Kochani, doradźcie mi jak się nauczyć pracy maturalnej z polaka.

Nie pisałam sama i jest tam dużo tego tekstu, gdzie nie da się opowiedzieć swoimi słowami, bo występuje tam takie fachowe, na poziomie słownictwo. Nie wiem co teraz zrobić: uczyć się go na pamięć? Czy jak?

napisac od poczatku swoja prace, wlasnymi slowami - wtedy nie bedziesz musiala sie tej uczyc

kup sobie jakieś tabletki z efedryną, znajdziesz je w sklepach dla sportowców

Teraz już nie mogę jej samej napisać, bo ta jest dobrze - dawałam dla pani od polskiego i jest ok, a jak sama bym napisała, to pewnie by było mnóstwo błędów (stylistycznych, ortograficznych, itp.)

jesli ci to pomoze, to napisac mniej wiecej jeszcze raz ale wlasnymi slowami? tak jak rozumiesz? ja pisalam swoja prace 2dni przed samym egzaminem i dalam radę. czesciowo pisalam sama, czesciowo kilka zdan przepisalam z ksiazek, wypracowac, vademecum, z internetu (z tym ostatnim trzeba uwazac, bo jesli chodzi o lektury to bardzo wiele jest bledow w streszczeniach z internetu, zeby szukac z tego typu zrodeł, to najpierw musisz wiedziec o czym mniej wiecej byly te ksiazki, bo jak zerżniesz jakies zdanie ktore kompletnie nie jest prawda to juz w ogole lipa na maturze. POWODZENIA!!

nie potrafisz przeczytać - Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź. Mnie pisała obca facetka, ale połowę pisałam ja, tylko, że to głównie z różnego rodzaju książek, wypracowań itd. a tam było takie słownictwo, że dopiero teraz (gdy się jej próbuję uczyć), to stwierdzam, że nie da się tego opowiedzieć. Może jakoś właśnie napiszę to swoimi słowami. Popróbuję coś... Dzięki :)

ja pisałam swoją dzień przed ustną i nie musiałam się jej już uczyć może przeczytaj pracę z kilka razy, potem zrób sobie takie punkty skrótowe o czym masz mówić i potem rozwijaj własnymi słowami... nie ucz się na pamięć bo te kretynki z mojej klasy które tak zrobiły ledwo pozdawały na 30% z litości, bo zacinały się w połowie i nie wiedziały co dalej bo bezmyślnie klepały jak wierszyk :O

Nie ma sprawy:) Jeśli za Chiny nie dajesz rady zapamietac, czy zrozumiec jakiegos slowa, to najlepiej skorzystaj ze slownika synonimow - mnostwo tego w Internecie jest. Ja korzystalam, gdy powtarzaly mi sie slowa czesto a nie moglam jakiego o podobnym zznaczeniu wymyslic, wiec korzystalam z pomocy owego slownika:) Dasz radę:) Jak się chce to się wszystko da:)

Hmm powiem Ci tak. Nawet jeśli napisałabyś pracę sama to nie ma znaczenia czy byłyby w nim niej błędy ortograficzne, bo pracę mówisz ustnie, nikomu jej z komisji nie pokazujesz. Błędy stylistyczne to też jest do przełknięcia ponieważ zazwyczaj jak człowiek mówi nie wysławia się tak pięknie jak na piśmie. Więc jakiś błąd stylityczny nie byłby zbrodnią gdyby się wkradł. I tak mówiąc prezetnacja nie będziesz mówiła jej jednym tchem. Dziwne, że musialas oddac prezentacja nauczycielce u mnie sprawdzala tylko bibliografie i plan ramowy, sama prezentacja to byla moja sprawa. Nie musialam jej miec nawet na kartce tylko w glowie, ale jakies podpunkty sobie sporzadzilam. Teraz nie pozostaje ci nic innego jak przelozenie jej na swoje slowa i czytanie po kilka razy, I potwarzanie, ale nie wykutego tekstu slowo w slowo, a raczej zachowujac sens.