Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ale o co ci chodzi autorko

ZDRADA FIZYCZNA MEZA - jak sobie radzicie zony zdradzone

Polecane posty

Gość analityk !
/i za zdradę odpowiada wyłącznie zdradzający. skoro panu X jest źle w małżeństwie- kończy je i idzie do innej kobiety. ewentualnie mówi żonie: słuchaj, między nami jest źle, jeżeli tego nie naprawimy, albo będę miał kochankę, albo cię zostawię. a nie pokątnie bzyka małolatki (które, nawiasem mówiąc, też są ofiarami). i tyle. mąż, zdradzając żonę, odbiera jej prawo do bycia z kimś, kto będzie ją kochał wystarczająco mocno, żeby nie zdradzić. i to jest NIE FAIR. zdradasz? przyznaj się żonie. w połowie przypadków da Ci upragnioną wolność, żebyś mógł być z kochanką legalnie./ "skoro panu X jest źle w małżeństwie- kończy je i idzie do innej kobiety." a kredyty hipoteczne na trzydzieści lat? a dzieci? wspólne inwestycje? Wspólne środowisko i znajomi? współne plany? wspólny pies? wspólny samochód? W pewnym momencie rozwiązanie małżeństwa jest tak kosztowe, że alternatywa musiałaby być naprawdę nielicha by było warto. Mniejszym kosztem jest w miare zgodne życie i ewentualne przygody na boku, niż rozwalanie wszystkiego. Bo jakie są alternatywy? Budowanie od nowa na zgliszczach? Dzieci z syndromem rozwiedzionej rodziny? To już lepiej zaakceptować te chwile zapomnienia i oderwania. Poza tym często chodzi o uzupełnienie związku na boku, a nie o nowe życie. Kochanka wypełnia tylko brakujące potrzeby, te 20%, a pozostałe 80% satysfakcji z życia realizujemy w legalnej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwalaja mnie tu samcy-zdradz
xyzed, nie zansz mezczyzn,ktorych ciagnie do ozenku:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz...zaraz.
wybaczcie musiałam pójść,zaraz nadrobie zaległości ;) /Serce to zdaje się taka pompa co pompuje krew. Nie da się myśleć pompą. Na dodatek można ją wymienić na sztuczną i nada funkcjonować. Hormonów serce nie wytwarza, więc nie wpływa na zachowanie. Co innego jądra - te wytwarzają hormony i mają wpływ na nasze zachowanie. / oj,nie udawaj że nie wiesz o co mi chodziło z tym sercem :P chociaż może nie udajesz,dla Ciebie pewnie miłość to tylko hormony...nie dogadamy sie bo widać że u ciebie przeważa myślenie kutasem i masz kutasie argumenty :D / Litości, nie mieszajcie jakiś bajek z rzeczywistością. To akurat nie jest rozumne./ to ty to mieszasz,bo jak zdradzasz to jesteś stwórcą bajek zdradzana kobieta jest tylko odbiorcą . poza tym tworzysz sobie bajki że taki jest świat,a świat jest róznorodny i nie mozna powiedziec "wszyscy zdradzają albo wszyscy są wierni" no i zapewne oszukujesz sie ze łączy cie z kobietą milosc a tymczasem ona Cie nie kocha bo nie zna twojej prawdziwej natury /I nie róbcie potwora z faceta który sobie chciał parę razy bzyknąć coś odmiennego. Ile razy można jeść to samo, choćby było i najpyszniejsze? Gość na pewno nie miał intencji kogoś krzywdzić. / "coś" no ładnie,to kobieta jest czymś,jest rzeczą? Albo może jedzeniem? Jedzenie i rzeczy nie mają uczuć,nic sie im nie obiecuje więc nie da sie ich skrzywdzić..natomiast kobieta jest kimś i ma uczucia. Seks to nie tylko fizjologia,ale do tego trzeba dorosnąć dla mnie seks jest intymny i nie kocham sie z facetem tylko dla jego ciała...musze go kochać,bo to w końcu taka bliskość..dlatego seks z inną to okropna zdrada,złamanie