Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MakaPakaOneOneFaka

Nie znoszę swojej TEŚCIOWEJ!!!!

Polecane posty

Gość MakaPakaOneOneFaka

Irytuje mnie jej sposób bycia, to że zawsze jest tak milusia, że zdrabnia zawsze moje imionko i ......... jej głos i ŚMIECH! Rozwala mnie. Kiedyś mnie głowa rozbolała jak zaczęła się śmiać i tak się śmiała i śmiała :/ Nerwicy dostanę :/ nie chcę tam jeździć, mąż mnie na siłę zaciąga :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę, że
Współczuję Ci. Ja nie mam teściowej, formalnie, ale mama mojego chłopaka skutecznie mnie od decyzji zamążpójścia oddala. Nie znoszę kobiety, ona również za mną nie przepada, a mój chłopak (choć bardzo źle go traktuje-przede wszystkim dlatego jej nie znoszę) jest z nią bardzo związany. Najlepiej jej nie widywać. Ja już zapowiedziałam chłopakowi, że z jego matką mieć żadnych kontaktów nie zamierzam. Teściowa- nie rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wy laski macie problem ze sobą, nie z Teściową. Biedne, małe, zakompleksione, zazdrosne o swojego faceta gówniary. I tyle. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MakaPakaOneOneFaka
Moja nie jest zła. Szczerze mówiąc to nie mam jej czego zarzucić. Tylko po prostu mnie wkurwia jej zachowanie dlatego nie chcę tam jeździć. Tak mnie irytuje, że teraz jestem wkurwiona na samą myśl, jak ona się zachowuje i mam zjebany humor, za niedługo wróci mój facet z roboty, zobaczy że jestem wkurwiona i się mnie spyta co się stało a co ja mu powiem? Że myślałam o Twojej matce? -.-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MakaPakaOneOneFaka
Musztarda weź mnie nie wkurwiaj. Jak się człekowi coś nie podoba, to od razu, że zazdrosny! Puknij się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bakrrraaaa
To sie zastanow dlaczego denerwuje cie jej zachowanie, bo skoro kobita jest normalna to o co sie czepiasz? Jest do ciebie mila, mieszkacie daleko wiec po kij szukasz problemow?! A twojemu facetowi napewno jest przykro, ze masz taki stosunek do jego matki, ktora nic ci nie zrobila. Ogarnij sie troche. Jak mozna nie znosic kogos za to, ze denerwuje cie glos czy smiech albo to, ze zdrabnia twoje imie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam ten problem
nie trawie tej baby jej sposobu bycia, cały czas wykorzystuje mojego faceta do róznych robot ktore z powodzeniem by mogla sama zrobic ale ma zbyt leniwe dupsko zeby np. wsadzic kwiatki w ogrodku :/ no tylko jak o niej mysle to sie wkurzam... narzeczony sie zastanawia dlaczego unikam jego domu rodzinnego ale nie powiem mu ze na widok jego mamuski mam ochote wyskoczyc przez okno... zeby ten babsztyl jeszcze okazywal mojemu narzeczonemu wdziecznosc za to ze jej pomaga, ze rezygnuje z wlasnych planow zeby jej lzej bylo to nie.. caly czas go wyzywa, krytykuje, pamietam ze kiedys go chciala z domu wygonic bo M. zapomnial o jej imieninach :| pojebuska jednym slowem, i tez zdrabnia wszystkie kurwa słoweczka zdanie typu "chcesz kanapeczki i herbateczke" to u niej standard nosz kurwa "herbateczke" tfuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę, że
Nie jestem zazdrosna. A o co by? :) Jestem zła, gdyż matka mojego chłopaka traktuje go jak ścierę. Pomiata nim a ja mam się temu niby bezkarnie przyglądać? Kocha ją i szanuje, ale zwierza mi się i żali, dlatego mój stosunek do niej jest taki a nie inny. Ta kobieta nie znosi sprzeciwu, jest arcywierząca i ocenia wszystkich przez ten pryzmat (ja nie chodzę do Kościoła, z racji pracy zarówno w święta i w niedziele, poza tym to też mój wybór), nie wyobraża sobie abym zamieszkała z chłopakiem przed ślubem (ślubu zresztą także nie chce). Kiedyś wywaliła go za drzwi, bo wrócił o 24 do domu (a ma 25 lat i ma prawo wyjść gdzieś z kumplami albo ze mną...). Musi do niej dzwonić, jeśli zostaje dłużej w pracy (mama musi wiedzieć, ze nie przyjdzie na obiad, bo ciężko jej zostawić obiad do odgrzania- po prostu za karę wywala do śmieci). Ostatnio rzuciła mojemu chlopakowi w twarz jego wypłatą, gdyż postanowił całą przeznaczyć na domowe opłaty, a matce nie spodobało się to, że jej to wypomniał w którejś kłótni, broniąc się, że nic nie robi w domu. Przecież to nienormalne. Rozumiem szanować osobę, bo jest się rodzicem kogoś, kogo kochamy, ale trzeba mieć też swój własny rozum i nie podlizywać się na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturks4
