Gość Quizy Napisano Wrzesień 26, 2013 Hoova napisz co u Ciebie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Hovaa 0 Napisano Wrzesień 27, 2013 Jak ja tu dawno nie zaglądałam, chyba że to ten czas tak szybko przeleciał. Dziewczyny co u Was? jak Wam się życie poukładało? U mnie jest wszystko dobrze. Obecnie poszukuję nowej pracy oraz rozglądam się za nowym mieszkaniem. Nie mam nowego faceta, nie szukam na siłę, ale też nie zamykam przed nikim drzwi. W wakacje zwiedziłam sporo Polski. Miałam też taki opór przed wyjazdem gdzieś w pojedynkę czy np. samotnym wypadzie do kina, wstydziłam się bo wiadomo wszędzie "parowo" jak do tej pory albo ze znajomymi, ale się przełamałam i teraz jest już dobrze, po prostu jak chcę gdzieś jechać to robię to nie oglądając się za siebie. Na pewno takie doświadczenia mnie wzmocniły, czuję że samemu można wiele zobaczyć, osiągnąć i wcale nie należy zamykać się w czterech ścianach:) O byłym to właściwie już nie myślę, nie mam żadnych cofek, nie spotkałam go już więcej. Mogę już chyba z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że wyleczyłam się od tego toksycznego związku i jego osoby. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Girl0000 Napisano Październik 9, 2013 Cześć :) masę czasu minęło. U mnie bardzo podobnie. W życiu prywatnym coś się ruszyło i co najśmieszniejsze po jakiejś tam "okrągłej" dacie :). Nie zapeszam na ten moment, ale chyba realizację ma tu hasło "coś się kończy, żeby coś innego mogło trwać". Podchodzę do tego wszystkiego na ten moment bardzo na luzie, od początku powiedziałam czego oczekuje i co mnie interesuje. W domysły nie mam zamiaru się już bawić. Fajnie Hoova, ze się "pdoniosłaś". Wymaga to czasu, ale jest wykonalne. Trzeba korzystać z życia, a nie oglądać się za siebie. Życzę Ci żebyś poznała kogoś kto na Ciebie zasługuje. Na siłę nie ma co szukać. Wiesz jak to jest, fajną osobę spotykasz w najmniej oczekiwanych okolicznościach :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Girl0000 Napisano Październik 9, 2013 P.S. Jak zwykle przekręciłam Twój nick heh :), ale jak tak patrze na posty, to zdarzało mi się to chyba od początku. Pzdr. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Hovaa 0 Napisano Październik 9, 2013 Girl0000 super że u Ciebie tak dobrze maja się spawy. Tobie również życzę,aby wszystko poukładało się po Twojej myśli :) Jestem tego samego zdania, że wszystko co dobre pojawia się wtedy kiedy się nie spodziewamy :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Hovaa 0 Napisano Październik 9, 2013 miało być * sprawy :d Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Girl0000 Napisano Październik 12, 2013 :p troszkę zapeszyłam...ale swoją drogą facet fajny ;P. łapie się na tym, że po tych doświadczeniach "nieco" poprzeczkę podwyższyłam..., może dlatego że doskonale już teraz wiem kto mi będzie pasował, a kto nie? :) Hoiva...fajnie, że podróżujesz sobie :), wiem że dziwnie samej. Pocieszę Cię, że ja też się nauczyłam tej sztuki i o dziwo...doskonale sobie radzę sama "w terenie'. Straszna "obserwatorka' się ze mnie zrobiła. Kiedyś taka nie byłam i łapie się na analizowaniu "do przodu", co jak do tej pory dało mi same korzyści. Oszczędzam sobie niepotrzebnych przeżyć chyba w ten sposób. Tak troszkę odbiegając od tematu: przewinęło się troszkę nowych ludzi koło mnie w ostatnich kilkunastu miesiącach (bynajmniej nie chodzi mi tutaj o relacje damsko-męskie) i muszę Wam dziewczyny powiedzieć, że jestem dumna z kobiet, że tak sobie dają rade w życiu. Widzę, że coraz więcej kobiet jest samodzielna, niezależna, nie leci na 'byle co'. Co więcej, widzę że Panowie często gęsto odpuszczają zawody przy takiej kobiecie...chyba troszkę role się odwracają ;) Pzdr. Was i życzę miłego weekendu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Hovaa 0 Napisano Październik 14, 2013 Girl0000 przyznam się Tobie, że ja również podwyższyłam poprzeczkę co do "przyszłych" kandydatów :D Doświadczenie zrobiło swoje i po tych przejściach wiem czego oczekuję od życia i nie tylko. Może ta samodzielność i niezależność kobiet wynika z tego, że kobiety stają się mądrzejsze, zaczynają w siebie bardziej wierzyć i mają większe poczucie własnej wartości, nie opierają się już tylko i wyłącznie na mężczyznach, realizują się zawodowo, osiągają sukcesy ? Chociaż Ci powiem, że obecnie pomagam znajomej wyjść z kryzysu (facet ją zostawił z niemowlęciem bez środków do życia i dachu nad głową) a ona widać tak jest uzależniona od niego, że jakby tylko kiwnął ręką to wybaczyłaby mu wszystko.Szkoda mi dziewczyny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Hovaa 0 Napisano Październik 14, 2013 Nie wiem skąd się biorą tacy faceci? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 15, 2013 Gratuluje dziewczyny! Gratuluje wytrzymałości, pewności siebie i wiary we własne siły! Oby tak dalej - co was nie zabije to was wzmocni :) Miło czytać, że te przykre zdarzenia teraz owocują waszym szczęściem - jednej w nowym związku, innej jeszcze w "samotności". Trzymajcie się! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Hovaa 0 Napisano Październik 15, 2013 2013-10-14 23:29:15 gość a niech tam sobie puka ile chce :D mi już nic do tego :D hehehe 2013-10-15 00:24:20 gość dzięki bardzo, jeszcze 1,5 roku temu nie wierzyłam że wszystko się tak dobrze poukłada, jednak rzeczywiście czas leczy rany:) niby takie banalne, każdy to powtarza,aż nie chce się słuchać ale jest to prawda! What Doesn't Kill You Makes You Stronger:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość haniaaniaa Napisano Październik 20, 2013 Witam,nie mogę się zalogowac A u mnie zaraz minie rok.Jakoś wszystko płynie do przodu.Nie,nikogo nie poznalam,a raczej przewinęło się paru facetów,ale skończyło się na zwykłych znajomosciach,albo kontakt się urywal.Kompletnie teraz o związkach nie myślę,bo mam trochę zajęć,jakieś niewielkie plany samokształcenia się. Myśli o byłym czasem wracają,ale staram się nie zastanawiać juz nad tym,dlaczego nie wyszło itd.Zostawilam to z boku.A co przyszłość przyniesie-tez nie myślę,i o dziwo tak mi łatwiej.Pierwszy raz zdarzyło mi się,ze nie wybiegam do przodu. To tyle na dziś wieczór. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Hovaa 0 Napisano Październik 25, 2013 witaj haniaaniaa :) fajnie słyszeć że wszystko układa się ku dobremu, małymi kroczkami ale zawsze do przodu :) Rozumiem Cię bo ja równieżnie nie myślę o związkach i nie mam w ogóle parcia by sobie kogoś znaleść, człowiek zaprzątnięty jest innymi sprawami. Zapewne jakiś kandydat pojawi się w najmniej oczekiwanym momencie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 22, 2013 co tam? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość z wczoraj Napisano Listopad 27, 2013 zazdroszczę Wam dziewczynki, że tak sobie dałyście świetnie radę... ja dalej się borykam z problemem... u mnie świeża rana, minął trochę ponad tydzień od rozstania... moja sytuacja jest dużo gorsza... i tym bardziej nie potrafię sobie z tym poradzić:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Hovaa 0 Napisano Listopad 27, 2013 gość z wczoraj cześć, dałyśmy radę, ale to nie znaczy że przyszło Nam to tak łatwo. Uwierz mi, było sporo nerwów, nieprzespanych nocy, smutku, rozczarowań i łez. Na wszystko potrzeba czasu. U Ciebie sprawa jest świeża, więc domyślam się jak możesz się czuć. Jak masz ochotę to wyrzuć to z siebie, opisz swoją historię, myślę że wiele dziewczyn Cię wesprze i choć może trochę to podniesie Cię na duchu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Girl0000 Napisano Grudzień 6, 2013 Dokładnie. Napisz, byle nie do niego. Nie znam historii, ale przede wszystkim...nie poniżaj się przed facetem (chyba, że to Ty "zawiniłaś", to wtedy rękę wypada wyciągnąć). Szacunek do siebie przede wszystkim. Wiem, że jest teraz "dół", "żyć nię nie chce". Tak przez jakiś czas będzie, niestety - trzeba to przejść. Dbaj o siebie, nie zaniedbuj swojej psychiki i fizycznośc***Przemyśl sobie sprawę z różnych perspektyw, zbierz plusy i minusy, próbuj spojrzeć na sytuację z różnych perspektyw (tej przyszłości) i zadaj sobie pytanie...czy jest to ktoś zasługujący na takie cierpienie i poświęcenie? Silna kobieta wiele zniesienie :), a w obecnym "konsumpcyjnym" (niestety) świecie najzwyczajniej nie wypada "być słabą" :) Pocieszę Cię, że jak to przejdziesz, poczujesz się silniejsza. Zobaczysz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hania ania Napisano Luty 28, 2014 Dziewczyny,co u Was w nowym roku? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Girl0000 Napisano Sierpień 9, 2014 Girl0000 cześć dziewczyny...dawno nie zaglądałam. Wy też :), to chyba dobra oznaka. Chciałam napisać kilka słów, jak wygląda teraz sytuacja. Zmieniłam miejsce zamieszkania...i w tym samym miesiącu, w którym się przeprowadziłam, ex wziął ślub. Życie jest przewrotne. Niespełna po 1,5 roku od tego jak chciał do mnie wrócić....zaobrączkował się. Dla osób nie baczących w wątku...ze mną był blisko 8 lat, w tym 3 w narzeczeństwie. Apel do kobiet, żeby kontrolować sytuację, gdy facet zbyt przedłuża narzeczeństwo. Jak widzicie na moim przykładzie...za bardzo się z nim cackałam. Przyszła kolejna, szybko się zakręciła...i korzysta z tego wszystkiego na co ja pracowałam kilka ładnych lat. A zaczynaliśmy podobnie....nie mając nic. A facet? Nawet nie "przepracował" tego rozstania. Jak pisałam wcześniej, dochodziły do mnie sygnały, że z kimś jest. Ale tym, że się zaobrączkował po tak krótkim czasie...jestem szczerze...zaskoczona. Ja sobie poradziłam. Wszystko co teraz mam, co wypracowałam przez te dwa lata...zawdzięczam wyłącznie sobie. Było ciężko, ale przynajmniej mam poczucie bezpieczeństwa, że nikt mnie z domu nie wywali, gdy mu się "znudzi". Dziewczyny (!) bądźcie troszkę egoistkami. Kalkulujcie związek....Nie chcę wyjść na wyrachowaną...bo związek to przede wszystkim uczucie łączące dwoje ludzi. Ale róbcie tak, aby po rozstaniu nie zostać z niczym. Patrzcie, czy facet waszym kosztem się nie ustawia, tj. jest z Wami, obiecuje cuda, nawet zaręcza się...a w międzyczasie robi studia (może waszym kosztem? pomagacie mu?), dorabia się (może rozkręca biznes? a wy mu w tym pomagacie?), remontuje mieszkanie - potencjalnie dla Was (czy remont się nie przedłuża? czy bierze Was pod uwagę w tym mieszkaniu? czy podejmuje z Wami decyzje?, czy może z mamą)..., bo jak już się ustawi.....kopnie Was w d...i tak jak w moim przypadku...zaobrączkuje się z inną po bardzo krótkim czasie. Dużo się o tym mówi, pisze, że po długim związku...kolejny, to szybki ślub. Zastanawia mnie tylko, jak trzeba być wyrachowanym, żeby tak szybko, po długiej relacji z kimś błyskawicznie zaręczyć się i wziąć ślub. Wiecie kiedy to ma miejsce? Jak facet się Wami bawi i jesteście "poczekalnią", dlatego.....kontrolujcie i nie ufajcie ślepo temu co słyszycie. Bo on, jest na plus...bardzo duży. Pomogłam mu w czym mogłam, był ze mną i remontował mieszkanie (czytaj po zostawieniu mnie miał gotowe gniazdko), rozkręcił biznes....a ja zostałam na lodzie. Przez blisko 2 lata "walczyłam" o przeprowadzkę (udało się) i jakiś czas dochodziłam do siebie. Dlaczego? Bo nic, co mi obiecywano się nie ziściło. Myślcie dziewczyny i bądźcie w życiu cwańsze. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 11, 2014 Hania-ania Zapomnialam hasła. :( u mnie tak: Nareszcie nie tesknie,nie wspominam byłego :) :) :) Jaestem bardzo z tego zadowolona :) w końcu nie boli. W życiu miłosnym nic się nie dzieje,jestem sama . Ale ale:w pracy dostała podwyżkę,dużo w tym roku wyjezdzalam,wychodzilam,skończyłam kurs językowy,zdrowie poprawione ( nie będę sie rozwodzic nad szczegółami),odgrzebalam pare swoich dawnych zainteresowań,ktore rozwijamć :) W sumie nie najgorzej jest:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 12, 2014 moze ma kogos Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Październik 3, 2014 Witajcie dziewczyny, ojej ile to już czasu minęło. Jak ten czas ucieka :) Girl0000, no widzisz jak szybko zmienił swój status, tu z Tobą tyle lat nie mógł zrobić tego kroku, a tu proszę tak łatwo i szybko mu poszło, ale teraz przynajmniej widzisz, że widocznie to nie było to, szkoda tylko tylu lat, no ale nic się na to już nie poradzi, człowiek jest mądrzejszy na przyszłość :) Hania- ania, super, że swoje już "odchorowałaś". Widzę, że zyjesz podobnie jak ja :) Bo ja również singielką jestem, ale korzystam z życia ile mogę, rozwijam swoje zainteresowania, bawię się i nie odwracam za siebie, a co u byłego? Nie mam pojęcia :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 5, 2014 Www.j.gs/4Xlw tyle w temacie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hania ania Napisano Listopad 14, 2014 Hej dziewczyny,co tu takcicho?U mnie nez zmian jeśli o to chodzi,ale wiecie co,uwolnilam się od byłego związku i dziwne,doszlam do wniosku,ze w zasadzie na razie nikogo nie potrzebuje,Niech teraz będzie tak jak jest.Jak nie ma to nie ma.Ulzylo mi.Jednocześnie boje się na przyszłość,ze jezelibym kogoś poznała,to kolejnego rozstania nie zniose. Wiec może opatrzność czuwa i jest teraz tak jak ma byc?Poddaje się losowi. Na razie sobie dam spokój w sferze uczuciowej. A co u Was? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 14, 2014 Dużo się o tym mówi, pisze, że po długim związku...kolejny, to szybki ślub. Zastanawia mnie tylko, jak trzeba być wyrachowanym, żeby tak szybko, po długiej relacji z kimś błyskawicznie zaręczyć się i wziąć ślub. Wiecie kiedy to ma miejsce? Jak facet się Wami bawi i jesteście "poczekalnią", dlatego.....kontrolujcie i nie ufajcie ślepo temu co słyszycie. Bo on, jest na plus...bardzo duży. Pomogłam mu w czym mogłam, był ze mną i remontował mieszkanie (czytaj po zostawieniu mnie miał gotowe gniazdko), rozkręcił biznes....a ja zostałam na lodzie. Przez blisko 2 lata "walczyłam" o przeprowadzkę (udało się) i jakiś czas dochodziłam do siebie. Dlaczego? Bo nic, co mi obiecywano się nie ziściło. Myślcie dziewczyny i bądźcie w życiu cwańsze. xxx Ja myślę że to nie tak że byłaś poczekalnią. Po prostu mu się znudziłaś po 8 latach. Poznał nową, świeży towar, nowe ciało, więc szybko się ożenił, bo się jeszcze nią znudzić nie zdążył. Jakby było na odwrót, czyli z nią by był 8 lat, a potem poznał Ciebie, to by się z Tobą ożenił bo byś była nowością. Tak mi się wydaje. A facet to kompletne zero, nie masz za kim płakać. Ciebie nie szanował, jej też nie będzie, kwestia czasu. No i fakt głupio robiłaś że dawałaś mu pieniądze, utrzymywałaś go? Tak wnioskuję z Twojej wypowiedzi. Facetowi nigdy nie powinno się dawać żadnych pieniędzy ani go utrzymywać, nie pomagać finansowo, nie brać żadnych kredytów na faceta NIGDY Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hania aniaa Napisano Kwiecień 14, 2015 Dziewczyny Co u Was? :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 3, 2015 Hania- Ania witaj :) U mnie bez zmian jesli chodzi o związki. Jestem sama, ale dobrze mi z tym. Jakoś nie odczuwam potrzeby bycia z kimś. Nie wiem, tak mi dobrze:) może to już z przyzwyczajenia, albo z wygody? O byłym nie, nie mamy ze sobą kontaktu, więc jest dobrze. Z perspektywy czasu powiem Ci, że cieszę się z podjętej decyzji tamtego dnia. A co u Cb? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 3, 2015 Hova nie doczytałam może wszytskiego i chyba przeoczłam ten fakt, okazało się że Twoj były kogoś miał? jestem w podobnej sytuacji, w jakiej byłaś Ty. Zastanawiam się czy mój ma kogoś.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hania aniaa Napisano Maj 3, 2015 Hovaa-ale miałam nosa ze tu dziś .zajzalam.U mnie tez bez zmian.tzn spotykam się z dwoma ale z żadnym "to nie jest to". Załamuje mnie ta sytuacja.W ogóle pechowa jestem czy co .ale za byłym tez juz dawno nie tesknie.Faktycznie czas robi swoje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 6, 2015 Gość, nie mam pojęcia czy były kogoś miał, gdy był ze mną, na zdradzie go nie przyłapałam, mogłam jedynie się domyślać, no a po rozstaniu już zupełnie nie miałam z nim kontaku, więc nie wiem. Hania aniaa, Czasami "to nie jest to" może przerodzić się w coś więcej. Więc nie mów nie. To ja chyba też jestem pechowa, bo też jakoś nie trafilam jeszcze na tego właściwego, ale nie przejmuję się tym. Powiem Ci, że wolę być sama, niż znowu się wpakować w jakieś toksyczne relacje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach