FAjnie by bylo od czasu do czasu dostac cos bez okazji

od chlopaka.. a nie tylko na dzien kobiet i urodziny.. nie mowie tu o jakichs drogich rzeczach.. nawet kolczyki za 10 zlotych by mnie ucieszyły.. jakies czekoladki.. Ale moj chlopak nigdy nie wpadnie na to żeby zrobic mi taką niespodzianke bez okazji.. Nawet do kina mnie nie zabiera.. tylko na pizze raz na kilka miesiecy..albo do swojej rodziny.. A jak jest u was??

mnie nawet moj nie mowi ze mnie kocha sama sie dopytuje-cham jeden

hm no a Ty mu coś kupujesz sama z siebie? bez okazji?

nie, bo nie pracuje . On pracuje , ja mu czesto robie cos dobrego jak do mnie przyjezdza, jakas pizze , ciasto mu upieke , staram sie dac mu tyle ile moge ... gdybym zarabiala to bym mu caly czas kupowala rozne rzeczy. Eh

a ja często dotaję kwiaty od niego bez powodu. On mnie tym rozpieszcza,jakie to jest piękne.

Ja też co rusz dostaję coś od swojego faceta i tak jest od początku znajomości, a jesteśmy już razem 8 lat. Kolczyki, słodycze, ciepłe skarpetki zimą, ulubione kosmetyki, pachnące balsamy, no pierdoły ale to się nie liczy. Ważne, że pamięta, myśli o mnie i sprawia mu radość mój uśmiech i zadowolenie. Może powinnaś z nim o tym porozmawiać?

Ja wolę dawać niż brać.

ale co bym mu miala niby powiedziec?? Kupuj mi prezenty? nie chodzi mi przeciez nawet o te prezenty ale o sam fakt, ze pamieta , wie co lubie i co mi sprawia przyjemnosc a on nawet na urodziny jak mi cos kupuje to mi mowi, zebym z nim jechala sobie wybrac , bo on nie wie co mi sie podoba ... po kilku latach to juz chyba powinien wiedziec co lubie a co nie ... pozatym mi nawte głupia duperela sprawia radosc .. nawet małe głupie pudełeczko ozdobne za 5 zl..

milo by bylo jakby od czasu do czasu nie mowie że co tydzien , no ale chociaz raz na miesiac zeby powiedzial :,, mam cos dla ciebie ." jak z nim nieraz gadam to mu mowie np niby w zartach kup mi cos ladnego a on sie smieje , ze mi kupi na urodziny albo dzien kobiet ... eh szkoda słów