Jak normalna, dojrzała, wychowana w innych warunkach kobieta - może tolerować żonę/przyjaciółkę syna, która wyraża sie jak straganiara, albo kurewka z szosy. W dodatku zakompleksioną i niewiele wartą. Pytanie tylko, dlaczego syn wybrał sobie takie zero???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żeberko
Już widzę jakie z was będą teściowe wy wyszczekane straganiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żeberko
Wredne teściowe wypowiedziały wojnę pięknym i wspaniałym synowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam . ale nie dam
czy synowa czy teściowa to jedno: baby:D a baby takie są - nie znoszą konkurencji, wszystko chcą robić same bo robią to najlepiej:D u innych widzą same wady a u siebie wyłącznie zalety:D i nie przetłumaczysz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MŁŁODA
ja swoja tesciowa lubie i szanuje i nigdy w zyciu nie powien na nia zadnego zlego slowa bo ja bym nie chciala by ktos w taki sposob obrazal moja matke ktora wiadomo tez jest osoba starsza a co za tym idzie inne poglady w innym swiecie wychowana a tesciowej nalezy sie szacunek glownie z tego ze urodzila wam waszego meza ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żeberko
Teściowa to matka twojego ukochanego. MATKA! Gdyby nie ona, nie byłoby i jego. I trochę szacunku kobicie się należy tak czy srak. Trochę kultury pindy. Też kiedyś będziecie miały synów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam . ale nie dam
Żeberko - ale nie gadaj:D są takie teściowe psychopatki ,że się w głowie nie mieści:D a pewnie o takich tu mowa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam taka sytuacje...Lubilam swoja tesciowa do czasu gdy musialam u niej zamieszkac....Wiec ktos kto tylkko musi widywac jest poprostu szczesciarzem,....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Logiczne
synuś znalazł sobie kogoś i już za maminym cycem nie lata. To się musi się trochę powyżywać. Nie martwcie się dziewczyny, szkoda nerwów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwitkkkka
też mam taką teściową;/ mam do niej cholerny żal o to, że wychowała takiego lesera;/ cale życie podawała mu wszystko pod nos, teraz 26letni tacet nie potrafi nawet skarpet sobie wyprać. wszystkiego uczę go od nowa, ale wiadomo, że ma swoje przyzwyczajenie i ciężko je zmienić...powiem Wam, że owszem miłość jest ważna, ale czasami to nie wystacza...gdybym wczesniej wiedziała jaki jest, to chyba nie zdecydowałabym się na wspólne życie z Nim;/ czasami nie mam już po prostu sił...a wszystko dlatego, ze mamuśka była i jest służącą w swoim własnym domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żeberko
Ja nie mówię o ekstremach, ale większość lasek po prostu nienawidzi teściowych, bo to one chcą być najważniejsze, zawsze i wszędzie! A potwierdzeniem uczucia swojego faceta ma być wybór - albo matka, albo ja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żeberko
sama jesteś pindą. Odszczekasz wszystko jak ci teściowa walizki powywala z chałupy zasuwając kopa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach pojebane jesteście
gdyby nie teściowe nie było by mężów....taaa więc im pomnik wystawiajcie... najlepiej na cmentarzu gdyby nie synowe te te wychuchane maminsynki by same zdechły prawda jest taka że między teściowymi i synowymi zawsze będzie rywalizacja bo teściowe są zazdrosne o to że inne kobiety przejmują ich rolę w życiu syna, a one tej roli nie chcą dać się pozbawić stąd tej jad i złośliwość teściowe nie rozumieją że ich rola w życiu syna się kończy i dalsze życie spędzają z inną kobietą a nie mamusią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MŁŁODA
albo jestescie zawistne bo nigdy swoim tesciowom nie dorownacie i to was boli bo mamusia zawsze lepiej gotuje i sprzata i wie wszystko,potrafila wychowac np 4 dzieci bez wysilku a wy kobiecy dzisiejszego wieku skamlacie przy jednym dziecku ze nie dajecie rady,jestescie slabe i dlatego sfrustrowane i zrzucacie wine na tesciowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żeberko
