Czy mezczyzni juz tak maja, ze niewiele mowia o sobie?

Czy mezczyzni juz tak maja, ze niewiele mowia o sobie I od siiebie? Jest to wieczny spor miedzy mna a moim partnerem. Sama od siebie opowiadam jak mi mija dzien, pisze oraz mowie o swoich planach, dziele sie tym co w danym dniu sie wydarza. Natomiast jego kontakt ogranicza sie do tekstow typu "udanego milego fajnego dnia, uwazaj na siebie, buziaki, tesknie" to sa slowa jakie w kolko slysze. Wyjechalam jakis czas temu na kilka dni w odwiedziny za granice. Smsy opierajace sie tylko na zasadzie "dzien dobry Kochanie Udanego spokojnego dnia, uwazaj na siebie, jestesmy w kontakcie" "spokojnego popoludnia, mam nadzieje ze wszystko ok, u mnie leci" I tak w kolko.. Przyjelam jego postawe by moze zrozumial, jednal mu nie przeszkadzalo..

tacy są właśnie faceci

Chyba bede sie musiala przyzwyczaic do tego bo wymowki robic, zaczynac klotnie niewiele tu dadza

Roznie z tym jest, ale zazwyczaj tak. Ja na przyklad jest bardzo powsciagliwy

się ciesz ze mało mówią Zaś jak by gadał jak nakręcony : "Wiesz kochanie ja jestem taki męski,a patrz na moje uda sa jakieś takie pogrubione.Och moje włosy....." To zaś było by gadane że jakiś pedał a nie facet. Zastanów się czego oczekujesz.

Najmadrzejszy na swiecie-to moze Ty mi wyjasnisz dlaczego tak jest z perspektywy mezczyzny? Czy az tak wiele wymagam? Ostatnio sie od znajomych dowiedzialam, ze spotkal przypadkowo dawnego znajomego z lat szkolnych I sie umowili. Przytaknelam glowa, bo co mialam zrobic? Nie mowie zeby mi sie spowiadal z tego o ktorej wstal, czy zrobil sobie kawe ale rozmawial ze mna...

spotkał się to się spotkał ty się też nie chwalisz gdzie i z kim leziesz

juleeek Faceci rozumuja troche inaczej niz kobiety. Widocznie nie uznal tego za cos waznego. Kobiety natomiast lubia sie w prostych rzeczach doszukiwac drugiego lub nawet trzeciego dna i nadinterpretowywac fakty. Poza tym wydaje mi sie, ze masz zadatki na bluszcza. No offence.

powsiagliwosc ok, mezczyzni generalnie mniej mowia, bardziej analizuja sobie w glowie po cichu. To kobiety maja tak, ze musza sie wygadac, aby poczuc sie lepiej. ale osobiscie nie znosze mezczyzn, ktorzy na dziendobry i na dobranoc wysylaja takie smsy. Spotykalam sie kiedys z takim i po miesiacu chcialam uciec. Ucieklam w koncu po 4-ech miesiacach. "milego dnia sloneczko, uwazaj na siebie", "dobranoc, kolorowych snow" aaaaa! to jest straszne "gdzie jestes? co robisz? uwazaj na siebie" "dzien dobry, milego dnia" oczywiscie to super, ze mezczyzna mysli o kobiecie i sie nie o nia martwi, ale nawet czekolada jedzona codziennie po jakims czasie sie nudzi i brzydnie. smsy o podobnej tresci wysylane codziennie i zero weny, polotu, flirtu - to rowniez sie nudzi i staje meczace!