problem z facetem.

cześć, piszę tu poniewaz sobie nie radze, jestem w ciazy. Od pewnego czasu miedzy mna a chlopakiem wszystko sie psulo, wychodzil sobie na weekendy, bardzo malo spedzalismy ze soba czasu, kiedy dowiedzialam sie ze jestem w ciazy myslalam ze wszystko sie zmieni, niestety, dowiedzialam sie o jego romansie( w sumie to nie wiem czy mial i ma ten romans bo sam z siebie nie wie juz co mowi, wiem ze pisal z jakas dziewczyna i sie z nia spotykal, wiec nie mam pewnosci ze z nia sypial, moge sie tylko domyslac) wyprowadzilam sie od niego, ciagle sie klocilismy nawet kiedy dzwonil, po 3 tyg sie spotkalismy zaproponowal mi abym zostala u niego tydz, ale niestety sytuacja sie powtorzyla, spedzalismy troche czasu ale wychodzil, nie wracal do domu, co najlepsze dalej kontaktuje sie z ta dziewczyna, nie rozumiem tego jak mozna sie tak zachowywac? z jednej strony mowi ze za mna tesknil, ze fajnie ze jestem i z dziecka sie cieszy a z drugiej strony mnie zdradza.mowi ze czeka az sie ogarne, ale to musi to robic w taki sposob? denerwuje mnie, staram sie przez niego nie plakac, zaluje ze do niego przyjechalam bo znow wszystko wrocilo, juz ukladam sobie wszystko bez niego, wrocilam do domu i wiem ze mu tego nigdy nie wybacze, ale chce dobrze dla mojego dziecka. Nie chce zeby mialo dwa domy ale tak bedzie. wogole co za babka z tej klientki bo wie ze bedzie mial dziecko a sie z nim spotyka, co za ludzie?! jak mozna sie tak zachowywac i traktowac ludzi. Czuje sie wykorzystana i tak jakby bawil sie mna i moimi uczuciami, czy ja przesadzam?

nie przesadzasz, on jest na serio niepowazny i nie dorosl - nie dojrzal do tego aby zakladac rodzine, moze lepiej by ci bylo bez niego, bo poki co z tego co piszesz to on sie toba bawi? ja bym sie w zyciu nie godzila na takie uklady, albo rybki albo "pipki" niech sie zdecyduje

widzisz ja nie chce sie godzic, tylko po co mowilby ze chce ze mna naprawiac? po co wogole by bylo tak ze chce spedzic ze mna czas?ale z drugiej strony kontaktuje sie z tamta i jezdzi do niej zapewne. ale ja wiem ze bedzie lepiej bez niego, tylko on mowi zebym postawila sie w jego sytuacji, ze ja go nie doceniam, ze nie dostrzegam. i mowi ze mnie nie zdradzil, ale do swojej rodziny mowi ze z nia jest, mam go dosc, chce o nim zapomniec i dac sobie spokoj, nie chce cierpiec, nie chce sie denerwowac. nie jest tego wart, potrzebuje czasu ale nie moze go byc w moim zyciu, a bedzie.

bo jak wczesna ciaza powiedz mu ze poronilas i nie chcesz go widziec i w spokoju ukladaj sobie zycie z maluszkiem

2 miesiac, chcialabym tak powiedziec, ale jestesmy z tego samego miasta i przeciez zdarzy sie tak ze mnie spotka, tym bardziej ze mieszka niedaleko mnie, przez jakis czas uda sie to ukryc a pozniej?jest to wyjscie ale nie chwile.

to powiedz mu ze to nie jego ze zdradzilas i zostawi Cie w spokoju

i zwolnić go z obowiązku alimentów??? Zostaw go w cholerę a jak dziecko się urodzi złóż pozew o alimenty i tyle

myslalam zeby wpisac ojca nieznanego, w zdrade nie uwierzyl, ale probowalam to powiedzial ze zrobi testy na ojcostwo. zachowuje sie jak dziecko. chce zrozumiec jego zachowanie!

oboje jestescie dziecinni niestety. daj sobie z nim spokoj i miej szacunek do siebie dziewczyno!

mam, dlatego dam sobie spkoj!!!! jak sie ogarnie to bedzie za pozno!