Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość quba

zdradziłaś męża lub partnera?

Polecane posty

Gość potępiona
Po 8 latach partnerskiego związku zdradziłam Go, dlaczego? przez 5 lat byliśmy przeciętną parą ze wzlotami i upadkami, ja po przejściach 11 lat małżeństwa z prawie psychopatą, on stary kawaler, ja 2 dzieci, on ze swoimi kawalerskimi nawykami, dorobiliśmy się też wspólnego dziecka, i powoli machina złośliwości się rozkręcała, kłótnie o dzieci, pieniądze, o to że ja mam za dużo znajomych, że raz w roku chciałabym gdzieś wyjść ,że on poświęcił się biorąc rozwódkę po 30 z bagażem, itd. I tak do chodziło coraz więcej On 6 razy w tygodniu po kilku piwach, zarośnięty jak św Mikołaj ja coraz bardziej zawiedziona, On pewnie też.Do tych naszych problemów doszedł jeszcze hazard, dorastanie moich synów, itd. coraz ostrzejsze słowa typu ty ku..., I po 3 latach tych ciągłych oskarżeń o zdradę w końcu to zrobiłam, zdradziłam ,nie żałuję tego. Był przystojny, czuły i delikatny, starał się jak mógł by zaspokoić MNIE a nie siebie w przeciwieństwie do mojego partnera który rzadko brał pod uwagę moje potrzeby. Od mojego partnera słyszałam nie raz że gdyby miał okazję to pewnie by mnie zdradził, wiem że tego nie zrobił jednak nie przemyślane słowa tak bardzo ranią tak bardzo niszczą związek Czy jestem potępiona? być może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seriba
potępiona a ta zdrada ci pomogła?? czy raczej pogłębiła problem?:O mnie bardzij zdewastowała a tez mam podobne problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do foxy_lady
twój wywód to stek bzdur. mąż - bez polotu i finezji, żóna - spadek libido .... bla bla bla, pierdolenie, jestem żonaty, szczęśliwie i nie ma lepszej kochanki niż moja żona. tyle ci powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potępiona
Czy pomogła, raczej tak, Seriba a dlaczego zdewastowała? Mi fakt, nie jest lekko ale długa historia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZdegenerowanaMaupa
potępiona, - a dlaczego nie rzucisz Św. Mikołaja??? ;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potępiona
jest wiele powodów, nie mam gdzie mieszkać, rejon z jakiego pochodzę to wielkie bezrobocie, obecnie jestem na zasiłku, musiałabym wyjechać z tego miasteczka, zostawić wszystko, zacząć od nowa, jednak z 15 i 8 letnim dzieckiem bez kwaterunku i pracy nie da się chyba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZdegenerowanaMaupa
No tak, to typowe, nie TY jedna. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potępiona
Tak domyślam się, że taka sytuacja jak moja to tylko kropelka w morzu Najgorsze dla mnie jest to ,że nie mam wyrzutów dlatego, że zdradziłam tylko mam, że muszę nadal tkwić w tym związku, że zdrada to nic w porównaniu z tym, że człowiek musi żyć w zakłamaniu, psychicznie już sobie zaczynam z tym nie radzić, pewnie dlatego znalazłam to forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudia z Frankfurtu
zdradzilam i dobrze mi z tym :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliannna
Jesteśmy razem już 20 lat, w sprawach łóżkowych zawsze się dogadywaliśmy przed nim nie miałam doświadczenia w seksie. Czasami wkrada się rutyna, coś jest nie tak, zawsze jakoś sobie staraliśmy z tym radzić np. gadżety, bielizna, lubrykanty lubimy tez razem oglądać filmy erotyczne. Ostatnio mąż zaczął mnie nakręcać tematem trójkąta, szeptał mi do ucha jak się kochaliśmy jak by było wspaniale gdyby jeszcze jeden mężczyzna pieścił moje ciało, co mnie bardzo podniecało. Niedawno zrealizowaliśmy te fantazje i jesteśmy z tego zadowoleni, ożywiło to nasze życie erotyczne, kochamy się codziennie często wspominając noc we trójkę (to był nasz znajomy do którego mamy zaufanie). Doszliśmy do wniosku, że taki układ jest lepszy niż to jakby każde z nas poszło sobie na bok i ukrywało to przed drugą osobą, mając jakieś wyrzuty sumienia itp. Spotkaliśmy się tak dwa razy za pierwszym byliśmy trochę zestresowani, za drugim już bardziej otwarci, było wspaniale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabina drabina...
