Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agawa rawa

BYLA PODLA ZONA.

Polecane posty

Gość patrzę i myślę
No niestety, ale prawda jest taka, że po rozwodach panie często grają dziećmi. Nie wiem i Ty zapewne też nie wiesz, kiedy ten konkretny tata był na jakiejś uroczystości dziecka. Może niedawno, a może rok temu. Nie znamy całokształtu sytuacji, ale na pewno w pełnej rodzinie nikomu nie wpadłoby do głowy gonić na rozpoczęcie roku. Jakoś wtedy te mamy potrafią sobie radzić i nie narzekają, że taty nie ma na rozpoczęciu roku- kiedy zarabia dużo pieniążków na ich rodzinę. A kiedy zarabia dużo i płaci alimenty- nawet spore jak na utrzymanie dziecka- ale reszta jego pensji trafia już do nowej rodziny, to zaczyna się wymyślanie. Ani Twój ani mój problem, czy ten tata przyjedzie na rozpoczęcie roku, zwracam jedynie uwagę na absurd sytuacji. Gdyby byli pełną rodziną, nie byłoby tematu. Osobiście mam koleżankę, która po rozwodzie grała dziećmi w taki sposób: jeśli facet przyjeżdżał (a na początku był u dzieci w każdy wolny dzień) to urządzała histerie, wrzeszczała, rzucała się na niego z pazurami (dzieci po niej to powtarzały), więc on dla świętego spokoju dzieci po prostu wychodził. Kiedy nie przyjechał, mówiła dzieciom- nie kocha was, olewa was. A kiedy był, zabraniała mu z nimi wychodzić i urządzała awantury. Trzy razy byłam świadkiem takiej sceny, pewnie inaczej bym mu nie uwierzyła. On w końcu złożył wniosek do sądu o ustalenie kontaktów z dziećmi, dawała mu dzieci tylko w dni określone wyrokiem i zawsze z głową pełną przykazań, co mają powiedzieć. I dzieci powtarzały jak nakręcone. Cokolwiek ten jej eks mąż nie zrobił, było źle- zabierał dzieci na wakacje, kupował prezenty- wmawiała im "chce was kupić, wy przecież macie rozum, nie da się was przekupić". Nie zabrał ich w któryś weekend z powodu choroby- "olewa was, nie kocha was, nic go nie obchodzicie"...Itd. A dzieci do taty zaczęły mówić per pan po tych jej gierkach. Gość po dziś dzień nie chcąc w żaden sposób wystąpić przed dziećmi przeciwko ich mamie szarpie się w takiej chorej sytuacji, aczkolwiek poukładał sobie życie, urodziło mu się dzieciątko z drugiego małżeństwa i też nie daje sobą już tak manipulować. Różnie bywa i niestety często kobiety działają emocjonalnie- nawet wiedząc, że źle robią na psychikę dziecku i tak buntują je przeciwko ojcu, albo przy dzieciach zwierzają się koleżankom ze swoich problemów "a to śmieć, jak on mógł mi to zrobić". I dzieci stają po stronie mamusi, bo to z nią są. A polskie sądy - o ile matka nie jest ostatnią menelicą, najczęściej ustalają miejsce zamieszkania przy niej. Sprawy emocjonalne są bardzo trudne do wyłuskania z nich prawdy. Więc nie wiedząc nic o ludziach, nie zakładaj z góry, że ojciec czy next olewają córkę, bo tata nie przejedzie 1500 km na rozpoczęcie roku. Przecież na pewno łoży pieniążki na tę dziewczynkę, a w momencie , kiedy rodzi się maluszek, też wiąże się to z nowymi wydatkami. i nie ma się co dziwić, że chce wspierać żonę po porodzie, kiedy będzie obolała i zmęczona ciążą i połogiem. A dziewczynka może mieć poczucie, że tata ją kocha i jest blisko nawet z takiej odległości. Mój tata był przez 4 lata za granicą, kiedy byłam mała (w zupełnie innych czasach, bez komórek i internetu), też nie był na rozpoczęciu roku ze mną i wcale nie czułam, że mnie nie kocha i nie wspiera..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Franka
Mi lenka jesli ta matka meczy sie z wlasnym dzieckiem to trzeba powiadomic odpowiednie wladze,bo pewnie dziecku krzywda sie dzieje. baba lewus co z dzieckiem sobie nie poradzi;ahh to takie plytkie myslenie.Ale ona sobie doskonale poradzi,tyle ze w pierwszych dniach zycia dziecka oboje rodzice chca byc z nim. Nie wiem czemu tego nie mozesz zrozumiec........chyba jednak wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi lenka
Ja jestem ciekawa skąd wy wiecie czego chce ten facet? Słowa biedak nie napisał pisze żona to przede wszystkim.Wiele rzeczy rozumiem ale jeżeli wszystko z matką i dzieckiem jest ok to kogo potrzebuje niańki??To jest taka pisanina bab których dzieci miały tego ojca na co dzień guzik wiecie co czuje małe dziecko rozwodzących się rodziców.A potem jest problem a to dziecko nie chce iść a to że nie może go zabrać a to że dziecko nie lubi rodzeństwa. Można to pogodzić trzeba tylko wiedzieć jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fv
",tyle ze w pierwszych dniach zycia dziecka oboje rodzice chca byc z nim." Sielankowy obraz. Tata, mama i maleństwo kilkudniowe,oni wpatrzeni w dzieciątko, trzymają się za ręce, nie chcą jego i siebie nawzajem odstepowac a ni na chwilkę a co dopiero mówić o całym dniu...Brzmi pięknie. Ale zejdź na ziemię. Popytaj kolegów, braci, kuzynów, ale takich bliskich żeby byli z tobą szczerzy zamiast mówić, to co myślą, że jako kobieta chcesz uslyszeć Sprawdź ilu z nich tak bardzo marzy o tym, żeby asystowac przy porodzie, a potem spędzać codziennie cały czas ze swoim noworodkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzinydzann
Tak tak bajkowy obraz ... A tak na marginesie niektorzy tatusiowie pracuja za granica i zawsze sa na rozpoczeciu roku na zakonczeniu na komunii na urodzinach itd itp swoich dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika marina de luca
Byłe chyba już takie są. Same potrafią być powodem rozpadu związku ale potem roszczą sobie prawa do byłych mężów, i podnoszą alimenty na dzieci i utrudniają im widzenia z nimi, jak tylko mężczyźni znajdą sobie nową partnerkę. Znam to z autopsji, też mam meża "z odzysku" i jego była to okropna baba, ma niesamowitą siłe przebicia i manipulacji, na tyle, że potrafiła mi nawet "odebrać" przyjaciółkę, z którą znałam się od dziecka. Mój mąż dopóki nie odzywał się do niej, to mściła się, specjalnie jeździła z dzieckiem po psychologach, zeby zwalić winę na mojego meża, że to przez niego syn potrzebuje pomocy lekarza, oczywiście dokumenty, że dziecko się leczy psychologicznie przedstawiała w sądzie, i zawsze wygrywała każą sprawę o wyższe alimenty. W dodatku uniemożliwiała widzenia z dzieckiem. Natomiast dziś mąż żyje z nią w zgodzie, jeździ tam, a syn zazwyczaj siedzi na kompie i niewiele z ojcem gada, od zawsze tak było. Zaczęła tak nam utrudniać życie, że zmusiło nas to do udawania, że między mną a mężem się nie układa i żyjemy razem tylko dla dzieci, co w rzeczywistości nie jest prawdą, bo żyjemy dobrze, jednak nasze małżeństwo nigdy nie będzie w pełni szczęśliwe, bo ona na to nie pozwoli, jest to kobieta "kuta na 4 łapy", wychowana w domu dziecka a potem przez adopcję, a tacy ludzie są wybitnie przebiegli i potrafią innych niszczyć, mimo iż sama ma stałego faceta, nie pozwala nam żyć w spokoju. Moim zdaniem powinnaś od początku postawić sprawę jasno, od początku, ja tego nie umiałam zrobić od razu bo nikt mi nie pokazał jak i dziś jest problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kika coś tam
"jest to kobieta "kuta na 4 łapy", wychowana w domu dziecka a potem przez adopcję, a tacy ludzie są wybitnie przebiegli i potrafią innych niszczyć" Wiekszej głupoty nie słyszałam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem taka
moglabym zrozumiec jeszcze byla zone, jesli to ty np zniszczylas jej zwiazek i dziala na zasadzie ty zniszczylas mojub ja zniszcze twoj, ale jesli nie Ty bylas przyczyna rozpadu ich malzenstwa tio dla mnie jest ona zwykla sciera bez klasy, ktora lubi uprzykrzac innym zycie, jest zalosna bo widocznie byla beznadziejna zona skoro facet ja zostawil i nie potrafi tego zrozumiec, takie sa najgorsze ktorym sie nadal cos wydaje i jedynie Twoj facet moze cos zdzialac, chyba kilka gorzkich slow by ja na ziemie sprowadzily..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wy nie macie
problemu z byłymi żonami .Wy macie problem z partnerami .Nie wyobrazam sobie ,ze moj partner leci na kazde wezwanie bylej,bylych .Co to jest ? Z jakimi dupkami siedzicie ,ze nie potrafia normalnie powiedziec nie .To nie ex sa winne to Wasze Misie sa winne ,ze godza sie na to .Dopoki z nimi nie zrobicie porzadku to nadal za zle uklady bedziecie winic nie te osoby ,ktore nalezalo by winic . Ps .Moj ex tez bajerowal obecnej partnerce a to ,ze ja rozwodu nie chce ,a to ze dzieci nie chce dac .Do czasu .Spotakalysmy sie i Misiek został sam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak, i tak
kolezanko czytaj ze zrozumieniem, przeciez autorka napisala ze facet ja olewa, nie odpisujue, wielokrotnie ja powiedzial zeby sie odjebala, a ona sobie nic z tego nie robi?to co ten facet ma jeszcze zrobic?jaki ona ma z nim problem?to oni maja z nioa..jedyne co to on moze to zalowac ze z taka suka sie kiedys ozenil..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dibko
.Prawo zmienilo sie . Nawet dziecka nie trzeba ciagac .wystarczy isc pod drzwi z policja zapukac I jak nie otworzy matka o okreslonej porze to co sie dzieje ? Nie ,nie na sile odbieranie dziecka .Kara pieniezna dla matki sciagana administracyjnie z jej pensji .Jak sie chce to sie moze .Najlepiej biadolic jakie to zycie zle .Czas dupe ruszyc i nie wy ale oni tatuski ,ktore zawsze maja jakies wytlumaczenie ze ani tam dobrze nie bylo ( bo zona blee ) ani tu dobrze tu nie jest bo znowu ta zona blee .Moze z nimi cos nie tak . Dziwne facieci jak talala i nie potrafia sobie poradzic ? To moze cos z nimi jest nie tak ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dibko
Co moze zrobic ? A z praktycznych rad .Miec telefony dwa .Jeden do knkt z ex .Co ma zrobic nie odpisywac na bzdurne esemesy .Co ma zrobic spotkac sie z exia i dziecmi razem i okreslic zakres obowiazkow .Jezeli ona szalala bedzie to lepiej dla was .Dzieci zobacza spokojnego ojca ( ale dalabym jej czas kiedy po rozstaniu ,czy to za przyczyna wasza czy inna ) dojdzie do siebie ).Racjonalnie nie da sie tego zalatwic .Trzeba znalezc wyposrodkowanie .Bo to nie jest tylko tak ,ze ona was nienawidzi .Obecne zony irracjonalnie tych pierwszych zon ,dzieci z pierwszych zwiazkow tez nie lubia .Przyznajcie ze ta wzajemna niechec jest taka sama i z jednej i z drugiej strony .Dlatego nie ma co sie wybielac .Trzeba znalezc cos co dla dzieci bedzie jak najmniej traumatyczne ,I sorry ,gowno mnie dorosli obchodza .Oni dadza sobie zawsze rade .Myslcie nad tym jak zminimalizowac dla dziecii zdrade ojca/matki ,odejscie ojca/matki a nie wazne dla was doroslych kochac /albo nie kochac .Dorosli jestescie ,uksztaltowani .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dibko
Wy nie jestescie szczesliwe . wY NIE JESTESCIE SZCZESLIWE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 166 cm
no to przeciez autorka napisala ze koles ja olewa i nie odpisuje..nie bedzie sobie przeciez facet calego zycia zmienial bo jego byla zonka jest pierdolnieta, najgorsze wlasnie sa takie ktorym sie jescze cos wydaje..a byla to byla rozdzial zamkniety i na tym koniec..a potem dziwia sie ze faceci w tych czasach nie chca sie wiazac..nie chca slubow jak potem kiedy nie wyjdzie nadal musza uzerac sie z tymi pijawkami i najlepiej jak sa wtedy nie szczesliwi, wtedy byla zonka jest szczesliwa.. bo tylko ona ma prawo sobie zycie ukladac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×