Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ooooszukanaaaa

Powiedzial,ze nie wie czy kocha...

Polecane posty

Gość Berbec
A może on już wcześniej wiedział że jej nie kocha ale próbował jeszcze coś ratować a jak stwierdził że nie da rady tak dalej w takim związku to w końcu się przyznał że nie kocha. Mój mąż zrobił tak po trzech latach związku i trzech miesiącach po ślubie oświadczył mi się bo chciał ratować nasz związek pomimo że mnie nie kochał a mamy troje dzieci chciał nam stworzyć prawdziwą rodzinę a trzy miesiące po ślubie uciekł tłumacząc że nie wytrzymuje w domu z dziećmi to jest dopiero ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ooooszukanaaaa
Wiecie,ja rozumiem,ze mogl sie znudzic,ale to chyba nie powod do zostawiania. To sie rozmawia,a ja nawet nic nie podejrzewalam. Przeciez bysmy mogli ustalic nowe zasady zwiazku... Ludzie sie zmieniaja,ale po 4 latach to juz sie raczej mysli o reszcie zycia razem,a nie o zostawianiu! Innej kobiety nie ma,ma swoje zasady. Ja widzialam dlugo ta jego milosc,w drobnych rzeczach. To czlowiek z zasadami (nawet z pierwszym pocalunkiem czekal do prawdziwego zakochania i padlo na mnie-chlopak mial 21 lat,poznal mnie i chcial byc ze mna,dal mi nawet pierwszy pocaluenk,no ludzie!kto tak jeszcze robi?). No i boli najbardziej,ze dal nadzieje. I ja mu mowilam,ze te kumpelskie spotkania to na takiej zasadzie,ze mam nadzieje,ze wroci,ze sue jeszcze w nim to odrodzi,uczucie i w ogole. Nie naciskalam,nie tulilam,nie mowilam o milosci,chcialam dac tylko znac,ze ciagle go kocham. A on mi dal ta szanse,zeby potem powiedziec,ze i tak nie wierzyl,ze cos poczuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggjhhjjh
tak wiekszosc ma kilka zwiazkow ale uczciwi ludzie nie marnuja komus 4 lat tylko wiedza i czuja duuuzo wczesniej ''co jest grane''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez uwazam, ze walczyła a teraz jest rozczarowana i zła, ze mimo wszystko nic z tego nie wyszlo, skoro on juz jej nie kochal, to powinien sie od niej odciąć i nie kontaktowac wiecej, nie dawać nadziei, ze moze cos z tego jeszcze bedzie, że będzie "reanimował tego trupa", nie kochasz - to odejdź w cholerę, a nie rób nadziei. Nie rozumiem jak mozna przyjaźnić się z swoim ex...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romanach
"to chyba nie powod do zostawiania." Przestał Cię kochać. To jak najbardziej powód do rozstania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggjhhjjh
w dziesiejszych czasach ludzie nie szanuja innych,nie potrafia kochac ,traktuja milosc jak zabawe koszmar!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tym razem na pomarańczowoo
oo... bo_taka_jestem nagle jak zmieniła śpiewkę gdy zobaczyła ilu ludzi ma inne zdanie ..buehehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nie zmieniłam, po prostu zaczełam was ignorowac, bo widzisz, nawet jaj nie masz zeby wejsc na swoim stałym nicku, tylko na pomaranczowo, dyskutuje z autorka, a nie z wami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Atomowy lodołamacz
bo_taka_jestem Twoje wpisy to standardowe, zgorzkniałe gadanie samotnej panny. To, że Ty żyjesz z kotem, nie oznacza, że wszystkie kobiety to czeka. Większość potrafi stworzyć trwały związek z ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ bo_taka_jestem Z Twojej strony to naprawdę... hmm... mało inteligentne... podejrzewać kogoś i brak szczęścia w związkach oraz o samotność tylko dlatego, że stwierdził - zgodnie z prawdą zresztą- że żaden człowiek nie musi być nadal z osobą do której nic nie czuje. Sądziłem że na kafe nie ma tak głupich dziewczyn, ale jednak są. Co do tematu: sytuacja na pewno bolesna, ale powinnaś odciąć się od niego i przestać liczyć na cud. Pewnie faktycznie poznał inną, ale to akurat mało ważne. Ważne jest to, że on już nie chciał z Tobą być, a Ty to desperacko chciałaś ciągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem..widze, ze staracie sie na sile udowodnic ze chlopak "nieuczciwy" oszukana..jesli kogos juz sie nie kocha, to nia ma sensu zmieniac zasad w zwiazku..zreszta na jakie niby? Nie ma regul- czasem mozna szybko sie zorientowac, ze to nie to, a czasem z uplywem lat. Oszukana..czas leczy rany....przestan robic sobie nadzieje ..zaakceptuj fakt ze to koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo_taka_jestem > Nie jesteś singlem, tylko starą panna z konieczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggjhhjjh
ale bzdety piszecie czytajac was odechciewa sie zwiazku,bo jestes z kims ufasz mu a jak mu sie znudzi po 10 latach to masz to ze spokojem przyjac?? to wasze zdanie.porazka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ze spokojem. (naprawdę niektóre laski tutaj są tak mało kumate?) Temat nie dotyczy "czy wolno mi rozpaczać bo on przestał mnie kochać?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś na pomarańczowo
a moim zdaniem w dzisiejszych czasach prawdziwej miłości już po prostu nie ma. oczywiście, przestał kochać, trudno żeby na siłę ciągnął związek, ale pytanie dlaczego przestał kochać? dlaczego ludzie nie potrafią się angażować, wszystko jest takie płytkie? jak jest dobrze i miło, to super, jak pojawia się choćby najdrobniejszy problemik to papa. nikomu się nie chce powalczyć, naprawić. jaka więc to była miłość? moim zdaniem żadna, ot zwyczajne zauroczenie, fizyczność, lubienie i tyle. jeśli ktoś kocha, to kocha długo, latami, dekadami. miłość to nie motylki w brzuchu i fascynacja jej cyckami, miłość to uczucie, które się rozwija i tak właściwie to po tych 4 latach związku ona dopiero powinna się pojawiać. taka jest miłość dojrzała. skoro kończy się związek po 4 latach, to znaczy, że prawdziwego uczucia nigdy w nim nie było. zauroczenie, fascynacja - tak. to się skończyło, nie przekształciło się w miłość, więc nastąpił koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ooooszukanaaaa
No,ale zalozmy,ludzie sa malzenstwem wiele lat,maja dzieci i tez sie soba nudza,watpia w uczucie. To co,rozstac sie nalezy? A gdzie jakas walka? Czlowiek nie bez powodu spedza z druga osoba tyle lat,zeby rozstac sie,ot tak. Tym bardziej,ze naprawde wszystko bylo dobrze,a w ciagu tygodnia on sie zmienil... Czy cos uslyszal,czy pomyslal,nie wiem,ale tydzien przed poczatkiem wszystkiego,patrzyl w oczy,planowal przyszlosc i mowil,ze kocha. Albo klamal,ze kocha,albo klamal,ze nie kocha. Ludzie nie odkochuja sie w tydzien. I nie bylam zdesperowana,walczylam. O milosc sie walczy. Ja walczylam,jestem jakiejs "starej daty" i nie chce probowac dziesiatek zwiazkow zanim sie ustatkuje. To mial byc ten... Ja mialam byc ta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie zadziwia to, że można siebie samego tak nie szanować, żeby stwierdzić, że zmarnowało się kilka lat swojego życia tylko dlatego, że odchodzi ktoś kto te lata z nami spędzał. nic to nie wniosło w życie czy jak?? co innego, gdyby okazało się, że przez te lata kłamał i żyło się w oszustwie, to wtedy słowo "zmarnowane" mogłoby być na miejscu. ale jeśli było dobrze, ale się skończyło, to nie rozumiem. a do autorki: faceci nie są wszyscy tacy sami i sobie tego nie wmawiaj, bo Ci to w przyszłości nie pomoże. z tym nie wyszło i cierpisz, to jasne. ale minie czas i możesz dać sobie szansę na nowy związek. ale to pod warunkiem, że będziesz przekonana, że możesz znaleźć fajnego faceta. jak uznasz, że wszyscy to dranie, to innego raczej niestety nie znajdziesz. więc nie rób sobie tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Atomowy lodołamacz
