Cholernie mocno wrażliwy facet, jak sobie żyć dalej ?

Większość pewnie mnie wyśmieje no ale liczę się z tym.Mam 27 lat i jestem bardzo wrażliwy.Niby zgrywam spoko gościa twardego radzącego sobie w życiu i szczerze mówiąc radzę sobie i potrafię dostosować do każdej sytuacji ale, w środku jestem bardzo wrażliwy.Mam czasem takie dołki że płaczę, w sumie w miłości sporo razy mi nie wyszło, ciągle miałem jakieś nie powodzenia w życiu.W ogóle najchętniej to życie bym przeszedł w inny sposób niż przechodziłem, dopiero teraz wychodzi że ludzi których darzyłem szacunkiem i zaufaniem nie byli tego warci przez co sporo mnie zranili.Kurcze taka ofiara losu czasem ze mnie jest, naiwny głupek a dobrze wiem że nie powinienem.Nie wiem co ze mną nie tak, ludzie się mnie boją, czują się prze ze mnie dominowani mimo tego że wcale nie dominuję i jestem raczej człowiekiem który ma swój świat i do nikogo nie pije.Jak sobie poradzić z nadmierną wrażliwością ? są jakieś leki na to ? nie mówię o antydepresantach bo nie chcę tego stosować.

ŻYJ I POZWÓL UMRZEĆ.

kazdy jest w jakims stopniu wrazliwy, niektory bardziej niektory mniej.. lepiej byc az nadto wrazliwym niz byc znieczulonym.. ja sama jestem wrazliwa, przezywam wszystko az za bardzo.. a moje zachowanie, sposob bycia jest zaprzeczeniem mojej wrazliwosci. i nauczylam sie jednego.. nie pokazuje mojej wrazliwosci osobom ktorych dopiero poznalam, poznaje.. bo z reguly tacy ludzie wykorzystuja slabosci drugiego czlowieka :o i nie ma na to lekow, bez przesady :P to nie jest wada tylko zaleta. w koncu doczekasz sie osoby ktora pokocha ciebie i uzna wrazliwosc za cenny atut. tego ci zycze. dobranoc

taki los facetów nic tylko sie zabić......

poprostu zyc ..sprobuj..nie pozostaje ci nic innego.. moze tylko ogranicz wylewnosc,szczerosc i dobroc dla ludzi ktorzy moga cie wykorzystac,ktorych nie znasz :O jest trudno to fakt ale ja np uciekam w swiat muzyki ,ksiazek i ogolnie ograniczam i dobieram sobie znajomosci ..zawsze ktos cie moze zranic,calkowicie nie da sie tego pozbyc ale trzeba starac sie tak ulozyc sobie swiat ,by takiej opcji bylo jak najmniej :)

i ja go bardzo kocham za to, tylko przykro mi że tak wszystko przezywa :(

mam 39 lat,co robic ?

Mój facet tez tak ma i uważam ze to jego wielki atut. Nie. Wyobrażam sobie życia z kimś kto nie ma łączności ze swoim sercem

"moze tylko ogranicz wylewnosc,szczerosc i dobroc dla ludzi ktorzy moga cie wykorzystac,ktorych nie znasz " Tego nie radzę robić - to jest nic innego, jak chowanie sie do skorupy z lęku orzed zranieniem. A czemu ludzie Cie ranią? Bo są tacy źli i złośliwi? Nie, bo Ty jesteś bardzo na wszystko wyczulony i nie umiesz patrzec z dystansem na niektóre sprawy - za bardzo sie wszystkim przejmujesz. Skoro to tak Ci w życiu codziennym przeszkadza, proponuję wizytę u psychologa. Mnie terapia postawiła na nogi.

ja tez ,....no metryki juz nikt nie zmieni :O juz zawsze bedziesz wrazliwy,ale to nie wada ,raczej zaleta,jak ktos tu napisal .. Trzeba chyba nabrac dystansu do siebie,ludzi i swiata :) Nie brac sobie tak wszystkiego do serca,a przynajmniej probowac :) Ludzie to wyczuwaja i niektorzy beda chcieli to wykorzystac .

chodź do mnie, pod skórę :D