Samotność

Mnie strach paraliżuje przez całe życie. W wielu różnych kwestiach... Nie wiem, czy faktycznie ta sytuacja coś we mnie zmieniła - na razie mam wrażenie, że tak. i tego chcę się trzymać. Chcę przekuć tą znajomość w coś pozytywnego, po prostu cieszyć się tym, co razem przeżyliśmy, wyciągnąć z tego pozytywy. Owszem, czuję ból, ale z drugiej strony - to piękne, tak po prostu CZUĆ. I mieć serce.

Zacznijmy od tego, że i w związku można byc samotnym :) A nawet nie będąc w związku byc szczesliwym i zabieganym człowiekiem, realizującym się....Seks bez zobowiązań? Tak....zdarzyło mi się przeleciec kilku facetówi wcale się nie wstydzę tego... z tym że nie pochwalam tego i nie kontynuuje...czasami ktoś się zakocha i jest problem...A jezeli w grę wchodzą uczucia to już nieprosta sprawa.

:) A ja obudziłam się dziś z dziurą w sercu. Świeciło słońce, a ja ledwo łapałam oddech, słysząc tylko jedną myśl: on cię nie chce, nie chce, nie chce...a jego twarz śniła mi się całą noc. Zmusiłam się, żeby normalnie zacząć dzień - banalna kawa, śniadanie, poranna toaleta, gazeta. I jakoś da się jednak żyć i wrócić do równowagi. :)

widac, ze dobzre sobie radzisz, widocznie nie byłas do niego bardzo przywiązana i wkrótce będziesz gotowa na nową przygodę. Ja związku nie traktuję jako przygody, czy wyzwania, podchodze do tego bardzo powaznie i moze dlatego miałam do tej pory tylko 2 związki,a le bardzo fajne i udane... do czasu :-D

Odkopałam temat. Ja dobrze sobie radzę? Heh. Śmiechu warte...