Szukam przyjaciółki po 30

Jutro zawoże dzieci do mamy i zostana tam do 04 maja .Ciężko będzie udawa że nic się nie stało.

Tak wiem,udawac jest najtrudniej.Szkoda ze nie może się przekonać do terapii,nie widzi że swoim zachowaniem krzywdzi siebie i dzieci.Dobrze ze jada do babci,odpoczną tam od tego zamieszania.

Dziekuje że moge to wszystko Tobie napisać -teraz to juz zupełnie jestem sama. A jak u Ciebie-chyba bywają lepsze dni? A dzieciaczki zdrowo sie chowają?

Ja juz jestem po czterdziestce niestety i sie nie łapię :(

Nie dziekuj bo nie masz za co.W sumie nic konkrettnego Ci nie potrafię poradzić.Chyba tylko szczera rozmowa w czworke wam pomoże.W której każdy mógłby bez konsekwencji powiedziec co jest jego zdaniem nie tak i razem próbować się postarać.Bo takie zwalanie winy na siebie do niczego nie prowadzi.U mnie narazie spokoj.I wiesz złapałam sie dzis na tym że dawno nie było zadnej kłotni i wypominania ze się zaczełam bać ze przydzie to niedługo ze zdwojoną siłą.Taka cisza przed burzą.Przyszła wiosna i po pracy mam dużo zajęć w domu i poza nim.Czesto jestem u mamy bo mieszka niedaleko i uwielbiam tam spedzac czas,dzieciaki tez.Uwielbiam wieś i ten spokoj tam,czasem mysle że oni nie mają zadnych problemów ,choć wiem że jest róznie.Chłopcy rosną i to szybko.Czasem nie wierze że to już tyle lat.Fajnie jest isc z takimi chłopakmi chodnikiem,czasem ludzie nie kojarza ze jestem ich mama.

i sie wyda-po czterdziestce to znaczy że 30 już miałaś łapiesz sie jak najbardziej. Aniu jak piszesz o wsi to odrazu takie spokojne obrazki widze przed oczyma.To fajnie że mame masz niedaleko mozna dzieciaki podrzucić i zrobić sobie wolny dzień:-) Staram sobie przypomniec jak to było jak moje miały tyle lat.Fajne lata to dzieci-pierwsza klasa nowi koledzy.To takie wzruszające.

Muszę poczytac od początku i jak można to sie dołączę :D

Jasne że można.Myśe że jek nas wiencej to lepiej :-) Każdy ma jakieś doświadczenia a to może drugiej pomuc.Zapraszam

Dzieci szybko rosną.Ja to się bałam jak moi poszli do szkoły,bałam się że nie odnajdą się w nowym środowisku,ale to były tylko moje nieuzasadnione lęki.Wiesz że ja nigdy nie byłam nad morzem?i zazdroszcze Ci tego że Ty masz tak blisko.Odwieziesz dzieciaki i wracasz zpowrotem?Moze jak pobedziecie sami to się polepsza relacje miedzy wami.

No to dziewczyny nie macie łatwego życia ,ja na szczęście mam już to za sobą,a tez nie było łatwo.Co tu dużo gadać...alkohol.Długo nie moglismy miec dzieci ,a jak juz sie pojawiły ,mąż zaczął zaglądac do kieliszka .Co prawda ,nigdy mnie nie uderzył ,ale co z tego jak wykańczałam się psychicznie.Strach w jakim stanie przyjedzie z pracy i co znowu wywinie paraliżował mnie .Dochodziło do tego ,że szantażował mnie ,że odbierze sobie życie i nawet próbował .Boże jak ja sie bałam :( Mimo wszystko bardzo go kochałam.Jak był trzezwy to był do rany przyłóż a jak wypił to zmieniał si ę o 360st.Doszło do tego,że juz nie mogłam wytrzymać i postawiłam warunek ,albo my,albo wódka .Na szczęście chyba się ogarnął ,pojechał do lekarza i sie zaszył.Od dziesięciu lat nie pije i mozna powiedziec ,że jestem szczęsliwa.

i sie wyda - Twoja historia z hapy endem.Ciesze sie ze sa takie.Wiem co to strach przed samobojstwem bliskiej osoby.Mnie tez straszył i to nie raz,najpierw panicznie sie bała i ulegała mu ale potem przestałam i jak zobaczył ze to na mnie nie robi wrazenia to przestał to robić.Alkohol może wiele zniszczyć w życiu.U was wygrała jednak miłość,widać ze była prawdziwa.Gratuluje wytrwania i siły walki,bo wiem że musiało być ciężko

i sie wyda-Gratuluje wytrwałości! Jednak dużo zależy od człowieka.Przykro mi że takie historie sie zdażają ale z drugiej strony to widać jak człowiek ma podobne problemy.Słuchajcie napisałam do niego co sobie myśle ale nie wiem czy to jeszcze nie za wcześnie? Możro albo w pon.będę mniej emocjonalnie do tego podchodzić.Z drugiej strony nie chce za długo czekać by sobie nie pomyślał żę mi już na nim nie zależy. Co myślicie?

Aniu szkoda że nie mam większego mieszkanka to byście przyjechali do nas nad może w wakacje:-)

Ja uważam że dobrze że napisałaś.Pzremyslałaś to przez noc i ten poranek.Takie nieporozumienia najlepiej jest wyjaśnić od razu a nie czekać.Samo sie nie wyjaśni.A widać że wam obojgu na tym związku zależy.Za zproszenie dziękuje.Miło z twojej strony.Mma nadzieję że moim chłopakom pokaże niedługo morze.

I dobrze ,że się przespałas z problemem ,bo tak na gorąco to można dużo bzdur nagadać.Dzisiaj na pewno już byłas spokojniejsza:)

Ja tez mam zamiar w tym roku jechac nad morze,ale w czerwcu..troszke będzie taniej.

A fajnie by było -poznałybyśmy sie bardziej.No i mieszkamy nad samym morzem 5minutek na plaże. A nasza Pani po 40 to gdzie mieszka? I może nam wyjawi swoje imie?

No prosze i juz mnie wyzywaja od pań:D:D przepraszac mnie tu.Mam na imie Alicja ,mieszkam na wsi-Lubuskie:)

Będę do Was zaglądała,a teraz muszę dzieci nakarmić ,bo zaraz wracaja ze szkoły,pózniej spacer bo piękna pogoda i grzech siedziec w domu.Trzymajcie sie babeczki:D

Trzymaj się Alicjo.Ja mam na imię Ania.Miło mi Cie poznać i miłego dnia Ci życzę.

ja bym pogadala ale jak bedziemy sie wszystkie dolowac to spieprze sobie dzien :)

A dzień jest słoneczny i szkoda go na złe humory - tu masz rację.

u mnie pogoda masakryczna :)

Musze uciekać sporo pracy mam i synek przyszedł.-lekcje musimy zrobić. Alicja-sorki za Panią :-) Witam Zdesperowaną Domową Żone :-)

:)

Życzę wam dziewczyny miłego spokojnego długiego weekendu.Buziaki i mam nadzieję że nie tylko za oknem słońce się do was uśmiecha.

Hejka dziewczyny!!!!!!!!!!! Udanej Majówki-wiele radości i miłości. Wpadne tu w piątek -buziaki:-)

Ja mam 29 lat, chętnie wysłucham :)

Hej :) ja tez po przejściach i w trakcie kolejnych dramatów lub może po... Jestem z Gdyni :)

Witam z ranka i stawiam kawkę:) Mam nadzieje ,że dzisiaj samopoczucia macie lepsze:D