Mojemu mężowi odbiło ........???

Hej , tak ja w temacie ostatnio poszłam do koleżanki która przyjechała z zagranicy i zatrzymała się w hotelu mój mąż to zobaczył nie wiem czy mnie śledził czy co w każdym razie widział to kiedy wróciłam do domu oskarżył mnie o to że go zdradzam i po prostu pobił mnie po czym zmusił do seksu i kiedy mu udowodniłam że nie byłam z kochankiem tylko u koleżanki nie zrobił nic nawet nie przeprosił Co o tym sądzicie chcę znać opinię innych na ten temat .

:-O

To dobrze ,że zazdrosny to znaczy ,że kocha i mu na Tobie zależy. Ja bym się cieszyła nie martwiła na twoim miejscu.

no nie wiem zazdrość powinna mieć jakieś granice ... ale to Twoje zdanie dzięki za opinię

I cieszyła bys sie ze cie taki gnojek bije???

:P

ale on mnie wcześniej nigdy nie bił nie wiem co mu się stało zawsze był zazdrosny i lubił jak jest po jego myśli ale nigdy nie uderzył

uderzyl raz,zrobi to drugi,trzeci itp. potem bedzie bil Cie regularnie...

Dla mnie to jest chore...i brak słów jak może maż podnieść ręke na żone a w Twoim przypadku zbesztać (za przeproszeniem) jak szmate.. Kim Ty dla niego jesteś, aby tak Cie ponizal.. Wiadomo, wpadl w zlosc, nie wiedzial o tym ze jedziesz do kolezanki i to w dodatku do hotelu, co prawda sama bym uwierzyla ze moj facet jedzie do hotelu do jakiejs laski.. W tym przypadku mozna podejrzewac, ze kiedys nadruszyłas jego zaufanie i teraz masz takie akcje.. Powinnas z nim o tym pogadac i to wczesniej, kiedy pewnie pierwszy raz podniosl na ciebie reke, ale Ty wolalas siedziec cicho z mysla, ze moze to sie nie powtorzy.. No chyba ze sie myle... Ale watpie..

podnosić ręki na Ciebie i na pewno to nie jest oznaką miłości,pogadaj z nim o tym bo jak nic z tym nie zrobisz może mu się to spodobać

właśnie nigdy przynajmniej mi się tak wydaje że nie zawiodłam jego zaufania chyba by mi powiedział ale nigdy nie miał pretensji i nie zdarzało mu się to wcześniej nigdy mnie nie uderzył to pierwszy raz

pytałam się go co mu odbiło i dlaczego tak się zachował to powiedział że mu się nie chce na ten temat gadać i że to moja wina bo nie musiałam tam iść i żebym więcej o tym nie gadała

odjebalo mu i tyle! Uciekaj od niego bo bedzie nadal Cie bil i gwalcil!!

nie wiem sama już co powinnam zrobić nie przestałam go kochać ani nie przestało mi na nim zależeć , i wcześniej mu się takie rzeczy nie zdarzały

zostaw go i się nie zastanawiaj

Powiem tak.. Mnostwo jest takich kobiet, ktore tak jak Ty mowisz.. "przeciez on nigdy tego nie robil.. On mnie kocha.. My sie kochamy... Ale uderzyl ponownie... " i ponownie.... Az tak do chwili, gdy takiego gnojka wezma takie nerwy ze Cie zabije...sorry, wiem ze drastycznie to brzmi ale nie bez powodu sie mowi.. "jak uderzyl raz, zrobi to i drugi i czwart i enty" zareaguj poki jeszcze jestes mloda i mozesz miec innego, bo slub to nie "skazanie" by ktos cie bil i gwalcil i Bog jeden wie co jeszcze. Ile jestescie po slubie?

jesteśmy 2 lata po ślubie Ja mam 24 a on 31

I juz mi nic wiecej nie trzeba... Kobieto ogarnij sie, bo albo nie weźmiesz sie za tego swojego kochanego męża, albo on weźmie się za Ciebie...a chyba już to zrobił... I Cie doprowadzi do takiego stanu, że będziesz błagać o rozwód. Przepraszam, ze takich slow uzywam, ale mowie z wielu doswiadczen, gdzie zwiazki do okola wydawaly sie idealne, doslownie.. A wewnatrz kobieta przezywala piekło. Ja nie proponuje rozwodu, bo owszem tak najlatwiej, ale gadaj do niego, wrzeszcz ile wlezie i mow ze Cie rani, nigdy przenigdy nie boj sie mowic o swoich uczuciach! Żegnam Cie i życzę Ci z calego serca pomyślnych decyzji i mnostwo szczęścia. Pozdrawiam!

Jeśli to prawda - msisz koniecznie uciekać do bliskich osób - nie dyskutuj - on tego nie żałuje- co gorsza winni ciebie - błagam uciekaj - jeśli rodzina mówi inaczej - uciekaj - chybaże chcesz by on zabił cię kiedyś psychicznie - fizycznie to już robi. Uciekaj - spakój się jak go nie będzie - wniosek o rowód natychmiast - wzywaj policję, gdy cię najdzie. To nie miłość z jego strony - jeśli tylko to własna - ogólnie to ktoś "nienormalny" może bić drugiego człowieka i gwałcić. Wiem co mówię, Siostra mojej mamy uciakała do rodziców swoich, a ojciec jej ciągle mówił pogódź się, bo on przychodził i płakał - groził - siostry oczywiście mówiły inaczej - uciekaj - była niby ze względu na syna - i co? - dorósł i jest kropka w kropkę jak on - męża na jej szczęście z niebios chyba koledzy spądz ciemnej gwiazdy zabili w ich domu - ona była u rodziców po kolejnym "głaskaniu"

Koniecznie napisz co zrobiłaś - szukaj oparcia w rodzinie i przyjaciół jeśli masz taką możliwosć - z nim koniec rozmów. Nie wierz jak zacznie błągać, płakać, szantażować ciebie lub wymyślać samookaleczenia - to dorosły człowiek i nie zmieni się. ZŁY CZŁOWIEK - więc czasem nie mów, że kochasz zło. Jeśli czasem bywa miły, to po ty by coś mieć w zamian. Teraz nawet nie przeprasza - po co - i tak będziesz - założe się, że tak myśli - UCIEKAJ - ALE NIE MOW MU TEGO - bo zrobi ci krzywdę jeszcze większą, gdy zorientuje się, że nie żartujesz. A masz jeszcze ślady od pobicia? - zdjęcia i na policję, zbieraj świadków

I nie żałuj straconej "miłości" i szans na wspólną starość - pomyliłaś się - to ludzkie i nie pozwoól nigdy nikomu cię krzywidzić. Zanim znów będziesz spotykać się z kim koniecznie przeczytaj "Dlaczego faceci kochają zołzy" - sama żałuję, że nie czytałam jej wcześniej. Ja się rozwiodłam, bo mąż ignorował mnie, nie liczył ze mną, wydzilał kasę - spakowałam się jednego dnia z dzieckiem i odeszłam - ale mnie nie bił lecz szydził i wyśmiewał - staszyłam rozwodem ale nie wierzył - gdy wysłałam pozew zaczęłam się bać, bo nawet niby opanowany zrobił się dziwny - zakluczałam drzwi - a twój mąż jest szalony - nie możesz mu powiedzieć co planujesz.