Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Odrzucona K

Zrobił ze mnie pocieszycielkę

Polecane posty

Gość Odrzucona K

Witajcie. Poznalam go na gg, nie mialam ochoty na nowa znajomość, juz troche czasu bylam sama, ale z dnia na dzien sie bardziej wkrecalam. Milo bylo jak cos napisal kiedy po pracy wracalam do pustego domu. Bylam sama i bylam szczesliwa, ale jak zaczelismy rozmawiac, to bylo milo. Jak sie spotkalismy to juz wszystko poszlo bardzo szybko. Zakochalismy sie, tak to wygladalo, tylko, ze on poznal mnie w chwili jak sie wyprowadzal od bylej, ktora go rzucila dla innego. Przekonywal mnie, ze to juz za nim, kiedy mu mowilam o obawach, ze moze zrobic ze mnie pocieszycielke. On udowadnial mi czynami, ze tak nie jest, byl moim wsparciem, szybko zamieszkalismy razem, planowalismy, a raczej on bardziej, bo ja do tego podchodzilam z dystansem wspolna przyszlosc, zaczelismy starac sie o dziecko i w tym wszystkim gdzies w tle caly czas byla jego ex, bo kiedy sie wyprowadzal od niej mieli ze soba poprawne kontakty. Żeby nie przedluzac, kiedy przestalo jej sie ukladac z tym, dla ktorego go rzucila, cos nagle przestalo mu pasowac we mnie. Zerwal, mowiąc, ze mnie kocha i przeprasza za wszystko. Walczylam, ale nie chcial. Boli mnie to wszystko bardzo, ale do tego bólu doszedl jeszcze fakt, ze widocznie jestem beznadziejna, bo gdybym nie byla, to by do niej nie wrocil. Teraz ja jestem jego była i do mnie nie wroci. Mam depresje, mysli samobojcze, nie chce mi sie zyc. Pomóżcie mi to zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amber rain
Ehhh... tu chyba nie ma nic do rozumienia, takie już jest to parszywe życie... ja też cierpię przez faceta i też zastanawiam się ciągle, DLACZEGO?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myslovitzka
ja też jestem sama, po dwóch nieudanych związkach, i tak jest mi dobrze, nie dałabym wkręcić się już nigdy w życiu w układ mieszkania razem, ale tak szczerze to brakuje mi mężczyzny....trzymaj się, nie załamuj....życie pomimo wszystko jest piękne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to czytam to mam wrażenie, że ten związek rozwinął się szybko jak błyskawica. Od razu mieszkanie przed i staranie o dziecko? Dobrze, że nie zaszłaś w ciążę. Na drugi raz nie wpakujesz się w związek z kimś, kto jeszcze nie opłakał byłej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś na pomarańczowo
na ból nic Ci nie doradzę. za to masz doskonałą nauczkę na przyszłość. nigdy, ale to nigdy nie wchodź w żadną relację z facetem, który dopiero co się rozstał albo przeżywa rozstanie, mimo, że kilka lat minęło. znałam w życiu i jeden i drugi przypadek, oba beznadziejne, w obu oni chcieli spróbować być ze mną, niby się starali, niby zależało. a jednak ja wiedziałam swoje, nie weszłam w te relacje, przez chwilę byłam koleżanką, taką właśnie pocieszycielką, a kiedy zaczęło mnie to męczyć, zniknęłam. nie wiem, czy któryś z nich się w ogóle zorientował, że mnie nie ma :P nie stworzysz zdrowej relacji z kimś, kto wciąż wzdycha do byłej partnerki, to jest niemożliwe. nawet jeśli nie będzie tak, że on do niej wróci po czasie, to pierwsza osoba po związku jest zawsze wyłącznie na chwilę, dla zabicia czasu, przetrwania ciężkich chwil, które inaczej byłyby samotne i jeszcze trudniejsze do zniesienia. ludzie to egoiści, patrzą jedynie na to, żeby im było dobrze. a jak już jest dobrze, już im się w główkach poukłada, rany się zagoją, a wspomnienia lekko wyblakną, to zaczynają żyć na nowo. bez pocieszycielki, która jest już zbędna tylko czas może tutaj pomóc. i ostrożność w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odrzucona K
Dziekuje Wam, ze odpisaliscie. Moze sama zrobilam z siebie pocieszycielke, ale pare lat bylam sama, nie mialam w tym doswiadczenia. Nikt do tej pory sie mna tak nie pocieszal. Kiedy uznac, ze facet oplakal juz była? Jak to poznac? ile musi czasu minac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy uznac, ze facet oplakal juz była? Jak to poznac? ile musi czasu minac? juz tlumacze jesli jeszcze raz na swojej drodze spotkasz ciote, ktora "oplakuje" swoja byla to uciekaj gdzie pieprz rosnie i nie ogladaj sie za siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego ten co