intymności między dwojgiem,upokorzenie i złamanie wyjątkowości związku /Skoro świat jest inny niż twoje wymarzone jego wizje, to po co z nim wojować/ moje wizje są bardzo obiektywne.Bo dopuszczam wielowymiarowość świata,a nie upieram sie tylko przy jednym schemacie. A Ty to robisz. ./ Jeśli facet wypełnia swoje obowiązki, kocha dzieci, opiekuje się żoną, dba o dom, itp. itd. to nie rozwalaj związku jeśli sobie tam czasem bez zobowiązań bzyknie na boku. Byle by tylko nie chciał się przenieść do innej i byle by cię czymś przykrym nie zaraził. Po co te całe cyrki ze śledzeniem, podsłuchem, itp. / Hmm bardzo ciekawe że napisałeś kocha dzieci a nie kocha żonę i dzieci : ) Ja wychodze z założenia że mnie też ma kochać a zdrada z tym w parze iść nie może. Poza tym jako córka źle mi z myślą że ojciec na boku się puszcza,to zdrada nie tylko kobiety ale i całej rodziny,więc i dzieci. Nie ma czegoś takiego jak seks bez zobowiązań,ryzyko wpadki i choroby jest zawsze,ZAWSZE.Nie ma 100 % skutecznej antykoncepcji. Seks to nie zabawa! Jakby facet bzykał na boku to ja sama bym go wygoniła do innej,sorry. Po co cyrki z podsłuchem to nie wiem,ale czasem jak facet się upiera przy wypieraniu to trzeba Ja tam się nie będę zgadzać na coś co mi nie pasuje,na faceta jaki mi nie pasuje. A skoro bym się już miałą zgodzić to i on by musiał się zgodzić na moje bzykanie na boku i ciekawe czy by mu to pasowało ;] /Ale to kobiety z reguły nalegają na ślub. Facetom jest najwygodniej w luźnym związku. / Ja na ślub nie nalegam /Też ich śledzisz, podsłuch*jesz, czytasz ich korespondencję że wiesz?/ Nie potrzeba : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
a co Wy z tym ślubem, że spytam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozwalaja mnie tu samcy-zdradz -> a ty pomijasz kompletnie fakt,że i faceci się starają chcą rozmawiać, ostrzegają ,a nawet grożą ale jeśli człowiek słyszy : to twój problem itd itp ,to co mają zrobić?? No to szukają na boku ,a potem odchodzą ,a wy psy na nich wieszacie ,bo tak wam wygodnie grać wielce pokrzywdzone :D Nie szukam wytłumaczenia dla zdrady tylko bezskutecznie wskazuję na to ,że w 99% winni są oboje. Hough :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwalaja mnie tu samcy-zdradz
'Nie szukam wytłumaczenia dla zdrady tylko bezskutecznie wskazuję na to ,że w 99% winni są oboje. Hough ' to jest standardowe rozmywanie winy przez zdradzajacego;) winna jest zawsze tylko i wylacznie osoba, ktora zdradza! ZAWSZE MOZNA WCZESNIEJ ODEJSC, JESLI NIE DA SIE NAPRAWIC ZWIAZKU! (hehe, rozmywacze winy w 99% nawet nie probuja niczego ratowac tylko chca zjesc ciastko i miec ciastko;)) troche honoru to za duze wmagania:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
xyzed- rozbawiłeś mnie :) Już widzę faceta, który "napiera" na rozmowę :):) Przecież dla nich analiza związku, dochodzenie przyczyn kryzysu jest najgorszym, co moze być. Oni maja inne mózgi- takie czasem mam wrazenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sobie poradziłam inaczej
analityk !--> módl się, żeby Twoja małżonka nie była skłonna do wyrównywania rachunków. poza tym, skoro rozwód jest dla Ciebie kosztowny, zostajesz z żoną (tym samym dotrzymując przysięgę wierności). masz 80%, a w życiu nie można mieć wszystkiego, chłopczyku-egoisto :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz...zaraz.
