Nie lubię lata, bo nie mogę chodzić w szpilkach

W wiosnę, jesień, chodzę w różnego rodzaju botkach (najczęściej wysokich, na platformie). Teraz niestety na botki jest za ciepło, a szpilkami mam taki problem, że żadne na mnie nie pasują. Mój rozmiar obuwia do 36/37 (37 do butów sportowych, czy zimowych). W szpilkach natomiast 36 jest dobre na długość, ale zawsze stopa ześlizguje mi siędo dołu, a tak nie da się chodzić. Jak zakładam pończochy, to jest jeszcze gorzej, bo but od razu staje się luźniejszy. 35 są zdecydowanie za małe. Kupiłam nawet jakieś wkładki to butów żeby temu zaradzić, ale niestety nie pomogło. Czy mam jakieś niewymiarowe, za szczupłe giry? :O

Ja mam dokładnie ten sam problem :D

fakt szpilki sie na codzienne 3 km dotarcie przez rzysko do stacji nie nadaja najlepsze na koturnie bo rzysko w nozki nie kluje

Koturny to nie to samo co szpilki ;) Niedługo idę na ważną uroczystość, i boję się, że znowu coś będzie nie tak i będę chodzić jak kaczka bojąc się, że zgubię buta...

witaj w klubie-mam ten sam problem:-(

Jak sobie z tym poradzić? Nie wyobrażam sobie nie chodzić w szpilkach... a gotowaćsię w botkach i wyglądać jak kretyn też głupio

moze zle buty dobierasz

A jak dobierać dobrze? Mam wiele butów, zarówno tych tanszych, jak i nieco droższych (kupiłam buty ALDO, znajoma polecała...)

Ja ratuje się talkiem do stóp oraz wkładką-nawet pomaga:-)

Kurczę, ja właśnie włożyłam wkładkę (może zła?) i nadal nic. Tzn jest wygodnie, ale wiem, że gdybym została w tych bytach dłużej byłoby źle

To dziwne jakies te stopy macie:) Moze zapytajcie baby w sklepie zebym wam cos doradzila

Ja mam po prostu małe ;)