Nie wpisywalam nazwisk osób towarzyszących. Będzie ok?

Wszystkich dorosłych kuzynów powpisywałam z "osobą towarzyszącą" ale teraz czytam sobie podobne tematy i widzę ile osób ma pretensję za to że nie zostali napisani z imienia i nazwiska tylko jako osoba towarzysząca. Mam kilka takich przypadków ale nikogo nie wyróżniałam wszyscy są wpisani z osobą... 1) mój kuzyn 25 lat. wczesniej chyba ze 4 lata miał dziewczyne, teraz od zimy ma jakąś nową. nie znałam ani tamtej ani tej. Teraz doszły mnie słuchy, że się zaręczyli ale "po cichu" bo prawie nikt nic nie wie. Ostatnio spytałam się o to jego mamy to odpowiedziała że chyba tak ale ona dokładnie nie wie bo się z nimi nie widziała 2) kuzynka 26 lat. od kilku lat mieszka za granicą. mieszka tam z jakimś facetem. ile są razem to nie wiem pewnie tez kilka lat ale nie znam ani nie mam pojęcia kto to jest bo nie utrzymuję z nią kontaktu. zapraszam ze względu na mojego ojca bo to jego chrześniaczka 3) kuzynka 19 lat. ma chłopaka tez jakieś 4 lata ale tez nie znam nikt z naszej rodziny go nie znam bo ona nigdzie go nie zabiera 4) moja bliska koleżanka jest 3 lata z chłopakiem ma 23 lata ale tak się kłócą ze raz z nim jest a raz nie Wszystkie te osoba wpisałam z osobą towarzyszącą

No i bardzo dobrze zrobiłaś :) też tak zapraszałam wszystkich poza małżeństwami oczywiście :) W końcu jak zapraszam kuzyna albo koleżankę to zależy mi na tej osobie i jest mi totalnie wszystko jedno z kim ona przyjdzie :)

A nie mogłabyś się skontaktować z kuzynami, żeby z kim przyjdą, bo chciałabyś wpisać ich nazwiska? Myślę, ze byłby to miły gest, potem nazwiska tych osób znalazłyby się także na winietkach. Naturalnie chodzi mi o osoby, które już dłuższy czas są w związkach. Miałam kiedyś sytuację, że kolega ze studiów mojego narzeczonego - nigdy go nie widziałam - specjalnie dzwonił, żeby poznać moje imię i nazwisko, bo wiedział, że jesteśmy ze sobą na stałe.

A nie mogłaś się skontaktować z kuzynami, żeby dowiedzieć się, z kim przyjdą, bo chciałabyś wpisać ich nazwiska? Myślę, ze byłby to miły gest, potem nazwiska tych osób znalazłyby się także na winietkach. Naturalnie chodzi mi o osoby, które już dłuższy czas są w związkach. Miałam kiedyś sytuację, że kolega ze studiów mojego narzeczonego - nigdy wcześniej go nie widziałam - specjalnie dzwonił przed wręczeniem zaproszenia, żeby poznać moje imię i nazwisko, bo wiedział, że jesteśmy ze sobą na stałe. Inna rzecz, gdy dana osoba jest sama lub do niedawna była sama albo się rozstała - wtedy jak najbardziej, jest nam obojętne, z kim przyjdzie.

Ja wpisywalam "z osoba towarzyszaca" gdy para nie jest malzenstwem. Nie chcielismy sie rozdrabniac wypytywac z kim teraz jestes itd

Ja nie wpisywałam nazwisk osoby towarzyszącej,jak dla mnie to jest głupota wpisywać nazwisko osoby towarzyszącej,zapraszam kuzyna bo to moja rodzina a nie jego aktualna dziewczyna a kuzyn przyjdzie z kim będzie chciał

Moim zdaniem nie popełniłaś błędu. Przecież nie będziesz się wszystkich po kolei wypytywać z kim aktualnie są i czy zamierzają wytrwać razem do waszego ślubu :) Jeżeli to nie małżenstwo lub choćby narzeczeństwo nie ma obowiązku wpisywania imienia i nazwiska osoby towarzyszącej. Wyjątek stanowią sytuacje, gdy wiesz, że dana para żyje ze sobą na kocią łapę - wtedy pasuje podać godność obu osób.

ja też nie wpisywałam nazwisk os.tow. nawet jak wiedziałam z kim przyjdzie,

Ale problem. O weselu będą co najwyżej tydzień gadać a potem już nikt nie pamięta i nawet nie wspomina a co dopiero zaproszenia:D Pretensje mają jedynie snobistyczne panienki. Jeżeli ktoś nie jest w formalnym związku to zaprasza się z osobą towarzyszącą.

My też pisaliśmy na zaproszeniach " z osobą towarzyszącą". Tylko dla jednej kuzynki wypisaliśmy inaczej, bo ona z facetem żyją na kocia łapę, i dla 3 kuzynów wpisaliśmy ich razem z ich dziewczynami ale to dlatego że znamy te dziewczyny i zawsze jak się spotykamy to wszyscy razem, a poza tym jak zapraszaliśmy to te dziewczyny były obecne przy zapraszaniu i trochę głupio by mi było tak dawać parze zaproszenie, a tam tylko chłopak wpisany a dziewczyna jest jako osoba towarzysząca.

Ja na swoj slub zaprszalam z imienia chlopakow moich siostr. Kuzynowstwa nie. To sa zreszta glownie malolaty 18 lat, ktore oficjalnie nikogo nie maja i nie przyprowadzaja do domow. Takze skoro ja nie znam danej osoby to nie zapraszam jej z imienia i nazwiska. Chlopakow rodzonych siostr znam takze oczywiscie zapraszam z imienia

ja zapraszajac dzwonilam i dowiadywalam sie o imiona os. tow. To po prostu lepiej wyglada. Jesli kuzynka ma do Ciebie przyjechac z zagranicy to moglas sie chociaz tyle pofatygowa zeby do niej zadzwonic sie dopytac o imie jej faceta. Jesli mieszkaja razem to moze sie on poczuc urazony. Coz najwyzej mniej Ci dadza do koperty

ja sądzę ze oni nie przyjadą, nie mam z nią w ogóle kontaktu i zapraszam ją ze wzgledu na ojca jak już pisałam.no a jej faceta na oczy nie widziałam więc szczerze mówiąc mi wszystko jedno nawet jesli by przyjechała to czy przyjdzie z nim czy z jakims innym kolegą, małżeństwem nie są

No przeciezz zawsze sie tak robi ze piszesz rodzine i z osoba towarzyszaca no chyba ze masz malzenstwo jakies to logiczne ze po imionach Pierwsze slysze ze wypisuje sie imie osoby towarzyszacej