/Jeśli oczekuje od facetów że nie będą facetami, tylko jakimiś nieralnymi aniołami / sorry ale nie chodzi o nierealnego anioła,ale bez przesady,ja nie uważam żebym była aniołem tylko dlatego że nikogo nie zabiłam i nie zdradziłam ;) ktoś kto jest wierny to nie jest anioł,po prostu ktoś kto zdradza to durny kutas. /Skoro inaczej nie umie stanąć twarzą w twarz z rzeczywistością, to niestety, faceci musza się przystosować i kreować im tą pożądaną przez nich wirtualną rzeczywistość. / ty to sobie wymyśliłeś...rzeczywistość to nie tylko pierdolenie się i uleganie instynktom /Cały kościół bazuje na magicznych gestach i zaklęciach. / z tym sie zgodze ale niech będzie - chodzi mi o fakt przysięgi,zakładam że jak ktoś bierze ślub to to nie jest dla niego cyrk i zabawa tylko poważna sprawa..no,ale może źle zakładam,w końcu ludzie nie mają zasad często.. wierność może być w naturze człowieka - jak ktoś nie ma kurewskiej natury i natury zdrajcy bez zasad. A tym sie różnimy od zwierząt że mamy także rozum i uczucia a nie tylko instynkty. Poza tym tak to już jest,że kobieta chce mieć wiernego faceta żeby skupiał uwage na niej a nie innych kobietach i facet raczej też nie chce wychowywać nie swoich dzieci... /Być może twoja definicja "normalnego" mężczyzny nie pokrywa się z rzeczywistością. / być może,ale Twoja też sie nie pokrywa. Dlatego że wymyśliłeś sobie że prawdziwy super samiec musi zdradzać - sorry ale to twoja chora wizja :D /Równie dobrze można wymyślać definicje elfów, krasnoludów itp. Tylko że ich w realu nie spotkamy. Podobnie jak twoich "normalnych" mężczyzn./ naprawde niezłą jazde sobie wkręciłeś,skoro wierzysz że KAŻDY zdradza. Jesteś zwykłym schematycznym szarym człowieczkiem który zdradza i dorabia sobie do tego ideologię i uważa sie za wielkiego realistę a to gówno prawda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam zamiaru nikogo przekonywać ,bo i tak widać ,że wasze prawdy są obiawione i jedyne prawdziwe i słuszne i są tylko tacy faceci jakich wy znacie ,a że tylko takich znacie ,to już inna bajka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz...zaraz.