Oczywiście, że nie zaprzeczasz, że jesteś starą panną z kotem przy dupie. Staropanieństwa nie ma się co wstydzić, tak samo jak nadwagi albo celulitu. Zdarza się. Ale Ty jesteś z tego staropanieństwa dumna, co jest już dziwne, choć z drugiej strony bez dziwaków ten świat byłby nudny :-). Najsmutniejsze jest to, że próbujesz wmawiać innym kobietom, że faceci to świnie tylko dlatego, że Ty się na facetach zawiodłaś. Ja się kiedyś zawiodłem na kocie (podrapał mnie), a mimo to nie żalę się na forum o kotach, że koty to świnie :-(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt nie twierdzi ze takie cos powinno sie ze spokojem przyjac. Przeciez to boli jak cholera, tez bym plakala i rozpaczala. Ale rozpad zwiazku trzeba zaakceptowac. Tyle. To moze powiedz ggjhhjjh co "powinno sie" w takim razie zrobic? Zabic go? uwiezic? podac do sadu? lazic za nim jak psychopatka? czolgac i balgac o jakies resztki? prosze uswiadom nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ooooszukanaaaa
No,ale zalozmy,ludzie sa malzenstwem wiele lat,maja dzieci i tez sie soba nudza,watpia w uczucie. To co,rozstac sie nalezy? A gdzie jakas walka? Czlowiek nie bez powodu spedza z druga osoba tyle lat,zeby rozstac sie,ot tak. Tym bardziej,ze naprawde wszystko bylo dobrze,a w ciagu tygodnia on sie zmienil... Czy cos uslyszal,czy pomyslal,nie wiem,ale tydzien przed poczatkiem wszystkiego,patrzyl w oczy,planowal przyszlosc i mowil,ze kocha. Albo klamal,ze kocha,albo klamal,ze nie kocha. Ludzie nie odkochuja sie w tydzien. I nie bylam zdesperowana,walczylam. O milosc sie walczy. Ja walczylam,jestem jakiejs "starej daty" i nie chce probowac dziesiatek zwiazkow zanim sie ustatkuje. To mial byc ten... Ja mialam byc ta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggjhhjjh
ja tez bym walczyla autorko bo o prawdziwa milosc warto walczyc skoro sie nie udalo to z nim cos nie tak skoro do niedawna twierdzil ze kocha..albo klamal albo kogos poznal mowie ci znam ten typ chlopak tak zrobil mojej znajomoej okazalo sie ze ma inna od dluzszego czasu i gral na dwa fronty ot co a nie zadne ze z dnia na dzien przestal kochac bzdury ci tu gadaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko - coś sie wydarzyło, ze zwątpił w ten związek, może coś u niego w domu? moze sie wystraszyl przyszlości, tego codziennego zycia we dwoje, rutyny? popatrz, byliście 4 lata razem,znacie sie a mimo wszystko nie znacie, nie wiadomo co siedzie w glowi drugiemu człowiekowi. cięzko mi powiedzieć, co moglo mu strzzelić do głowy, ale ja tez na twoim miejscu bym walczyła. dokładnie tak samo. nie potrafiłabym pogrzebać tych 4 lat wspólnego zycia, dalszych planów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggjhhjjh
facet mojej kolezanki pow jej ze mu sie odwidzialo,przeszlo itd tez niby taki porzadny,po 2 tyg wyszlo na jaw ze zakochal sie w kims innym,nikt po 4 latach z dnia na dzien nie przestaje kochac a jesli tak to jest niedojrzaly emocjonalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ooooszukanaaaa
A najgorsze jest wiecie co? Ze mi mowil wczoraj,ze NIE KOCHA I NIE CHCE BYC,ale ja tego nie widzialam po nim. Mowil bez przekonania,uciekal wzrokiem,po wszystkim nawet mialam wrazenie,zee chcialby mnie przytulic i po prostu poplakac sie. Ma troche problemu z mama,srednio mnie lubi (to jej najmlodszy syn,jak wyfrunie z domu to zostanie w nim sama) i jednego kumpla,parszywy czlowiek z parszywymi zachowaniami. Ja po prostu nie wierze,ze przestal kochac. Nie dlatego,ze jestem desperatka. Ja tego po nim nie widze,a gadac to sobie mozna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggjhhjjh
ja tu nie pisze co sie powinno zrobic bo nie bylam w takiej syt,ja poprostu analizuje co sie stalo i szkoda mi dziewczyny bo po czyms takim nikomu juz nie zaufa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutne to, że ludzie się budzą dopiero, gdy wszystko się wali i chcą "walczyć". nie o miłość nie walczy się tylko w takich chwilach, ale pracuje nad nią codziennie. miłość trzeba karmić. a jak ktoś się zakochał i myśli, że od końca życia mu i partnerowi tak zostanie, to się niestety gorzko zdziwi. autorko, wyciągnij wnioski z tej bolesnej nauki. i trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×