Ja już miałam dwie teściowe: Jedna strraszna franca była, a druga nawet spoko. Ale szacunek miałam dla każdej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem jeszcze teściową, ale już sie boję i zaglądam na takie tematy, aby uniknąć w przyszłości błędów. Niestety to jest niemożliwe, bo jeśli pannę wkurwia mój śmiech czy sposób w jaki mieszam herbatę, to... :o Nasuwa mi sie jednak takie oto spostrzeżenie: moja mama musiała wiele zrobić aby wkupić się w łaski swojej teściowej, nie była dla niej wystarczająco dobra. Relacje z synową ustaliła synowa, znów mama była na pozycji biernej: młoda zachowując się poprawnie utrzymała dystans, bo matkę ma sie tylko jedną. Tak oto zmieniły sie relacje: kiedyś teściowa była affą i omegą, teraz musi zabiegać o względy synowej, bo jeśli głupio zdrabnia- wypad! Sędzią nie jestem, dodam jeszcze, że w pracy stykam sie ze sporą ilością osób. Jednych się lubi, innych wprost nie trawi. Mam klientki, które mieszkają w domusiu:o i Smykają zamiast chodzić. I takie, które witam ze szczerym uśmiechem nawiązując niewymuszoną rozmowę. Myślę, że z teściowymi jest podobnie. SAma mam teściową. Może na mnie liczyć, bo to matka mojego męża, kazałam nazywać się córeczką i nauczyłam mówić "mamo" co i Wam polecam:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach pojebane jesteście
młoda, mylisz się problemem są teściowe które się do wszystkiego wpieprzają i wszystko krytują takim babom powiesz że rad nie potrzebujesz to nie usyszą tego i nie przyjmią do siebie, bo przecież wiedzą lepiej i masz rację, teściowe swoje dzieci wychowały....to teraz niech innym też pozwolą wychowywać swoje dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach pojebane jesteście
no tak, faktycznie teściowa kóra mdleje na zawołanie pod publiczkę ma w sobie głębię oceanu i powagę nabytą z wiekiem i doświadczeniem tylko te zagrywki rodem z gimnazjum phi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę, że
Nikt się alfą i omegą nie rodzi. To oczywiste, że kobieta mająca 50 lat i więcej posiada wiedzę m.in. o prowadzeniu domu, którą my posiądziemy jak będziemy w ich wieku. Ale te dojrzałe, mądre mamusie kiedyś były młodymi, niedoświadczonymi, zgnębionymi własnymi teściowymi kobietami. Gotowania, prowadzenia domu da się nauczyć. Trzeba tylko dać takiej dziewczynie możliwość, nawet popełniania błędów. Ja gotuje jak gotuje, nie mnie oceniać, aczkolwiek nie usłyszałam jeszcze złego słowa na moją kuchnię, wręcz przeciwnie. Ważne, że mój facet powiedział że woli 1000 razy bardziej przygotowany przeze mnie, nawet niedokońca udany posiłek niż wychuchany mamy. Dlaczego? Nie dlatego, ze lepszy, ale dlatego że mój. Dla niego nie muszę być idealna, nie muszę też o niego rywalizować. Pytanie, czy nasze teściowe wychodząc za mąż w wieku 20 lat były na wskroś idealne? dyskutowałabym PS żal mi dziewczyn, które broniąc wszystkich teściowych świata wyrażają się jakby za panny żyły w rynsztoku. To jest przykre, bo ani kultury, ani szacunku do czyjegoś zdania takimi komentarzami nie ukazujecie. Na Boga, nasze mamy też są/będą teściowymi. Tu nie chodzi o pozycję, jaką człowiek pełni w społeczeństwie, a o samego człowieka. Są dobre i złe teściowe, jak dobrzy i źli ludzie. Przecież to oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MakaPakaOneOneFaka
bakrrraaaa - wiem, że facetowi jest przykro z tego powodu, ale co ja poradzę, że ona tak mnie irytuje :/ Czasem tak jest, że denerwują nas niektórzy ludzie. W moim przypadku akurat padło na teściową. tez mam ten problem - właśnie moja też wykorzystuje mojego męża. Wiecznie o coś go prosi, wiecznieeeeee i zero jakiejś wdzięczności. Nie mówię, żeby go na rękach nosiła bo to w końcu jej syn i musi jej pomagać, ale ona wiecznie coś wymyśla, z kwiatkami to samo .. sama se nie posadzi bo niby nie ma kiedy. Jakby chciała to znalazłaby czas na obowiązki domowe :/ slea - nie wyobrażam sobie, żebym miała z nią zamieszkać. Współczuję Ci, jak musiałaś mieszkać z teściową :/ ach pojebane jesteście - własnie wpieprzają się. Niby tego nie robi i nie chce, ale i tak się wpieprza. Wiecznie wszystko wie lepiej, tak wiem, lata robią swoje, doświadczenie życiowe itd itd. ale bez jaj, żeby mnie ośmieszać przy znajomych i rodzinie żeby tylko jej zdanie było na wierzchu to wiesz ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam ten problem
ja nie bede miala szacunku do kobiety ktora wlasnego syna i tym samym mojego narzeczonego traktuje jak za przeproszeniem smiecia. czy wyrzucanie syna z domu i rzucanie tekstami "ja juz nie mam syna" za to ze zapomnial o jej imieninach albo zwrocil jej uwage ze cos zle robi to jest normalne zachowanie ?? odpowiedz brzmi nie. nie bede tutaj kogos przekonywac ze jestem idealna, wychowana itp itd. taką mam o niej opinie i tyle.. przekonacie sie jak bedziecie mialy wlasna tesciową to dopiero wtedy zobaczycie jakie te baby potrafia byc upierdliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×