oplakuje swoja byla to "ciota"???? wlasnie swiadczy o tym, ze ja kochal,i ma jakies uczucia! lepsze to niz widziec faceta ktory tak mocno niby kochal a zaraz szukal nastepnej.phi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najmadrzejszy na swiecie
prawdziwy mezczyzna potrafi pogodzic sie z losem, oplakiwanie to gowniarstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odrzucona K
Własnie gdyby on wygladal, zachowywal sie jak ciota oplakujaca była, to by bylo duzo prostsze, ale on byl silny i kompletnie nic nie mowil o bylej, ona czasami dzwonila z roznymi rzeczami do niego. A to o to, to o tamto, przynajmniej przy mnie rozmawial z nia krotko i rzeczowo. Nie rozmawial ze mna o niej, byly tylko takie sygnaly, ze kupil taki czajnik jak ona, taki stol, bo ona taki ma i pare takich innych rzeczy. Zastanawialo mnie to, niepokoilo, ale on gasil moja czujność zapraszajac moich rodzicow na obiady, przedstawiając mnie swojej rodzinie itd, a potem nagle czar prysl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego ten co
gowniarstwo to faceci ktorzy bawia sie kobietami, a ten ktory przezywa rozstanie ma u mnie szacunek i respect.facet ktory kocha kobiete po rozstaniu nie udaje ze niczego nie bylo.i zdania nie zmienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najmadrzejszy na swiecie
ja tez zdania nie zmienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najmadrzejszy na swiecie
mozliwe ze facet gral na dwa fronty i po prostu wybral tamta, a ciebie traktowal "w razie czego". Wielu moich kolegow tak robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego ten co
a jak mial plakac przy tobie skoro pokazal ze chce byc z Toba...chcial stworzyc zwiazek czyli sie tam ogarnal w srodku mniej wiecej.to ze kupywal rzeczy jak ona itd to by bylo bardzo podejrzliwe ,dziwne ze to ci nic nie mowilo. a swoja droga nie ladnie postapil nagle Cie rzucajac, to bylo nie fair......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego ten co
jakbym spotkala faceta, ktory by byl mna bardzo zainetersowany a np zerwal ze swoja 2 tygodnie temu po dlugim zwiazku to bym nawet nie chciala sie z nim spotkac.to tak jakby tamten zwiazek to byl gra, takim karze odrazu spierdalac! najmadrzejszy mowisz ze wielu twoich kolegow tak robi....ciekawe a co ty jeszcze gimbus pewnie co hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najmadrzejszy na swiecie
co to jest gimbus? Owszem wielu ludzi tak robi, chocby facet od autorki tego topicu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego ten co
wielu facetow??chyba wiele gnoi.mylisz pojecia mezczyzny a frajera, ty jestes to drugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odrzucona K
Nawet nie wiem, czy z nia jest, bo zaczal do mnie pisac, w nocy chial ze mna rozmawiac. Nie dalam mu tej szansy, troche teraz zaluje. Ale w tym kontakcie dawal mi sprzeczne sygnaly, a ja kazdy kontakt (taki raczej kolezenski jak z innymi byłymi) traktowalam jako nadzieje. Przerwalam zatem ten kontakt. Zaslonilam okna w domu i tak siedze. Snuje sie tylko po domu, wychodze do pracy i wracam. Najgorsze jest to, ze stracilam szacunek do siebie, bo on potrafil mimo bólu miec wzglednie normalny kontakt z była, wyjść do ludzi, a ja tego wszystkiego nie potrafie. Albo brakuje mi klasy, albo dojrzalości nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najmadrzejszy na swiecie
aha, spoko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najmadrzejszy na swiecie
Klasy moze ci nie brakuje, ale na pewno dojrzalosci i jestes troche naiwna. Musisz byc przygotowana na to, ze wiekszosc facetow to swinie i jesli nie chcesz byc wykorzystywana to powinnas miec bardziej ostrozne i trzezwe podejscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego ten co
