macierzyństwo jest piękne!

Właśnie sobie siedzę w fotelu, popijam zimną lemoniadę i cieszę się życiem. W kuchni zmywarka myje gary, w parowarze robi się obiad, córcia śpi,a ja się relaksuję i jeszcze mi za to płacą! Macierzyństwo jest cudowne!

Zaczną się kolki,bunt 2 latka, pyskówki. odechce ci się.

zapomnialas dodac ze maz zapier.... 24 na dobe, tobie za chwile juz nie beda placic i bedziesz miala dopiero radoche, a corce zaraz zaczna wychodzic zabki i bedzie super. i wogole ani krzty nie bylo w tym chwalenia sie ze parowar robi obiad a zmywarka sprzata, a gosposia robi loooo.... mezowi?

To czemu tyle matek ma depresję? nie za każdego wszystko zrobią! a wtedy już pięknie nie jest.

a ile mała ma tyg? miesięcy?

Nie mam gosposi,a bez przesady-zmywarka czy parowar to nie żaden luksus w dzisiejszych czasach. To dobrze,że zapomnialam napisać,że się pranie w pralce robi bo bym całkiem rockefeler była ;) Skąd w Was tyle złości? Wszystko w domu robię sama,ale dobrze mi z tym. Mam zaległy urlop wypoczynkowy z 3 lat,więc jeszcze trochę po macierzyńskim pobędę w domu :)

4 miesiące.

ząbkowaniem - moja córka ma 8 miesięcy i ma już 2 zęby i ani jeden ani drugi nie wiem kiedy wyszedł...

Idz w huj z bachorami ;)

fajnie, ze ci sie macierzytwo podoba, oby tak dalej. Ja juz mam wiele etapow za sobą i weiele przede mna, syn ma 15 msc i jestem spelniona jako mama niesamowicie. Jesli chodzi o ostatnia wypowiedź każde dziecko jest inne, ząbkowanie jednym daje w kość, innym wcale. Synkowi tez nie wiem kiedy wyszły jedynki i dwójki tzn nic nie było żadnego bólu, płaczu, itd. Jak wychodziły czwórki to sytuacja się diametralnie zmieniła, na szczęście w dzisiejszych czasach jest tyle opcji żeli na ząbkowanie itd, że jakoś poszło. Także jedynki i dwójki wychodzą znacznie łagodniej niż pozostałe ząbki. Ale oczywiście nie u wszystkich :-)

Mała miała kolki,ale przecież decydując się na dziecko wiemy jako dorośli i inteligentni ludzie,że to nie zabawka,którą się położy żeby ładnie wyglądała. Dziecko to obowiązki i problemy,ale ile daje radości jak wyciąga swoje śliczne ręce!

ze jest piekne :) a mam dwojke dzieci. zabkowanie,bunty mamy za soba..wiedzialam na co sie decyduje i sadze,ze jak ma sie tego swiadomosc,to mozna sie tym cieszyc

Autorko mnie też do niedawna płacili (nie mieszkam w pl) i fakt to wielka wygoda że można tak do 3 roku życia dziecka sobie w domu je spokojnie wychowywać . Macierzyństwo to jednak coś więcej niż sam gotujący się obiad i pieniądze od państwa :D. Ja cieszę się macierzyństwem nawet jak nie jest różowo , zwyczjnie cieszy mnie moje dziecko i to jest najważniejsze i choć czasem jestem mega wkurzona bo zmęczenie daje w kość (dobrze że takich dni jest mało) to jednak uwielbiam być mamą. Teraz kończy mi się macierzyński i wracam do pracy i będę tęsknić za tym długim urlopem i sielanką bo zacznie się prawdziwe życie czyli witaj rzeczywistości :D. Ciesz się póki możesz :)

A tak jeszcze dodam autorko że nie warto odpisywać tam gdzie zieje na kilometr złością i zazdrością , wierz mi , szkoda czasu ;) :).

Dlaczego ma depresje mhy ... Wszystko zalezy od sytuacji i czy dziecko jest problematyczne czy nie. Wyobrazcie sobie sytuacje gdzie dziecko nie spi przez 24 miesiace a wy jestescie bez zadnej pomocy " z zewnatrz typu babcia,ciocia.." mieszkacie za granica a maz calymi dniami pracuje ,w nocy wstajecie po 15 razy ,malo tego macie na przyklad dwojke dzieci z czego jedno rano trzeba prowadzic do szkoly ,przyczyna braku snu nie znana,a czlowiek nie ma baterii wymiennych niestety,do tego jak dziecko zaczyna w miare spac okazuje sie,ze anty zawiodla i jestescie ponownie w ciazy ?! :P

macierzyństwo jest....................przereklamowane, zdecydowanie..

