Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ellena_

nie wiem kto ma rację.. nie wiem jak wychować dziecko, przez matkę!!!

Polecane posty

Gość ellena_

mieszkam z rodzicami z męzem i 16mies córką. moja matka jest nadopiekuńcza, na dodatek ja sama myślę że tak ma być! uczę się od niej i nie wiem czy dobrze robię:o wczoraj byliśmy na grilu, roczne dziecko z wodzie z basenem, jakby to moja matka zobaczyła to by chyba umarła..:o obok duży pies domowników wilczur (też by umarła) wszędzie niebezpieczne rzeczy tego malucha wyciągnęli z basenu, latał sobie w pieluszce po trawie(ubrany już w koszulkę) i chustkę- uszy na wierzchu co dla mojej matki byłoby nie do pojęcia.. a przecież tam byla babcia chlopca dziadek matka NORMALNI LUDZIE!!luz blus dziecko sie bawi, nikt nie patrzy na przeciągi,na wiatr CZY MOJA MATKA JEST NIENORMALNA? a może oni ? gdy moja córka miala kawałek ucha na wierzchu w 30st upał kazała ja co chwile poprawiać, by schować uszy (chustka) w 28st kazała ubrać dziecko na dlugi rekaw nie wolno siedzieć na piasku na ziemi na betonie picie tylko ciepłe grzane (nie prosto z butelki) usuwa jej zabawki spod nóg by tylko czasem sie nie przewróciła gdy wyciągam dziecko z auta nie moge otworzyc dwóch drzwi naraz bo zrobie przeciąg (ani na sekunde bo matka by dostała spazmów że przeciąg, w domu z oknami idento) a najlepsze ze ja jestem podobna( ale nie we wszystkim!!) bo to wynosze od niej i chcialabym dowiedziec sie co myslicie o jej zachowaniu, czy jest ono normalne i wiele wiele innych sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekypaaa'/
Moim zdaniem mama jest zbyt opiekuńcza,czy to dobre???Hmm...raczej nie... Jest upał,więc po co zakryte uszka???piasek???przecież jest dla dzieci;) Myślę ze powinnaś się postawić i przede wszystkim nie brać przykładu od matki...Dziecko też potrzebuje luzu.oczywiście wszystko z umiarem:) Ja zawsze mawiam że "brudne dziecko,to szczęsliwe dziecko"Więc powiedzenie mówi samo za siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekypaaa'/
aaa i w taki upał długi rękaw zastąp kremikem np;30 faktor:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izusia.87
dla mnie to ona jest rąbnięta niech sam chodzi w długim rekawku i czapce.Moj synek ma tyle co twój,i prawie goły chodzi w upały,pije chłodne napoje siada w piasku i w błocie:) nie ucz się tego od niej bo dziecku tak samo chce sie pić czegoś chłodnego jak się wybiega w gorącu,dziecko na pacu zabaw ba prawo tam się wyszaeć siedzieć na piasku i się wybrudzić ja przynajmiej tak robie przychodze kąpie go i ubiera w czyste rzeczy,dziecko jest wybawione zmęczone i zadowoone.Ja na poczatku strasznie tez uważaam za ciepło go ubierałam nic z ziemi nie jad jak cos mu upadło,wyparzaam butelki smoczki itp i mia 3 razy zapaenie płóc i chorował ,od kąd nie stosuje tych debinych żeczy dziecko mam narazie zdrowe i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwójki, siostra wielu
