Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tesciowa

Synowa nie chce dać mi wnuka.

Polecane posty

Gość tesciowa
a skąd pewność ze jestem natarczywa ? poprostu czasem przy rozmowie wyjdzie jakie ja mam podejscie. Oni jak widac i tak robią jak chcą :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesciowa
do ja też mam taka chora tesciowa sama jestes chora. Bardzo wspolczuje twojej tesciowej.Wedlug ciebie tesciowa powiinna siedziec cich nic nie moze ci powiedziec bo odrazu sie wtraca....ma tylko ci przyklaskiwać nawet jak inaczej myśli ? Przecież to chore.Od tego jest rodzina zeby się wspierać. Mam prawo powiedziec co mysle i co czuuje.Ich obowiazkiem nie jest mnie posluchac ale wysłuchać i zastanowic sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam taka chora tesciowa
Heh pojechalas. Ty czytaj co ludzie pisza nie wymyslaj. Czytalas co pisalam? Chyba nie. Moja tesciowa jest psychicznie chora. Nawet sie leczyla w zamknietym oddziale. W rodzinie jest nakaz bezwzglednego jej sluchnia bo jest biedna i poszkodowana. A wnuk - jak pisalam wczesniej - nie mowi, wydaje z siebie dzwieki jak dziecko uczace sie gaworzyc. Wszystko to bo babcia chciala wychowywac wnuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam taka chora tesciowa
Tesciowa ma wszystkich na rozkaz. Ale to jak sama podkresla wyplywa z milosci i troski. Ona nie radzi a kaze. I ma chory obraz rodziny w glowie - jak Ty!! Jak jest cos z czym sie nie zgadza, nie rozumie, nigdy nie zaakceptuje. Bo ona tak mowi. A Ty mi ja przypominasz. Podobne podejscie, niby niwinne ale ciekawe co bedzie jak syn pojdzie po rozum do glowy i tak jak drugi syn zerwie kontak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakkakakaka
piszesz że może wrocić do pracy jak odchowa... to nie takie proste żeby kobieta która ma dziecko znalazła prace. teraz wszyscy chcą dyspozycyjnych osób, które poświęcą się pracy. a może synowa nie chce miec dzieci bo nie czuje sie dobrze w kontaktach z nimi. moze boi sie przekazac jakąś chorobe genetyczną. różne są powody dla których ludzie nie chcą mieć dzieci. zrozum że teraz są inne czasy nie tak jak kiedyś kiedy kobiety nie mialy wyboru i siedzialy w domach z dziecmi teraz kiedy jest tyle mozliwości rozwoju to kobiety chcą tak samo osiągać sukcesy jak mężczyźni a nie siedzieć w domu i wychowywać dzieci. DAJ IM CZAS !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porozmawiałaś, powiedziałaś
co myślisz. Musisz non stop o tym im przypominać? Dzwonisz, ze ktoś tam już został babcią, a kiedy Ty zostaniesz? Przecież oni nie są debilami, choć tak ich traktujesz, sami widzą, ze dla Ciebie to rodzaj jakiejś chorej rywalizacji i dziwnej co najmniej tęsknoty... Moi rodzice i teściowa, głownie teściu też chcieli wnuka. Wspomnieli o tym kilka razy po ślubie, a potem był spokój. Nikt się mnie w kółko nie pytał, a kiedy będzie wnuk. A okazało się, że mamy problemy, ale spokojnie je zwalczyliśmy, bo nikt nie wywierał na nas presji. W ciążę zaszłam w wieku 29 lat i nic nam nie umknęło, ani dziadkom też. Mój mąż przeczytał ten topic i jest dla niego nie do uwierzenia, że przede wszystkim tak mogłaś sformułować temat. Uważa, ze Twoje podejście jest nienormalne i chodzi Ci o rywalizację, a nie o dobro dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesciowa
ale ja nie chce wychowywać wnuka|!!! nie będę się wtrącać do jego wychowania!!! Przepraszam cię za tę opinie.Troche nerwy mi puściły. To rzeczywiście masz ciężką sytuację z teściową.Nie porównuj mnie do niej.Ja jestem zdrowa psychicznie i mam dobry kontakt z synową. Pragnę mieć wnuka co w tym złego??? tak wiem nie powinnam się wtrącać. :-( poprostu nikt nie napisał mi argumentu dla którego nie powinni miec teraz dziecka.Trudno mi pogodzić się z ich decyzją :-( nie mogę pojąć dlaczego...te gadanie że sa młodzi mnie nie przekonuję bo młodzi już nie są...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam taka chora tesciowa
daj im oddychac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesciowa
Porozmawiałaś Powiedziałaś Temat ujęłam trochę nie fortunnie przyznaję. Nie zastanowiłam się tylko na szybko napisałam. Może przez to, że podświadomie mam żal do synowej :-( To nie chodzi o rywalizację. Ja poprostu kocham dzieci. Bycie babcią jest jeszcze lepsze od bycia rodzicem i nie mogę się już tego doczekać. Oni są ze sobą 9 lat, 3 lata po ślubie. Nie namawiałam ich odrazu po ślubie... Może macie racje nic już im nie powiem. Może sami w końcu zmądrzeją :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porozmawiałaś, powiedziałaś
Ta wypowiedź zaprzecza Twoim słowom o tym, że nie jesteś chora psychicznie... Nie zdziwię się jeśli jedynym argumentem, przez który nie chcą mieć dziecka, jesteś Ty... Ludzie Ci podają multum argumentów, z powodu których mogą nie chcieć dziecka, Ty zważyłaś jeden i jeszcze Ciebie nie przekonuje... A co mamy Ci napisać, jak nie znamy Twojego syna i jego żony? To podobno Ty mas z nimi super kontakt i Ci się synowa zwierza, a nie wiesz dlaczego nie chcą mieć dziecka. Chociaż chwileczkę,Ty wiesz! Mówili Cie wiele razy, tylko...nie przyjmujesz tego do wiadomości, nie przekonuje cię to, w związku z czym, będziesz im o to ciosać kołki na głowie. Ja bym zrobiła jak ten drugi syn. Zero kontaktu. Szczęście w nieszczęściu, że tak daleko od Ciebie mieszkają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesciowa
Proszę o nie wyzywanie mnie od chorych psychicznie to że inaczej myślę niż wy to nie uprawnia was do tego :-( dlaczego mnie tez nie chcecie zrozumieć? Skoro młodych rozumiecie tak doskonale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba ci się
kobieto w bani poprzestawiało. Synowa nie jest od tego żeby ci cos dawać a wnuk nie jest rzeczą, żeby był dawany. Jesli twój syn i synowa będą mieli dzieci, to nie będą to twoje dzieci ani twoje zabawki, tylko autonomiczni ludzie, których rodzice mają wychować, a tobie nic do tego. Wybij sobie z durnego łba, że ich dzieci będą ci dane albo że będą twoja własnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porozmawiałaś, powiedziałaś
Nie da się Tobie przemówić do rozsądku. A odwróćmy tą sytuację. Piszesz, że nie będziesz się zajmowała ich dzieckiem. A co, gdyby synowa powiedziała, że jako babcia powinnaś zająć się dzieckiem, powinnaś zostać z nim w domu, bo tak się robi, bo to niepisany obowiązek babci, że matka po porodzie powinna się rozwijać, a Ty masz siedzieć z dzieckiem, bo takie teraz czasy i miałaby żal, że nie chcesz się nim zajmować, że ona dała Ci wnuka, a Ty nie chcesz go wychowywać, że jak rozmawia z Tobą o tym, to Ty mówisz, że to nie Twoje dziecko, że nie masz czasu, że nie masz ochoty na wychowanie albo wręcz wychodzisz z pokoju. I co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesciowa
to przecież niedorzeczne.Bo ona mieszka daleko ode mnie.Gdyby mieszkała blisko i nie pracowałabym chętnie bym im pomogła.Niestety nie mam warunków.Mogę im pomóc jedynie finansowo, mogą zatrudnić nianie a synowa może się rozwijać....Ale gdyby była taka możliwość nie odmówiłąbym pomocy. Chociaż jak odwróciłaś sytuację to daję mi to powód do przemyśllenia... Przecież napisałam, że nie będę już z nimi na ten temat rozmawiać :-( czego jeszcze chcecie? po waszych postach czuję się jak okropna teściowa, co uprzykrza życie młodym :-( Zamiast mnie zrozumieć krytykujecie.Teraz macie dzieci, ale zobaczymy czy jak wyrosnął czy nie będziecie chcieli mieć wnuków.. ech szkoda gadać :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porozmawiałaś, powiedziałaś
Tak szczerze,to uważam, że wcale nie jesteś okropną teściową i syn oraz jego żona na pewno Ci są wdzięczni za pomoc. Gdybyś się tylko tak nie nakręciła na tego wnuka, to w ogóle by nie było tematu i Twoja pomoc na prawdę wyglądałaby na bezinteresowną. A tak to wygląda trochę, że chcesz im jak najbardziej ułatwić w życiu, żeby wreszcie był ten wnuk. A jakby powiedzieli, że nigdy nie będą mieć dzieci, to na pewno mniej byś im pomagała, bo po co? Prawda? I wierz mi, że jakby synowa założyła temat o tym, że teściowa się nie chce jej dzieckiem zajmować, poczułaby się po dyskusji tutaj jeszcze gorzej niż Ty teraz. Ani nie popieram takiej postawy, że babcia "musi" się zając wnukiem,a nie takiej jak Twoja. I chyba większość ma podobne przekonania. Sama zauważyłaś, że kiedyś było inaczej,dzieci wręcz uważały za coś oczywistego, że rodzice ich wyposażą, pomogą, a dzisiaj? Nawet na wesele każdy che sam zapracować i rzadko się już zdarza, że rodzice płacą. Inne pokolenie i inne przekonania. Trzeba z tym żyć i tyle... A swoją drogą, to chyba rodzinne u Was z tymi wnukami, że się Twoje rodzeństwo tak obnosi z tym i wydzwania i jeszcze pewnie Ciebie pytają i naciskają Ciebie bez sensu. A z drugim synem w ogóle nie wiesz co się dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Co to za rodzina bez dzieci"-Wiesz co,jestes dojrzla kobieta i moim zdaniem powinnas wiedziec,ze niektorzy sie nie nadaja do tworzenia rodziny i lepsza rodzina sa gdy nie ma dzieci...."Nie mowie,ze akurat Twoj syn z synowa sa tacy,ale sa rozne przypadki,nie wszyscy chca sie spelniac jako rodzicie i nie wolno tego oceniac w taki sposob !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjmk,l.
pierdolnieta babo! jesli to nie prowokacja, to wspolczuje twojej synowej. Jak mozna tak z buyami komus w zycie wchodzic!? To jej decyzja, ich nie twoja, do cholery jasnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjmk,l.
BO NIE CHCĄ- DLATEGO NIE MAJĄ ŚWIRUSKO...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesciowa
Jak kupowali to mieszkanie nie było słowa o wnuku.Nie robiłam tego po to żeby nakłonić ich na wnuka.Wiem jak teraz ciężko młodym i postanowiłam pomóc bo mnie na to stać.Nie przymieram z głodu, więc na kogo mam wydawać? Synowa pracuje tylko dorywczo raz zarabia a raz nie.Ciężko by im było z jednej pensji utrzymać się i spłacać kredyt.Choć syn nieźle zarabia.Jeżeli chodzi o mojego drugiego syna to wiem co się dzieje u niego.To jest inny jednak kontakt bo tylko telefoniczny raz na jakiś czas. Raczej wiem ogólnie co się u niego dzieje, a w szczegółach nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porozmawiałaś, powiedziałaś
A czy drugi syn ma dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porozmawiałaś, powiedziałaś
Chociaż głupie pytanie, sorry. Gdyby miał, to już byłabyś babcią i nie miałabyś takiego ciśnienia na to ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesciowa
nie, nie jest nawet żonaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babochlłop
a wkleje ci, co mi tam.. uczcie sie tesciowe Moja teściowa i teść również zachowywali się podobnie do ciebie autorko i wiesz jak sie to skonczylo? Nie widzieli wnuka 2 lata. Mielismy ich oboje z mezem tak dosyc, ze przestalismy ich odwiedzac zupelnie i mieli do nas zakaz wstepu. Po jakims czasie odwiedzal ich tylko maz, ale ja nie potrafilam sie przemoc. Pierwszy etap wtracania mial miejsce po slubie, poem troche pokoju bo sie nie dalismy, a kilka lat pozniej jak urodzilo sie dziecko znow sie zaczelo. Dlatego nawet nie wiedzieli, ze znow jestem w ciazy, dowiedzieli sie przed samym porodem. Na nieszczescie tesc zmarl, zanim sie spotkalismy, kilka dni przed urodzeniem- tez Adasia, swoja droga. Zdazylismy sie pogodzic tylko. Niech to bedzie przestroga dla wtracajacych sie we wszytsko i majacych zawsze racje tesciow. Dla odmiany, moi rodzice, jak tylko sie pobralismy odsuneli sie na 'bezpieczna odleglosc' i poinformowali nas, ze jesli potrzebujemy czegos, porady zawsze mozemy sie do nich udac, ale wtracac sie nie beda- siwetnie to im wychodzi, w przypadku mojego rodzenstaw rowniez i wszytscy maja z nimi dobre kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babochlłop
12:43 [zgłoś do usunięcia]uczcie sie tesciowe Dopisze jeszcze, ze nigdy od tamtej pory nie potrafilam/ nie potrafie palac sympatia do tesciowej. Jestem mila, dzwonimy do niej, odwiedzamy- z moej inicjatywy zreszta.. ale nie mam z nia kontaktu, chociaz na poczatku wydawalo sie i mialam nadzieje, ze bedzie dla mnie jak druga mama. Dlatego autorko, jesli teraz to zepsujesz podejrzewam, ze trudno bedzie lub nie bedzie mozliwe ponowne zblizenie do synowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgdfg545545
To trzeba było narodzić więcej dzieci to któreś by w końcu dało ci wnuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gogollinka
Gowno ci da to keczenie kota na temat wnuka. jak oni nie chca keszcze ,to ich i tak nie przekonasz,a tylko wzbudzisz w nich zlosc i koze nawet strzelisz sobie sama w noge,bo im to dziecko doszczetnie obrzydzisz. Zamknij sie i czekaj cierpliwie. w koncu sie doczekasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PROWOKACJA!!!!!!!!!! A jeśli nie, to mamy dość zabawną sytuację: kobieta (lat ok. 50- 60) mieszka 300 km od syna i synowej, ale koniecznie napiera, by tamci sparwili sobie dzieciaka , bo teściowa ma taki kaprys :) Nie będzie pomagac w wychowaniu, chce tylko, by ONI DALI JEJ WNUKA, tj. by ku jej zadowoleniu nałożyli na sienie dodtakowe obciążęnia. :))))))))) A ona 3 razy do roku je zobaczy :))))))))))))))))) Nie uważasz, ze powinnas się wybrac do lekarza po poradę? :)))))))))) I na koniec jedno: synowa nie jest po to by dac Ci wnuka. Synowa jest po to, by Twój syn miał z kim iść przez zycie. Z dziećmi lub bez - wedle ICH uznania, nie Twojego. TY w tym układzie jesteś NAJMNIEJ ważna. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo nic nie kumam
dlaczego kobiecie w pewnym wieku ma tak zalezec, aby miec wnuki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyhui
Biedna ta twoja synowa, pewnie jej juz to twoje pomaganie bokiem wychodzi i zaluje, ze sie zgodzila. Skoro masz jeszcze tyle lat do emerytury to sobie sama zrob dzidziusia i bedziesz miala wlasnego. Jak ja niecierpie takich wtracajacych sie do wszystkiego bab. I tak masz mila synowa, ja bym ci od razu wygarnel co mysle o twoim wtracaniu i decydowaniu o tym kiedy mam zachodzic w ciaze bo babcia chce wnusia, lecz sie glupia babo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×