wydaje mi sie ze trojkat to lepiej z kims, kogo sie nie zna, bo moze to popsuc przyjazn, co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potępiona
jednak to forum jest przeznaczone by napisać dlaczego zdradziłam, A więc myśl taka zaświtała mi rok temu, dopiero ,hehe bo nagle pojawił się On, 4 miesiące codziennie się widzieliśmy, ja byłam w pracy On tam przebywał, był taki ciepły, cierpliwy, nie pytał czemu mam podkrążone oczy, smutne, czemu znowu płaczę, czemu mój 13letni syn przybiegł do mnie do pracy z płaczem, czekał aż sama mu opowiem, opowiedziałam o kłótniach, o wyzwiskach, oskarżeniach, o tym jak liczyłam na mojego partnera, ze mi pomoże w wychowaniu dzieci, o tym że musiałam z nim być gdy on na kacu nad ranem miał ochotę, o tym,że mój partner ostatnio powiedział że marzy by zobaczyć jak ja dostaję po ,,pysku,, od moich dzieci ..... no i stało się tak bardzo potrzebowałam ciepła o którym mój mikołaj dawno zapomniał, dużo bym mogła jeszcze pisać dlaczego jednak najkrócej będzie to ująć tak szacunek przede wszystkim , kiedy tego nie ma inni też przestają Cię szanować, tak właśnie jest z moim partnerem nie szanuje mnie i dzieci i wielu innych ludzi, czasami się zastanawiam czy szanuje sam siebie ale chyba teżnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliannna
oj szacunek, zaufanie jak tego nie ma w związku to jedne wielkie G

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"do foxy_lady twój wywód to stek bzdur. mąż - bez polotu i finezji, żóna - spadek libido .... bla bla bla, pie**olenie, jestem żonaty, szczęśliwie i nie ma lepszej kochanki niż moja żona." Odpowiadam: jedna jaskółka wiosny nie czyni. Tyle Ci powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łagobu
wszystkie tłumaczenia są dziecinne, niedojrzałe :P prosta sprawa, kto kocha, ten nie zdradzi, ba nawet nie pomyśli o zdradzie. Zdrada jest objawem braku miłości, bo z tego uczucia wynika nie tylko szacunek, zaufanie ale i wierność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliannna
ja często się zastanawiam jak to jest, że ludzie biorą ślub a potem coś nie tak, a jak było przed? w kręgu moich znajomych albo rozwodnicy albo małżeństwa żyjące ze sobą z rozsądku, bo są dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juliannna, ludzie biorą ślub przez wpadki, z przyzwyczajenia, dla pieniędzy, bo boją się być sami lub po prostu nie chcą być sami. Biorą ślub bo ludziom wydaje się że kochają, a tak naprawdę tylko uzupelniają nawzajem jakieś braki emocjonalne. ludzie pobierają się, choć nie wiedzą co to miłość i nawet się nie znają, nie robią nic żeby się bardziej, lepiej poznać. Nie dbają o swój związek, nie rozwijają go - a samo nic nie przyjdzie. I potem się ludzie dziwią że młoda para żyje długo i szczęśliwie ... Przez trzy lata do rozwodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliannna
albo żyją obok siebie męcząc się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potępiona
Foxy_Lady zgadzam się z Tobą nic dodać nic ująć łagobu twierdzisz,że dziecinne tłumaczenia, miłość nie powinna dopuścić do zdrady tak? ....Choć nie napisałeś tego dosłownie ja to odebrałam, że po prostu zarzucasz mi brak miłości do partnera, że jak nie ma miłości to nie ma szacunku, tak? O to Ci chodziło? To nie prawda można szanować partnera i bez miłości,,bo gdzieś uleciała,, i powiem Ci, że niejedna para żyje w takim związku i nawet nie pomyśli o zdradzie z samego szacunku dla partnera. Mówisz miłość a powiedz do czego jest najbliżej z miłości ? Do nienawiści ! kiedy Ty kochasz a partner, partnerka nie, na dodatek niszczy związek i was samych, cierpią dzieci i co się dzieje? Miłość zastępuje nienawiść, czyż nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdraadziłam kilka raazy...