Dzieic powinny nosic czapke kiedy jest zimno i wieje, a latem tylko jakis zaslaniacz przed udarem, pwinno byc w miare cienko ubrane i wychdzic na dwor w kazda pogode poza totalnym upalem- w ggodz od 11-15 i w bardzo duzy mroz. Powinno czesto w miare mozliwosci chodzic boso i to jest zdrowe, a nie przykrywanie uszu iedy jest 30 stopni! TWOJA MATKA JEST CHORA i nie ucz sie od niej bo skonczysz tak samo. Pies, jesli jest znany dziecku to tez tylko pozytyw- moje dzieci wychowuja sie z 2 psami i kotem ostatnio( przygarnietym) W tej chwili moj 3latek, ktory uczestniczyl w szkoleniu bawi sie z psem jak z bratem, kiedy ja ubieram mu buty pies az piszczy bo wie , ze ida razem do ogrodu i beda sie bawic. Slucha go prawie tak samo jak mnie, jak moj synek powie siad, czy lezec to nie ma ze sie nie poslucha, On nie odpusci dopoki pies niewykona polecenia. a to duzy pies i wszyscy sie dziwia ze sa prawie rownego wzrostu a pies i to samiec go slucha. A pies ktory jest odpowiednio ulozony i wie, ze jego miesce w stadzie (rodzinie) jest najnizsze to nie zagraza dziecku, wiec twoja mama umarla by nie potrzebnie ;) Pozdrawiam i zycze jak najlepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwójki, siostra wielu
zapomnialam dodac, ze moje dzeci od zawsze pily chlodne i zimne napoje i nie chorowaly prawie wcale, nawet zima pija zimna wode bo lubia i nie ma problemu, asynek kjolezanki juz do szkoly chodzi i nadl pogrzewaja mu mleko i wsyztsko i on jest wieczei chory- a czapke nosi tak samo ja twoj, zawsze Mi powiedzial pediatra, ze takie wychowanie jak ja stosuje jest jego zdaniem idealne, nie ma ze deszcz na dworze- chca isc na spacer- to idziemy, po co sa kalosze i parasole ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwójki, siostra wielu
UWAZAJCIE tylko z piaskiem w piaskownicach publicznych bo tamten piach to siedlisko bakterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnckdfnkdfnkdf
Twoja mama bardzo przesadza i odnoszę wrażenie że to ona decyduje o wszystkim a ty biernie się uczysz, tylko dziecko wyrośnie i nie zdążysz być dla niego matką (tą rolę będzie zawsze pełnić twoja mama) . Twoja mama jest twoją mamą a nie twojego dziecka . Ja jestem zwolenniczką umiaru i włączenia własnego rozumu w wuchowywanie WŁASNEGO dziecka i nając siebie i swoją samodzielnośc nie pozwoliłabym na takie przekazanie pałeczki mojej miamie pomimo że jak moje dziecko się urodziło nie miałam zielonego pojęcia o maluchach a jednak od początku sama wszystko robiłam a dziś moja mama mnie chwali i mówi ze super daję sobie radę (moje dziecko ma już 18 miesięcy). Dodam może jeszcze coś co ci się nie spodoba ale uważam że to twoja wina że jest jak jest bo dostałaś w spadku wraz z genami matyczyne zalęknienie i twoje dziecko będzie takie samo skoro obseruwje że świat jest pełen niebezpieczeństw które czychają na nie na każdym kroku a to już kroczek to fobii. Nie twierdzę że powinnaś nagle popaść w odwrotną skrajność i puścić dziecko bez chustki na porwisty wiatr czy wrzucić je do basenu i pozwalać smigać na trawie na bosaka . Wszystko z umiarem ! Twoje dziecko tak wychuchane i zabezpieczane musi stopniowio wyjść z kokonu bo skoro do tej pory było inaczej to jest może mało uodpornione więc niewskazane nagłe zmiany. Ja nie mieszkam w pl i na codzień jeszcze jak było dość zimno obserwowałam jak na placu zabaw maluchy (6 , 7 miesięczne) szorowały (pełzały) z gumowych spodniach na szelkach i kurteczce po drewienkach (takie podłoże z drobnej kory drzewa) i wąchały "naturę" :D ale kilkoro znam osobiście i wiem że nie chorują a są za pan brat z obyciem się z naturalnością, tak samo w lecie maluchy po placu zabaw biegają na bosaka a jak gdzieś podstawione są natryski wodne to mają jeszcze większą frajdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×