mam pytanie do kochanek

Przykre jest to, ze kochanka nawet po zakonczeniu romansu nie potrafi zachowac klasy. No ale coz, taki typ czlowieka, to tak sa traktowane.

Zachowac klasy? Czyli ze co? Zostawic to tak w taki sposob? Po tym jak mnie zranil ja mialam tak po prostu nic na to nie powiedziec? A on mial sobie spokojnie wrocic do zony i gadac jakies klamstwa o mnie??

oo, najmądrzejszy, tuman jesteś. jeśli kochanka jest notorycznie okłamywana w stylu "zostawię żonę, kocham cię, rozwiodę się", a w końcu zostaje z niczym- ma pełne prawo zadziałać nie fair. tak jak facet działał nie fair. co innego, jak facet mówi: nie zostawię żony. wtedy zemsta jest irracjonalna, bo warunki są jasne. oszukana kobieta MA PEŁNE PRAWO DO WYRÓWNANIA KRZYWD.

oj- ani kochanka nie zachowa klasy, ani porzucona żona najgorsze jest to że Pan Bubek wychodzi bez szwanku

" Nawet nie podziekowala za to, ze jej wszystko powiedzialam" Nosz kurwa, za co miała podziękować niby? Przecież to nie dla niej doniosłaś na jej męża tylko działałaś we własnym interesie.

to chybaoczywiste, że kochanka działa we własnym interesie a nie w zony!

Ok, jestem tuman. Po prostu uwazam, ze takim postepowaniem kochanka robi z siebie jeszcze wiekszego wycierusa niz jest w rzeczywistosci, a ostatecznie w wiekszosci przypadkow jakie ja znam, zona i tak wybacza mezowi, chocby ze wzgledu na dzieci. A kochanka miota sie sie jeszcze przez rok czy dwa, niemogac pogodzic sie z wlasna naiwnoscia i tym, ze byla wodzona za nos tyle czasu. To jest schemat znany od wiekow i niczego tu nowego nikt nie odkryl ani nie odkryje. Wszystko.

kochanka to nie wycierus- to po pierwsze po drugie czy słowo MAŁŻEŃSTWO jest gwarancją wiecznej szczęśliwości?

nie zgadzam się najmądrzejszy. skoro bubek oszukuje, płaci za to. proste równanie.

Ja dzialalam we wlsanym interesie? A niby co z tego mam, ze jej wszystko powiedzialam? Ona i tak uwierzy temu idiocie i klamcy bo to jej maz. :o

Dla mnie kochanka to wycierus. Moje podejscie do spraw zwiazanych z lojalnoscia, byciem fair itd, jest zerojedynkowe.

Urodziwa Ok, mamy po prostu inne zdanie:) Tylko obawiam sie, ze tu nie zaplacil Bubek, tylko zona i kochanka. Bubek ma sie dobrze. Niestety.

najmadrzejszy na swiecie, ich dzieci z nimi nie mieszkaja. On mieszka sam z zona. Maja dorosle dzieci, ktore maja swoje rodziny. Wiec on i jego zona maja nawet wnuki. No ale tak, wiem, on nie chcial stracic rodziny. Rozumiem to. Wiec po cholere mi klamal i sciemnial? Oj, ja juz sie tak nie dam. Ale zakochalam sie jak idiotka. :(

a ja uważam, że trzeba być szczęśliwym, czy jeśli małżeństwo jest błędem młodości lub po prostu impulsem to MUSZĘ być szczęśliwa bo to MAŁŻEŃSTWO? to tylko instytucja dla ludzi aludzie to emocje

malpeczka Nie, malzenstwo nie jest gwarancja niczego. Wszystko zalezy od czlowieka. Sam sakrament niczego nie gwarantuje, kiedy ludzie sa ulomni i slabi.

ex kochanko- no właśnie zakochałaś się- to jest właśnie największa słabość kochanek

ex kochanka Klamal cie i sciemnial, bo jest zwyklym oszustem. Kazdy, kto wdaje sie w romans bedac mezem automatycznie stawia sie w roli oszusta.

Ani zona ani bubek nie zaplacili. Oboje pewnie maja sie dobrze. Ja zostalam upokorzona, oczerniona w towarzystwie, i osmieszona. Musialam wszystkim udowadniac, ze to nie ja klamalam, ze nie jestem oszustka ani naciagaczka. A dowody mialam. Na szczescie wiekszosc znajomych jest po mojej stronie a jego nie chca znac. Wiem, ze on bedzie sie bronil i wymyslal jeszcze inne rzeczy o mnie. Zona mu uwierzy i beda zyli dlugo i szczesliwie. Okay. To ja zaplacilam za to wszystko. :( On? jedyne co zrobil to usunal swoje konto z facebook. Nie wiadomo czemu. :O

Nie masz nic, no, może jakąś satysfakcję, że się zemściłaś, ale wysłałaś jej tego maila z zamiarem odebrania jej męża! Nie udało się, trudno, pewnie miała powody, by mu wybaczyć. Ale i tak zrobiłaś tej kobiecie wielką krzywdę, więc nie wiem, skąd pomysł, że miałaby Ci dziękować za to.

malpeczka Prawidlowa chronolgia jest taka: rozwod, zalatwienie spraw majatkowch z zona i dziecmi --> zwiazek z kolejna kobieta. Oczywiscie mozna sie poznac wczesniej, ale to sie powinno zalatwiac raz dwa, a nie ciagnac 2 lata czy iles. Albo wte albo wewte, nie mozna stac okrakiem na dwoch kobietach.

kochanko- ten romans był barrrdzo barrrrrdzo zaawansowany- u mnie to dużo lżejszy kaliber życzę Ci i tak jak najlepiej w życiu- żebyś była szczęśliwa jakkolwiek to sobie wyobrażasz

najmądrzejszy- mając romans z kochanką w trakcie twania małżeństwa nie przekonasz się, czy to Ta Jedyna a rozwodząc się z żoną i układając sobie życie z kochanką możesz dojść do wniosku, że żona to jednak Ta Jedyna dlatego takie zawieszenie- romans trwa, żeby jak najlepiej poznać kochankę

To jest punkt widzenia kochanki. Punkt widzenia faceta moze byc zupelnie inny. Moj ojciec mial dwie kochanki i z tego co wiem, to ani przez chwile nie rozwazal rozwodu.

i kochał Mamę oczywiście?

Tego nie wiem. Z tym, ze ona o niczym nie wiedziala i nie wie.

Ja zrobilam jej wielka krzywde????????? Ja?? Czym - pytam??? Czym?????? I nie, nie chcialam jej go odebrac po tym jak mnie rzucil. Nie chcialam jej go odebrac bo on juz dla mnie byl przegrany po tym jak mnie rzucil i wybral rodzine. Rozumiem, ze musial chronic wlasna dupe! Chcialam tylko, zeby juz wiecej nikogo w ten sposob nie skrzywdzil i otworzyc jej oczy!

to ciekawe- a Ty wiesz?

Tak, ja wiem. To jeszcze bylo w czasie kiedy mieszkalem z rodzicami. Jestem dosyc spostrzegawczym czlowiekiem, po drugie on sie fatalnie kamuflowal, az czasem zal bylo patrzec;) Z tym, ze to byly krotkie romanse, 3-5 miesieczne.

i stąd wyrosło Twoje zerojedynkowe podejście do lojalności? to Ty najmądzrejszy jesteś Facet Idealny! czy jesteś w małżeństwie?

Kochanka to wycierus - Podoba mi się to sformułowanie:):)nawet lepsze od suki......:) Nie pozdrawiam,bo brzydzę się wycierusami,zdradami i oszustwami