką z miękkim papierem w życiu bym się nie zdecydował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedż do dareck
dareck Fotoksiążka z grubymi kartkami jest robiona w identycznej technologii jak fooksiążka z cienkimi kartkami. Cienkie kartki to dwa zdjęcia sklejone klejem syntetycznym. Aby taka kartka była grubsza pomiędzy zdjęcia jest wstawiana przekładka usztywniająca od 1 do 2,5 mm. Usztywnione pogrubione karki najszybciej się rozwarstwiają bo są cztery powierzchnie klejące a nie dwie. Jeśli chodzi o firmę CEWE to na filmie jest pokazany printer do robienia zdjęć o rożnych formatach wielkoformatowy. formatowych. CEWE robi tez nadruki cyfrowe ma kredzie do 350 g ale jest to już droga usługa i wyjątkowo mało trwała. Robią też druk na maszynach offsetowych ale cena jest kosmiczna. Lepiej taki druk zlecać Ukraińskim firmom. Grafik ma całkowita rację w tym co napisał. Ciekawe kto tak usilnie broni fotoksiążek i tego co się nie sprawdziło i odchodzi w niebyt. Ten temat już się rozszedł na inne miejsca w sieci. Panowie fotografowie których są już tysiące nie rybcie z ludzi idiotów. Robicie z innych od kilku lat idiotów a teraz płaczecie że nie macie zleceń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawe, kto walczy z CEWE?
Pokazano i omówiono dokładnie technologię produkcji fotoksiążek. Są DRUKOWANE na kredowym grubym papierze (gramatura 200) z rozdzielczością 800 DPI (punktów na cal). Wszystko widać na filmie. Ale propagandziści, którzy sami chcą prymitywnymi technologiami (klejenie zdjęć) zarobić jak najwięcej i tak będą wiedzieć swoje. Ciekawe, ile osób im teraz jeszcze wierzy, mimo ewidentnych dowodów (właśnie film), że nie mają racji. I nie przekonasz takiego fotoziutka, że to właśnie od technologii mokrych (fotolabów) się na całym świecie odchodzi, na rzecz cyfrowego druku w specjalnych maszynach, z wykorzystaniem specjalnych papierów i farb. To może jeszcze trochę informacji od konkurencji CEWE, żeby nie stwarzać wrażenia promowania jednej firmy. Proszę: http://www.pixum.de/fotobuch/hochformate#highBig Trzy rodzaje papieru (normalny o gramaturze 150 i dwa o gramaturze 200 - premium i z wysokim połyskiem). Oczywiście wszystko drukowane, a nie naświetlane i sklejane. No ale niektórzy dalej będą kłamać, w myśl zasady - kłamstwo 100 razy powtórzone staje się prawdą. NIE STAJE SIĘ PRAWDĄ, nadal jest kłamstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FotografLublin
Od czterech lat korzystam a raczej korzystałem z firmy CEWE. Firma posiada trzy technologie robienia fotoksiążek Technologia foto na papierze fotograficznym dającą najlepsze kolory i głębie obrazu ale będącą technologią bardzo mało trwałą. Technologia druku cyfrowego na rożnej grubości papieru kredowego nadająca się najbardziej do zdjęć technicznych niż do zdjęć osób. Niesamowicie wyostrzone są kontur a osoby wrysowane tak że nie jest to ładne. Druk cyfrowy nie jest trwały co zresztą każdy mający wydruki cyfrowe już po dwóch latach sam się o tym przekonał. Wystarczy popatrzeć na dwu trzyletnie kalendarze wykonane ta technologią. Trzecia technologia to offset dający genialnej jakości trwałe wydruki często upiększane lakierem offsetowym Wada to jak na Polskie warunki zaporowa cena. Aktualnie nie robię już fotoksiążek bo całkowicie spadło na nie zapotrzebowanie. Odchodzę też od albumów z wklejanymi zdjęciami chociaż akurat robię to z żalem.Teraz aby przetrwać na rynku trzeba walczyć o wiarygodność co zmusiło mnie do przebudowy mojej strony internetowej i zapewnieniu wyboru zdjęć przez młode pary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ostatniej wypowiedzi
Nie zgodzę się z tym ze w CEWE fotoksiążki robione offsetem są drakońskie drogie i maja super jakość. Jeden raz zamawiałem u nich taki wydruk gdzie za 50 kartek z tego co pamiętam zapłaciłem około 400 zł. Natomiast wiele do życzenia ma jakość takich wydruków. Całkowicie nie nadaje się taki druk do pamiątkowej fotoksiążki ze zdjęciami ślubnymi. Nie po to robi się zdjęcia na profesjonalnym sprzęcie aby potem tego nie było widać po wydruku fotoksiążki. Dla tych co pracują na aparatach kupionych z MM nie ma to większego znaczenia. Dobrze ktoś napisał że fotoksiążka głównie służy do ukrywania wad zdjęć i wywiązaniu się z ilości zdjęć zawartej w umowie. Nie dziwię się też że nie wszystkim ten temat pasuje i krytykują wszystkich tych którzy piszą prawdę o fotoksiążkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlisWawa
Zawsze się zastanawiałam jakie trzeba mieć poczucie a raczej jakiego poczucia estetyki i smaku nie posiadać aby zamawiać coś takiego jak fotoksiążka. To zachwycanie się grubymi kartkami okładkami to nawet trudno nazwać bezguściem. Podziwiam talent marketingowy fotografów którym udaje się wciskać taki pozbawiony smaku produkt. Co do trwałości fotoksiążek to się nie wypowiadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no nuuudy
O jeeeez, znowu ten maniak o multiwielorakiej osobowości :( Uważaj, bo jak się tak będziesz podawać za dziewczynkę to ci w końcu siuśka odpadnie. Dla jajeczek (o ile kiedykolwiek były) już niestety za późno... A tych wszystkich wcieleń możesz kiedyś nie umieć zagonić z powrotem do gołwy, wiesz..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A fotoziutki biednieją
I żrą się między sobą, żrą się, żrą ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kursantka A
Wypowiedziała się o fotoziutkach fotoziutkowa. Trollica która manipuluje wypowiedziami, niszczy rynek i ludzi śmie się tu wypowiadać???? Nie ma jak zrobić kilka szkoleń dla fotografów wyciągnąć od nich kasę i wmówić im że są super. Co skończyły się czasy że ludzie we wszystko wierzyli co się im wmawiało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jajo spod Wawki
Kursantka A brawo, brawo......brawo Oj mówi się teraz sporo o trolicy z Warszawskiego Żoliborza. Biedna zdaje się że już wiele osób się na nie poznało i chyba czeka ją niezbyt miła niespodzianka. Czasami nie opłaca się innym deptać po odciskach. Jest takie przysłowie że kto mieczem wojuje ten od miecza ginie. Na wszystko tylko potrzeba czasu i na każdego jak się chce i poszuka to coś się znajdzie. Oj zniszczyła lub niszczyła trolica wiele osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AD Kasik
Podobne problemy z fotoksiążką jakie ma autorka tematu ma moja siostra. Fotoksiążka była robiona przez fotografa w jakiejś Berlińskiej firmie. Fotograf powiedział że nie ponosi za to co się stało z fotoksiążką odpowiedzialności bo on tylko robił grafikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fotoksiążka to coś więcej niż album. To zupełnie nowy wymiar prezentowania fotografii w wersji papierowej, który pozwala zachować najcenniejsze. Fotoalbumy i fotoksiążki od Pani Fotograf http://www.iana-photo.com/catalog/album Polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×