Po 2 latach związku zdradziłam mojego partnera z jego kuzynem. Dlaczego? Dlatego,że Adam zrobił się dla mnie oziebły,nie poświęcał mi czasu.Codziennie się kłóciliśmy... Wtedy przychodził do nas jego kuzyn,często z nim rozmawiałam...Pocieszał mnie w trudnych chwilach,pare razy przytulił... Pewnej nocy Mariusz u nas nocował.Adama nie było w domu... i stało się. Zdradziłam mojego partnera z jego kuzynem. Mieliśmy romans przez 3 miesiące... Mariusz dawał mi czułość... Namiętność...Był moim kochankiem i przyjacielem... Po 3 miesiącach Adam zaczął się zmieniać... Poświęcał mi więcej czasu,zaczął mnie przytulać ,rozmawiać ze mną i ... zdałam sobie sprawę jak wielki błąd popełniłam oddając się Mariuszowi. Zakończyłam ten romans... Z dnia na dzień dopadały mnie coraz większe wyrzuty sumienia. Po pewnym czasie doszłam do wniosku ,że zaczynam się dusić w tym związku.Prze zemnie stał się związkiem kłamliwym.To była moja wina... Ja zdradziłam. 2 lata pózniej podczas kłótni Adam powiedział słowa ,które mnie dośc mocno zabolały... Spakowałam się i wyprowadziłam. 2 miesiące pózniej poznałam Michała. Na początku byliśmy znajomymi,pózniej dobrym koleżeństwem... Pewnego wieczoru poszliśmy razem na piwo. Gdy odprowadzał mnie do domu zaczeliśmy sobie żartować i zapytał o pozycje seksualne. Zaprosiłam go na kawę. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy przez 2 godziny. W pewnej chwili Michał mnie pocałował...Kazałam mu wyjść... Pocałował mnie drugi raz ... trzeci... namiętnie... i stało się... Byłam spragniona sexu... Adam po mimo tego ,że wyprowadziłam się od niego dzwonił do mnie i nalegał bym wróciła. Powiedziałam Michałowi o Adamie, o tym jak go zdradziłam z Mariuszem... Michał nie poczuł się zgorszony tą całą sytuacja,a wręcz przeciwnie nalegał bym z nim została.Doradził mi aby powiedzieć Adamowi prawdę. Spotkałam się z Adamem,powiedziałam mu,że go zdradziłam z Mariuszem -przyznałam się do winy,poczułam jak z serca spada mi kamień... Widziałam w oczach Adama łzy... Powiedział :" wiem,że mnie zdradziłaś z nim... od samego początku wiedziałem... rozpoznałem po twoich pocałunkach...były inne... po tym jak się z tobą kochałem... robiłaś to inaczej... wiedziałem od początku,ale nic ci nie mówiłem,bo chciałem żebyś sama dokonała wyboru... nie mam do ciebie o to żalu,nie musisz mnie przepraszać,bo sobie zasłużyłem na to... nie poświęcałem ci czasu,traktowałem cię przedmiotowo...przepraszam Aniu... przepraszam... Chce żebyś do mnie wróciła...zacznijmy od nowa..." Tylko,że ja już miałam Michała... Oczywiście nic nie zaczęliśmy od nowa. Wróciłam do Michała. Po 5 miesiącach związku z Michałem stwierdziłam ,że nasz związek opiera się tylko i wyłącznie na łóżku. Każda czynność którą wykonywaliśmy wspólnie kończyła się sexem... Nawet podczas gotowania obiadu kończyło się sexem... Sex to nie wszystko... Co będzie za 20 lat? jak będę starszą kobietą? To nie był związek dla mnie... Rozstaliśmy się w pełnej zgodzie. Minął rok...Rzuciłam prace,wyjechałam do Irlandii. Zaczęłam pracować w sklepie z odzieżą. Pózniej stwierdziłam,że Dublin nie dla mnie i poprosiłam o transfer do mniejszego miasta... Miesiąc pózniej szefowa powiedziała,że jest miejsce w południowej części Irlandii i mogę się przenieść do sieci sklepów w Cork. Więc przyjechałam do Cork. Podczas przeprowadzki stłukłam lampkę nocną i wybrałam się na zakupy do Argosa by kupić nowa. Okazało się ,że chłopak ,który przynosił towar z magazynu,to Adam. Minęło tyle czasu... Tak długo go nie widziałam... I nigdy bym nie przypuszczała,że spotkam go za granicą. Wymieniliśmy się nr.telefonów. Z czasem zaczęliśmy się spotykać na kawę. Rozmawialiśmy o tym co nowe w naszym życiu. Wyjaśnił mi ,że po tym jak urwał się między nami kontakt,dusił się w swoim starym otoczeniu i podjął decyzję o wyjezdzie. Miesiąc pózniej byliśmy razem w kinie,następnie zaprosił mnie do siebie niby na kolacje,ale jak weszłam do jego pokoju na łóżku leżały róże.Żółta i biała. Powiedział,że żółta symbolizuje to co było i popełnione błędy,zdradę, związek,bez życia...i jeśli wybiorę żółtą,to możemy pozostać znajomymi... Jeśli wybiorę białą możemy zacząć od nowa i wykorzystać to co los nam dał. Biel symbolizuje czystość,odrodzenie i nasz związek też może się na nowo odrodzić... Wybrałam białą... Zaczęliśmy od nowa. Obecnie od naszego odrodzonego związku minęło już 4 lata. Czuje jak z każdym to uczucie dojrzewa i przypominają mi się słowa mojej babci :" Miłość trzeba pielęgnować jak kwiat... Nie można pozwolić by usychała... Miłości uczysz się przez całe życie... I tylko dojrzała miłość jest wstanie przetrwać przeciwności." Więc oboje się jej uczymy.Ulepszamy nasz związek.Nie ma między nami tematów tabu.Nie ma już niczego co mogłoby nas poróżnić. Dziękuję za poświęcony czas na czytanie mojej historii i mam nadzieję,że komuś tym pomogłam. 3-mcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potępiona
jak dobrze jest czasem przeczytać,że komuś się udało, życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×