odrzucona ja tez teraz przezywam rozstanie,tez rzucilam frajera, poprostu sa faceci ktorzy sa niewarci niczego!!ale pamietaj ze jak tacy faceci traktuja kobiety tak samo pozniej kobiety go potraktuja, i to zawsze sie sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truteń_gucio
nie gadaz idiotkami a ty autorko jestes strasznie gópia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klebuszek
droga autorko, opisala dokladnie moja historie! ja dluzszy czas sama, chcialam sie z kim spotykac itp. znalam go wczesniej ale slabo, wiedzialam, ze ma dziewczyne, ze jest w niej bardzo zakochany, a ona go nie szanuje, nie docenia, zostawila go dla innego i zaczal sie starac o mnie po pewnym czasie, spotykalismy sie, bylo super, nie zachcowywal sie jakby cierpial po rozstaniu, a jednak :/ szybko sie zaangazowalam, mialam wrazenie, ze on tez, przedstawial nie wszytkim znajomym, bardzo sie staral, zeby bylo nad dobrze ale po pol roku z dnia na dzien zerwał ( 2 dni wczesniej mowil, ze kocha, zabral na kolacje...) przez caly ten czas bardzo sie obawialam, ze on dalej cos czuje do bylej, prawie tez o niej nie rozmawialismy, ale mowilam mu o swoich watpliwosciach, ze nie chce byc nagroda pocieszenia, ale zawsze zapewnial, ze to tamta to juz przeszlosc i jesli mu ufam to nie powinnam sie martwic no ale jak sie okazalo bylam :/ i tez czuje sie beznadziejnie, wiem, ze sie spotykali po naszym rozstaniu, ale do siebie nie wrocili :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odrzucona K
Przepraszam, ze przestalam pisac, musialam wyjsc. Nie wiem czy istnieje jednak taka sprawiedliwosc, że tak jak oni nas potraktowali tak ich kobiety potraktują. Nawet nie wiem czy bym tak chciala, ale zycie pokaże. Moze i jestem glupia, napewno dla kogos z wiekszym doswiadczeniem w tych sprawach tak, ale ja tylko chcialam kochac jak widzialam, ze jestem kochaną. Tak to na bieżąco oceniałam. To tez nie bylo tak, ze cala szczesliwa wyrazalam uczucia i polecialam za nim, mialam strasznie duzo watpliwosci od samego poczatku i walczylam sama ze soba czy chce związku z nim, ale to nie chodzilo o jego byłą. Wiec od początku źle skierowalam swoja czujność. "Mój" tez nie wiem czy wrócił do byłej, mówi, ze nie, ale troche na to wskazuje. Moze tez byc i tak, ze poznal inną, co jeszcze bardziej by mnie zdołowało. Teraz ja rozmawiam z chlopakiem, ktorego poznalam szybko na randkach. Zwierzamy sie sobie, ale nie chce zrobic z niego tez pocieszyciela. I tak źle i tak niedobrze. Z kolei czekac? ile lat, jak sama jestem po 30 i to juz troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odrzucona K
napiszcie coś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klebuszek
ile czasu byliscie razem? ile minelo od ich rozstania? i ile minelo teraz od Waszego? ja jestem troche mlodsza, koncze studia w tym roku, on ma strasznie wyrzuty sumienia za to jak mnie potraktowal i mimo, ze od rostania minelo pare miesiecy to nadal mamy konakt, spotykamy sie, chodzimy do kina, dzwoni, czasem przyjezdzal po pracy, zebym nie wracala sama pozno do domu, pijany mowi, ze duzo o mnie mysli, wiem, ze spotykal sie z nią, z innymi tez, ale sam powiedzial, ze dopiero wtedy zrozumiał co stracił....a ja robie sobie nadzieje, ze wroci, ale juz coraz mniej, łapie doły, ale musze pamietac o tym, ze mnie oszukal, byl ze mna, mowil, ze kocha, ze tylko ja, ze ona sie nie liczy, ze to przeszlosc, a tu takie kłamstwo... boli, cholernie boli, ale moze lepiej, ze to wyszlo szybciej niz pozniej? tylko zaangazowalam sie bardzo, nie potrafie sie z nikim innym spotkac, wiec odpuscilam, wychodze czesto ze znajomymi wiec wydaje mi sie, ze lepiej odpuscic sobie, poczekaj chociaz pare miesiecy, niech tamto uczucie wygasne i zrobi sie miejsce na nowe, daj sobie troche czasu, nic na siłe :) tez probowalam sie z kims spotykac, ale uparcie w glowie siedzi tamten, czekam cierpliwie, az to minie...na pewno minie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najmadrzejszy na swiecie
no ale co tu pisac? wykorzystal cie i nie potraktowal powaznie. Zapomnij o nim i szukaj nowego, lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×