nie radze sobie z zyciem

ciagle placze, nic mnie nie cieszy, nie potrafie sie uczyc, popadam w straszna apatie, zlosc, do tego poznalam 3 miesiace temu chlopaka, spotkalismmy sie 3 razy na kilka dni, bo mieszka ponad 100 km ode mnie, bylo cudownie, byl czuly, kochany itd, pozniej stwierdzilismy, ze zrywamy zanajomosc, prawie 2 tygodnie ciszy, odnowilismy to, znowu pisal czule rzeczy, po czym stwierdzil, ze on nie chce zwiazku, ze chce traktowac mnie normalnie, nie chcial spedzic ze mna majowego weekendu, ale kontaktu nie chce zrywac,a i tak milczy. Do jeszcze bardziej poteguje moj stan, przez swoje emocje zawalam nauke, prace mam 22 lata

teraz mi napisal czy sie dobrze bawie ;/

olej tego chlopaka

chyba sie zakochałaś i [rzez to jesteś nieszcześliwa

najgrosze jest to, ze on od samego poczatku wiedzial, ze mi zalezy,ze chcialabym zbudowac zwiazek, on niby mowil, ze zwiazku nie cche, ale zachowywal sie w stosunku do mnie jakbysmy byli para, jak robilismy sobie przerwe, zawsze sie odzywal, ze nie moze wytrzymac i zrobi wszystko, zeby nie zerwac ze mna kontaktu, a teraz ostatnio powiedzial, ze zwiazku na pewno nie chce, ale tez nie chce zrywac kontaktu, a przed tym ciagle pisal do mnie jak pisze sie do swojej ukochanej, a teraz wyskoczyl z takim smsem, a dobrze wie, ze przykro mi bylo, ze nie spedzil ze mna tego weekendu, tylko pojechal gdzies z kuzynka, bo ciotka go o to prosila :| a my nie bedziemy mieli sie kiedy spotkac przez najblizszy miesiac

moj stan jest taki od dawna, a takie rzeczy to poteguja, ja po prostu wegetuje, nic mnie nie cieszy, nci mi sie nie chce, jak juz znajde wolny czas to spie, bo nic mi sie nie chce, zaniedbuje nauke, jestem przemeczona studiami, praca

a z nim to juz w ogole nie wiem jak mam postaic, czy nie odpisywac, czy udawac totalna obojetnosc

daj sobie z nim spokój, nie jest Ciebie wart

ja też niestety od dawna mam podobny stan do Ciebie i stwierdzono, że to depresja..

po prostu nic nie odpisywac?

znajdz sobie jakies inne zajecie sport, moze jakies zwierzatko. Wiem ,ze jest ciezko, ja tez musze sie zmuszac zeby wogole gdziekolwiek wyjsc