Co myslicie o facecie którego pobiły dziewczyny ??

W czasach szkolnych ?

hahahahahaha no pewnie zenada to malo powiedziane :D:D nie wierze!:D

W jakim wieku były te dzieci? I jak bardzo go pobiły? Za co? To wszystkio ma znaczenie

a Co pobiły Cię.?;D hehe

wlazł do piaskownicy po pijaku

gimnazjum ,lat 15/16 on jeden niski ,drobny , one we 3 pobity za frajerstwo, bycie cichym spokojnym ktory nie chce pozyczac kasy i telefonu do pisania smsow i dzwonienia czyli bez powodu, pobity tak ze mial podbite oko, sińce na brzuchu i rozwaloną warge

żenada poradzę ci coś chłopie od serca: wyjedź z miasta i nie zakładaj portali społecznościowych a za trzydzieści lat niech ci do głowy nie przyjdzie jechać na spotkanie klasowe

minelo juz kilka lat ,mam teraz 23 jedna laska zginela w wypadku ,wracala z imprezy pijana ze swoim facetem druga pracuje w hipermarkecie w moim miescie trzecia? nie wiem nie utrzymuje kontaktow z ludzmi z mojej szkoly, i tak mnie nikt nie lubil

dostałeś porade - wyjedź z miasta bo jesteś skompromitowany a czemu o to pytasz skoro już o tym zapomniałeś?

spakowac do wora i je bn ąć do Renu dzifki sa gorsze od chłopów

normalny facet nie dostaje wpierdolu od trzech lasek, to nie one dziwki tylko on pizda

dlaczego mialby wyjezdzac - uciekac. I czym niby skompromitowany zostal ? Mial im kose wtedy sprzedac ?

powinienes napluc w pysk tej co na kasie pokemon siedzi

Dla mnie to zenada...dla tych lasek. Bo głupie zdziry napadają na słabszego. Żadna to zenada dla ciebie.

byłem grzecznym uczniem ,najnizszy w klasie, chudzina , do tego niesmialy ,cichy ,pupilek pań nauczycielek one typowe lachony z blokowiska , wulgarne ,chamskie, takie jak wiekszosc dzisiejszych nastolatek zaczepialy mnie bo zawsze stałem sam i podpieralem sciane, nie mial mi kto pomoc, bylem łatwym celem , chłopaki o dziwo zostawiali mnie w spokoju ,czasem poszturchali , na codzien traktowali jak powietrze byłem ofiarą

gdyby nie był pizdą to by wpierdolu nie dostał

a to moja wina ze bylem niski ,chudy i slaby fizycznie ? nikogo nie zaczepialem ,spokojnie chodzilem do szkoly to te kurwy zawsze cos ode mnie chcialy :O

dziewczyny są teraz gorsze niz faceci

jaja pizda ? co ty za glupoty wypisujesz. To, ze byl slabszy fizycznie I spokojny spowodowalo, ze te zwierzatka instynktownie probowaly wyeliminowac slabszego. To identycznie jak w swiecie zwierzat. Czy wedlug ciebie powinien pierdolnac ktores z tych zwierzatek w lep cegla ?

No cóż...a czemu się tym przejmujesz? Teraz jednej z nich już nie ma... Też kiedyś mnie taki koles gnębil ( jestem dziewczyną). Nie wiem za co, ale zawsze coś miał. Nienawidzilam gnoja. Pewnego dnia miał wypadek, zapadł w spiaczke. Wszyscy chodzili na msze w jego intencji a ja miałam to w dupie. Nie zyczylam mu źle ale najzwyczajniej nic mnie to nie obchodziło. Najlepsze jest to że on teraz mnie bie pamięta. No nic nie należy sie przejmować bo jak widzisz kara zawsze ich spotka.

Cos musialo sie stac skoro wracasz po tylu latach do tamtych wydarzen autorze. Odwet prawda ?

za frajer się nie dostaje od dziewczyn no weź pomyśl ilu jest słabych fizycznie miernot??? przynajmniej jedna na klase ale jakoś normalnie pomimo kiepskich warunków fizycznych potrafią funkcjonować i są lubiani z tym musiało być coś nie tak

Ja jestem dziewczyną i biły mnie dziewczyny. Dlaczego? - nie uciekałam z klasą ze szkoły - nie paliłam papierosów - nie robiłam na złość nauczycielom - chodziłam do szkoły by się uczyć Również byłam malutka, chudzina, spokojna ,miałam kolezanke podobną do mnie, zawsze trzymałysmy się razem. Wyżywały się na nas , też chciały kase na papierosy i doładowanie telefonów . Pobita do krwi jak autor nie byłam ,ale ciągle mnie szarpały , naśmiewały się, podkładały nogi , na wf-ie zdejmowały spodenki , chowały ubrania gdy byłam na boisku. Duzo podobnyc ''akcji'' Przykro mo było , płakałam po nocach ,ale nauczyciele w ogole nie reagowali. Wychowawczyni ich ''pouczyła'' ,uspokoiły się ale tylko w szkole, gdy wracałam do domu zaczepki przeniosły się na ulice...

:O

zenująca historia

tak jak ja

upp

nie ma sie co dziwic ze daly rade go pobic. dziewczeta dojrzewaja wczesniej niz chlopcy i w wieku lat 15stu czy 16stu wygladaja juz jak mlode kobiety. przewyzszaja chlopcow wzrostem, waga i sila fizyczna, a czesto tez psychiczna. te roznice zacieraja sie dopiero ok 17-18go roku zycia a czasem nawet pozniej. mogly byc od niego wyzsze o glowe i do tego kazda 10 kilo ciezsza. to prawie tak jakby dorosla kobieta bila dziecko. jak jeszcze byly we trzy, czuly sie pewne siebie i podkrecalo je to ze bija chlopaka ktory powinien przeciez byc silniejszy. nie sadze zeby w bezposredniej konfrontacji byl w stanie cokolwiek im zrobic nawet gdyby nie byl sparalizowany strachem. a jesli nie probowal sie nawet bronic tylko okazywal uleglosc i dawal sie ustawiac na bacznosc dzialalo to jak woda na mlyn. nie zostawilyby nigdy w spokoju takiej wspanialej zywej zabawki ktora mozna pomeczyc a ktora nie potrafi sie obronic i w obronie ktorej nikt nie stanie. to sa prawa natury - wszedl w role malego struchlalego zwierzatka a one bawily sie w polujace lwice. jedyna rada - zaangazowac doroslych zeby pomogli

napewno nie żenada,to jeszcze dzieci więc chłopak zwłaszcza spokojny i cichy mógł nie umieć się bić albo po prostu nie uderzył dziewczyny bo takie ma zasady,żenada to te dziewuchy które sa takie brutalne

popierrdoliło się wam już we łbach od tej kafeteriii warzyfka :D