/poczucie ciepła i bliskości, realizacja instynktu opiekuńczego/ taki ten instynkt opiekuńczy że niby jąchronisz a to gówno prawda bo narażasz ją na krzywdę...zdrada wyjdzie na jaw i kobieta sie załamie. Bliskość też jest tylko pozorna bo łamiesz ją zdradzając i oszukując /4) regularny seks/ jesteś śmieciem skoro zdradzasz mimo że masz regularny seks :O:O:O /Stabliny, szczęśliwy, trwały i udany związek nie kłóci się z jakimiś drobnymi, bezinteresownymi przygodami bez zobowiązań./ a ciekawee czy twoja żona powiedziałaby tak samo ;] stabilny..a gówno a nie stabilny..stabilny związek jest oparty na szczerości i zaufaniu,u Ciebie ta stabilnośc opiera sie na kłamstwie a to kiepski fundament. /Ale jeśli facet czułość, miłość, przyjemność daje i partnerce, i jeszcze jakiejś innej, to łącznie na świecie jest tego więcej a nie mniej. Suma szczęścia rośnie a nie maleje. To nie musi być gra o sumie zerowej, że dając gdzieś czułość skąś ją zabieramy. Możemy dawać czułość i tu, i tu - łącznie więcej osób jest szczęśliwych a nie mniej./ racja,ale TYLKO wtedy jeśli ten związek jest zbudowany na takich zasadach.Czyli druga strona chce tego samego,rozumuje tak samo i zgodziła sie na to jawnie. W przeciwnym razie to niszczy i zabiera tą miłość oszukanej stronie... / Kwestia jeszcze czasu, ale każdy przecież ma jakiś jego zasób do prywatnych celów, nie przynależący do stałej partnerki. Co za różnica czy wykorzysta go facet na mecz piłki nożnej, czy na miłe chwile z kimś jeszcze?/ spytaj swojej kobiety.Jak dla niej nie różnica - ok,ale jak będzie miała jakieś ale..no to widać różnica :) /A co do mojej partnerki. Jeśli nie wiem czy ona mi rogi dorabia, to nie wiem i nie cierpię z tego powodu przecież. Za to nie śledzę, nie podsłuch*ję, nie czytam korespondencji - to chyba uczciwsze wobec niej./ ona może cierpieć z powodu kłamstw,ty widać całe swoje żałosne życie na tym opierasz.. /a kredyty hipoteczne na trzydzieści lat? a dzieci? wspólne inwestycje? Wspólne środowisko i znajomi? współne plany? wspólny pies? wspólny samochód? W pewnym momencie rozwiązanie małżeństwa jest tak kosztowe, że alternatywa musiałaby być naprawdę nielicha by było warto. Mniejszym kosztem jest w miare zgodne życie i ewentualne przygody na boku, niż rozwalanie wszystkiego. Bo jakie są alternatywy? Budowanie od nowa na zgliszczach? Dzieci z syndromem rozwiedzionej rodziny? To już lepiej zaakceptować te chwile zapomnienia i oderwania. Poza tym często chodzi o uzupełnienie związku na boku, a nie o nowe życie. Kochanka wypełnia tylko brakujące potrzeby, te 20%, a pozostałe 80% satysfakcji z życia realizujemy w legalnej rodzinie./ to nie jest uzupełnianie tylko niszczenie związku. Poza tym super wymówka - można zdradzać bo kobieta na pewno wybaczy 'dla dobra ogółu". Tylko że dzieci też nie chcą być okłamywane i chcąc nie chcąc,rodzina w której są zdrady jest patologiczna. poza tym lepsze budowanie na zgliszczach niż babranie sie w zgliszczach z pozoru wyglądających tylko na coś ładnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwalaja mnie tu samcy-zdradz
xyzed my wlasnie znamy roznych mezczyzn, dlatego nie zadawalamy sie takimi jak Wy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwalaja mnie tu samcy-zdradz
jestesmy na to zbyt zajebiste:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co piszesz przeczy temu co przed chwilą napisałaś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz...zaraz.