Aleś Cie naskoczyły na Autorkę tematu! Nie przesadzacie trochę? Jasne, że bywa cieżko, nie którym nawet bardzo, ale to że Ktoś potrafi się cieszyć chwilą, tym, że TERAZ I TU jest pięknie jest cudowne i nie powinno sie tego krytykować! Przecież lepiej żeby bobas miał szczęśliwą mamę, niż zgorzkniałą i uciekającą myślami za bardzo na przód (bo za chwilę przestaną płacić, bo to, bo tamto). TRZEBA UMIEĆ CIESZYĆ SIĘ CHWILĄ!!!!!

hmm coz...do pierwszego dziecka wstawalam po kilkanascie razy przez pierwsze 6 miesiecy bo karmilam piersia a maly byl wiecznie glodny,a gdy plakal z innego powodu,to nie myslalam akurat o swoim samopoczuciu tylko jego..ogolnie noce zaczal przesypiac w wieku 2 lat..teraz jest drugie i tez nie narzekam,ale ze mnie ogolnie twarda sztuka jest i ciezko mnie zlamac

aniastaraczka-dokladnie ;)

a ja uważam, ze macierzyństwo to ciekawe doświadczenie :) Pamiętam jak na macierzyńskim chodziłam z córką na spacery i myślałam sobie, ze wszyscy w pracy, gdzieś się spieszą a ja proszę spacerek w słoneczku :) Potem były zęby, trzydiówka- potem bunty 2-latka - wtedy myślałam, że kurde to jakaś kara :) A teraz córka ma trzy lata i śmiało mogę stwierdzić, ze warto było :)

Wiem,że macierzyństwo nie kończy się na obiedzie zrobionym przez maszynę. Ale taka mnie refleksja naszła,bo siedzę i odpoczywam sobie :) Majóweczka-też jestem sama bez pomocy,ale z wyboru. Moje dziecko było planowane i byłam przygotowana na uciążliwości. Mała jak miała kolki,to też wiecznie noce zarwane. Ale kocham ją za to że jest i to mi ładuje akumulatory. A co do antykoncepcji-to na ogół zawodzi jednak człowiek.

Szczesliwa mamo zgadzam sie z Toba w pelni. Nie rozumiem skad tyle jadu w kobietach jak slysza o matce, ktora jest zadowolona i spelniona zarowno jako kobieta i matka. Kobiety po co decydujecie sie na dzieci skoro jestescie wiecznie zmeczone, niezadowolone, zgorzkniale i zdecydowanie nieprzygotowane do roli rodzica?

Ja mam 2 letniego syna i zgadzam się, że macierzyństwo jest piękne. Autorka ma 4 miesięczne dziecko pisała o tym, trzeba czytać wcześniejsze posty.... Ale co to ma do rzeczy ile ma dziecko? Każdy wiek u dziecka jest wyjątkowy i każdy jest wspaniały.

Macierzyństwo jest piękne kiedy kobieta decyduje się na nie świadomie i jest dojrzałą i szczęśliwą kobietą. I nie ma tu znaczenia wiek. Ja zostałam mamą w wieku 21 lat, to było rok po ślubie i wszyscy sądzili, że jestem za młoda. A ja byłam najszczęśliwsza na świecie!!! I tak jest do dzisiaj, a mój maluszek za kilka dni będzie pełnoletni ;)

fajnie że tak myślisz; mój synek kiepsko sypią w dzień i jest wulkanem energii, odkąd zaczął się przemieszczać nie mogę za nim nadążyć, zmiana pieluchy graniczy z cudem i jest ekstremalnym wyczynem; słowem nie mam czasu na nic i padam wieczorem na pysk, w domu też coraz mniej robię bo nie mam jak, ale uśmiech tego mojego lobuza jest bezcenny:)

Dorota, a zobaczysz jak będzie nastolatkiem i będzie całe dnie poza domem i nigdzie nie będzie chciał ze starymi iść, ani jechać... Cieszcie się dziewczyny, bo jak dziecko małe to najlepszy etap i okres dla mamy. Jak mój był mały, to pampersy były strasznie drogie, więc miałam do dyspozycji tetrę i sagan do gotowania. Też miał kolki, nie było parowarów i zmywarek. Na szczęście miałam automat, ale wiele osób u nas miało jeszcze tylko franie. Zimą trzeba było w piecu rozpalić i nie było marketów. I dało się. Teraz też się da. Cieszcie się swoimi dziećmi, bo tylko się obejrzycie i wyfruną Wam z gniazda.

Te co życia nie znają i myślały że dziecko to taki puci puci słodki babasek, co ma takie słodkie rączki i nóżki i słodziuchne fałdki. I mają sieczkę zamiast mózgu. Majóweczka, jak Ci tak źle, to po co żeś se robiła drugie i trzecie teraz????????????????? Anty nie zawodzi nigdy. Po prostu trzeba umieć ją stosować. Jak nie umiesz, to się nie bierz za seks.

oj tam oj tam. Macierzyństwo bywa piękne bywa też nieznośne. Możemy mieć gorszy dzień albo nasze dzieci mają i już nie jest różowo :) autorce gratuluje dobrego samopoczucia, tez bym miała jakby moja paskuda w końcu zasneła :P

ma coreczka!!! tez tak swoja nazwe- Kamila. imie sliczne i niedoceniane dzis.

Dziękuję, imię po mojej prababce, ale teraz moda wraca na "stare" imiona. Ja wiem, że są lepsze i gorsze chwile. Ja akurat mam tą lepszą. Małej przeszły kolki, w nocy budzi się tylko dwa razy. Śpi trochę więcej w te upały. Mam więcej czasu dla siebie. Ale nawet jak chodziłam na rzęsach, a mała się darła bo miała kolkę, to i tak ją kochałam i w życiu bym nie cofnęła czasu i nie zmieniła decyzji sprzed roku o tym, że chcemy mieć dziecko.