Gdybyście mieli oferte wyjechac z Polski teraz i miec dobre życie w Australii

to byście wyjechali?

no ba, ale musiałabym móc tam robić co co lubię :)

dobrze mi w Polsce

Tak:-)

słaby klimat tam jest :O :(

ech ten klimat! nie, boje się huraganów,węży

Ja mieszkam w stanach, zyje dobrze, raz w roku jestem w polsce...jesli mialbym sie cofnac w czasie postapilbym tak samo jak wczesniej. Zyje sie tylko raz :-)

W aust. Latwo prace znalezc i wysoka roczna dostaniesz, ale boje sie pajakow :( tarantula itd te grozne nie te male jak chcesz dobra prace to do japoni lub luksemburga gdzie zarabiasz 60.000 USD ROCZNIE :P

tzn rok - trzy - ok, ale nie cale zycie!

wydaje mi sie, że to wielka pustynia, czy mam racje? obawiam sie tamtejszego klimatu oraz jakichś dziwactw tambylców

mógłbym się teraz zacząć pakować !

dlaczego niecałe życie? a nie bedziesz sie po 2-3 latach bała wrócić do Polski?Bo ja z jednej strony wiem,że tu jest słabo i racjonalnie jest wyjechac,ale z drugiej boje sie że bede tesknic, tu mam wszystko...prawie...

nawet bez bagaży :( co tam, dopłaciłabym! "Australia jest notowana bardzo wysoko, jeśli chodzi o jakość życia, opiekę zdrowotną, przeciętną długość życia, poziom wykształcenia, swobodę działalności ekonomicznej, wolność osobistą i prawa polityczne i obecnie znajduje się na 2 miejscu po Norwegii. Miasta australijskie są w światowej czołówce w dziedzinie życia kulturalnego." Niech mnie ktoś wsadzi do bagazu, mała jestem, zmieszczę się

no to g'day ;)

tak wyczytałas? same zalety niby...ale kto wie co sie za tym kryje...może to taka kryptoreklama? w koncu brakuje tam ludzi, tam samo jak w Norwegii... Więc chcą dobrze wypadac w rankingach i przyciągać ludzi...

Jasne, że tak!!! Australia to moje kolejne marzenie do zrealizowania, byłabym wniebowzięta i chyba skakałabym do sufitu gdyby trafiła mi się taka oferta (oczywiście nie na zasadzie poznania boskiego Australijczyka i wyjazdu do niego :D)

Mogłabym boksować się z kangurami, łazic po drzewach z koalami, ścigać się z emu i pływać w blasku zachodzącego słońca na bagnach wśród aligatorów I hodowałabym dziobaki... :( I kupiłabym sobie kapelusz jak krokodyl dundee...

60k USD to zaden szal, sa miejsca w Europie gdzie zarabia sie duzo lepiej.

jechałabym od razu, Polska to chory kraj

oczywiście nie na zasadzie poznania boskiego Australijczyka i wyjazdu do niego ) - widzisz w tym coś złego?

Chyba nigdzie bym sie dobrze nie czuła poza ta durna Polską.

jedz nie zastanawiaj sie to jest jak nowe zycie

na śląsku jest dużo ofert dla górników w australii , z tego co widzę to mało kto się decyduje. zarobki ogromne, ale te kopalnie mają gdzieś na pustyni, gdzie najbliższa wioska jest 500 km dalej.

60k to srednia tych krajow polskie to 2k usd (lol)

Pomylka 2k gbp

do krakowska trufelka: Owszem, widzę. Naiwność i skrajną nieodpowiedzialność. Decyzję podjętą przez skorumpowaną w swoim małym świecie ''dziewczynkę'' chcącą poznać smak lepszego życia. Temat nie o tym, dlatego nie będę się rozpisywała. Wszelkie inne oferty, a już zwłaszcza pracy przyjęłabym na klatę jako dar od losu, spakowała manatki i w drogę! Aż się rozmarzyłam i noszą mnie teraz emocje oraz wyobraźnia jak biegam w kółko po pokoju, wymachując bluzką, którą za chwilę wrzucę do walizki... Ach... wszystko przede mną :D

Bylam w Oz przez miesiac. Bylo cudownie!!!! To moje marzenie aby tam zamieszkać . No ale cóż :(

Przede wszystkim to zastanów się ile rzeczy cię tak naprawdę tu trzyma, czy jesteś tu sama czy masz rodzinę itp. Lubię Polskę i tych ludzi, nasze zwyczaje:D ale w obecnym czasie życie tu mnie męczy... większe podatki, paliwo po prawie 6 zł, kłótnie w Sejmie... Polska to chory kraj, i tyle. Może rzeczywiście warto uciekać?..