wszystkim zdrajcom którzy żyją latami w sielance zdrady przydałby sie porządny kop w dupe od życia na otrzeźwienie. Ale zobaczycie,obudzicie sie z tej bajki o cudownym uzupełnionym i stabilnym związku,gdy własne kobiety wam uświadomią jak sie pomyliliście. Będziecie widzieć potępienie w ich oczach i wielki ból.. poczujecie jak zdrada NISZCZY bo to nigdy nie jest dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tak kobiety uwielbiają niszczyć :D :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwalaja mnie tu samcy-zdradz
niby gdzie:D??? ja jestem bardzo jednoznaczna i jednolinijna w moich wypowiedziach, w porownaniu do Was-choragiewek na wietrze z podwojna morlanoscia:p:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No w ogóle jesteś cacy :D:D:D:D:D Wyżej srasz niż doopę masz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
no ale moment, ja byłam w paru związkach i naprawdę przenigdy nie spotkałam się z facetem, który chce rozmawiać. Wolą przeprosić i zapomnieć o sprawie- no bo cóż to da tak analizować, stało się i zapomnijmy o tym. Oraz moje ulubione- "już więcej tak nie zrobię". :) Mój obecny facet już nauczył się mówić "POSTARAM się jż więcej tak nie zrobić" :):) Tak na marginesie to chciałam jeszcze zaznaczyć, ze nie wszyscy zdradzają. Większosci jednak zależy na kobiecie- i co by sobie tam nie tłumaczyli w małych rozumkach to zdaja sobie sprawę, ze większosc kobiet zdrady nie wybaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwalaja mnie tu samcy-zdradz
no tak, po tych kilku wpisach znasz mnie najlepiej:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie wystarczy:) nie jesteś skomplikowaną osobowością :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hitsezonu
nie można niszczyć czegoś co już jest zniszczone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwalaja mnie tu samcy-zdradz
xyzed sorry, ale ja bym nie chciala cie nawet poznac, dla mnie nie jestes wartosciowa osoba:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość analityk !
"Czyli druga strona chce tego samego,rozumuje tak samo i zgodziła sie na to jawnie" Oj, kobiety, kobiety, takie rzeczy to tylko w lesbijskich związkach. Faceci rozumują inaczej, kobiety inaczej. A wy chciałybyście męskich facetów o kobiecych umysłach. To tak nie działa. Faceci mają inne potrzeby i inne oczekiwania od związków niż wy. Inne rzeczy cenią, inne sa dla nich ważne, dla innych niż wy gotowi są zaryzykować, innych rzeczy niż wam im brakuje. Gdyby musiało być wszystko dokładnie tak jak oczekujecie, to by nie było żadnego chętnego do żadnego związku z wami. I ród ludzki by wyginął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sobie poradziłam inaczej
O tak kobiety uwielbiają niszczyć To zdradzający niszczy. obojętnie, jakiej jest płci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sobie poradziłam inaczej
analityku, ale chyba słowa: "wierność i uczciwość małżeńska" obydwie płcie rozumieją podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz...zaraz.
jakoś jeśli chodzi o zdrade to faceci kopią w dupe kobiety które ich zdradziły,wyzywają od szmat i często są o wiele bardziej dla nich surowi niż kobiety dla zdrajców. Więc facetom zależy na wierności kobiet a skoro tak - sami powinni być wierni i powinni rozumieć jak zdrada boli. I nie czynić drugiemu co Tobie nie miłe. Owszem,można sie różnić pod pewnymi względami ale nie pod względem zasad w związku,powinni sie rozumieć i dobrze dopasować. Kobiety i mężczyźni to różni ludzie,dlatego naprawde można znaleźć kogoś kto pasuje właśnie do nas. Dlatego facet który chce inne na boku może znaleźć kobiete której to nie będzie przeszkadzało,dlatego też kobieta mono nie powinna sie w żadnym razie męczyć z facetem zdrajcą. Nie róbcie z facetów i kobiet dwóch przeciwnych biegunów,kompletnie sie różniących ale za to w swojej zbiorowości identycznych ( każdy facet to i to każda baba to i to) faceci mogą mieć różne potrzeby i z tego co zauważyłam,mają :) Wprowadzacie siebie samych w błąd identyfikując się z całą męską rasą i nie macie prawa mówić za wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz...zaraz.
nie łudźcie sie że każdy facet wam przyklaśnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
zaraz...zaraz- jakby nie mędrkować to KAŻDY (no dobra 99%) facet nie umie żyć bez : 1. dobrego i częstego seksu 2. dobrego jedzenia Jeśli to ma w domu to prawdopodobieństwo zdrady jest niewielkie. Mylę się? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sobie poradziłam inaczej
mylisz się mireczkowata. mój nie miał dobrego jedzenia (bo nie gotuję), ale zdradził z małolatką, z którą też jedli na mieście :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×