Tracy Hogg i usypianie, jedno pytanie.....

nie mogę doczytać czegoś w książce Tracy Hogg o usypianiu. Czy jak niemowlę płacze to podchodzimy i bierzemy na ręce a potem jak tylko się uspokoi to odkładamy...próbowałam to ale mogłabym odkładać ja tysiące razy i tak nie zaśnie az będzie pora następnego karmienia i tak w kółko....czy ktos ma doświadczenie w tej kwestii. błagam o pomoc...

Tez jestem ciekawa. Czytalam ta ksiazke i zrozumoalam jak ty ale nie mialam okazji probowac jeszcze wie. Moze ktos sie wypowie?

moze na niektóre dzieci to działa ale na mojego nie!! ja tez zrozumiałam ze zostawiamy, wychodzimy, zaczyna plakac wracamy, uspokajamy i znowu wychodzimy... u mnie to w ogóle nie przeszło!! probowalam jak mały mial 3mies teraz ma 8 i jakos sam z siebie po kolacji jak jest zmeczony, poprzytulam go odkładam do łózeczka i śpi :) mamy nie wierzcie w te brednie!! moze na niektore dzieci to zadziała ale na inne spowoduje odwrotny skutek, mój po tej próbie budził sie co chwila bo przezywal to zostawianie samego w łózeczku do dzis zaluje ze przeczytałam tę durnotę!!

to nieporozumienie :D

Ja też o tym czytałam przed porodem,jednak miałam to szczęscie..a może niechcący to wypracowałam,że moje dziecko do dziś zasypia bez protestu samo a ma rok.Unikałam kołysania przed snem,choć czasami pozwalałm dziecku usnąc na moich rekach,zazwyczaj trwało to kilka minut.Ja myśle,ze karmienie pirsia powoduje to,iż dziecko potem ,,wisi,,na matce jak jest starsze i jest rządne jej obecnosci i nie chce samo zasypiać.Ja karmiłam pokarmem mieszanym i nie wyobrażam sobie karmić tylko piersią.

Mi się ta książka bardzo przydała. Wystarczył tydzień 'nauki' i każda drzemka jest w swoim łóżeczku,nie pamietam kiedy nosiłam-lulałam. Mały ma pół roku,przeczytałam jak miał miesiąc. Tyle,że nie wyciągałam go z łożeczka,a głaskałam głowkę/rączkę/brzuszek.

a ja sie dziwie ze matki korzystają z takichkolwiek poradnikow poniewa ile dzieci tyle metod i sposobw i nie ma jednej met ,ktora na wszystkie dzieci dziala wiec po jaką cholere bierzezcie do reki poradniki jeslio kazde dziecko jest inne? Moje dziecko gdy byla niemowlakiem czy parolatką i plakala w nocy to nie lecialam do niej, pokwilila ,pozloscila sie i zasypiala za jakis czas

Adziucha--widzisz to zalezy od dziecka--na jedno to zadziała na inne nie, mój jak go ak tylko głaskałam i trzymałam za łapke to gorzej krzyczał i płakał, w koncu przyszed moment miał jakos 5-6mies ze sam przestał chciec byc usypiany :) a metody z tej ksiązki naprawde nie sposob bylo u nas wprowadzic ale tak jak mówiłam kazde dziecko jest inne dla mnie najgorsza metoda ktora gdzies wyczytałam (nie testowalm!!) to ze spiace dziecko sie odklada i ono sobie płacze i placze az w koncu zasnie- tylko takie dziecko nie ma poczucia bezpieczenstwa , wie ze nikt nie przyjdzie niestety znam matki ktore to stosowały!! zachwalaja bo maja z głowy usypianie i zajmowaniem sie dziecmi, taki maluch wymaga mniej opieki bo juz z góry wie ze jego płacz czy chec bliskosci bedzie nie zaspokojona--to smutne

dzieki dziewczyny za wypowiedzi

ja nie stosuje tej metody co do joty, tylko szukam jakiegoś szkieletu...muszę unormować czas jedzenia bo je bardzo nieregularnie i używa sutka jako smoczka, uczę ja spania w łóżeczku ale dopasowuje do mojego dziecka..

U mnie Tracy Hogg sie nie sprawdzila, za to zadziałała metoda z Uśnij wreszcie. Jak pomoc dziecku zasnac. Ksiazka pomogla - nie tylko na sen, ale i jedzenie i wogole cały rozklad dnia. Naprawde polecam. Nauka trwała 3 dni. Zaczeliśmy jak miala 4,5 m-ca i musilam wstawac ok 6 razy w ciagu nocy, a w dzień też nie było łatwo z zasypianiem. Teraz jest PIĘKNIE. Śpi 3 razy w ciągu dnia, przesyspia całe noce, tylko mam wyrzuty sumienia bo je 4 razy, ale głodna nie chodzi, na wadze przybiera, ale i tak lapie shizy i w przyszlym tygodniu ide do przychodni tylko po to zeby ja zwazyc :)

możesz ja po krotce opisać, tylko najważniejsze rzeczy.

spoko juz przeczytałam.

drogie mamy, czy Wy musicie czytac jak uśpić dziecko w książce nawiedzonej amerykanki??? wystarczy cierpliwość zamiast irytacji,duzo spokoju i miłości....

Co to za meroda usnij wreszcie?

Metoda podobna, tylko że nie bierzesz dziecka na ręce. Wchodzisz do niego pierwszego dnia po 1 min, potem co 2. Ustalasz rytułały przed zasypianiem- powinno mieć utulaczka jakiegoś. Najważniejszy jest harmonogram dnia. Jedzenie nie powinno kojarzyć się ze spaniem. Moja np. je teraz o 19.15, a o 20 chodzi spać. Wstaje o ok. 7.30, jeść dostaje o 8.00. Książkę znajdziesz w sieci. Cięzko jest przytoczyć wszystko,. Jest o tyle fajna, ze są rozpiski dokladnego dnia, o której powinno jeśc, spać, spacery. MI to bardzo pomoglo. Rewolucją było, ze dziecko śpi w łóżeczku, a nie na spacerze. Dzieki temu mam wrazenie, ze jest bardziej otwarta na ludzi. Uwielbia ich obserwowac - teraz ma 7,5 m-ca,a ostatni raz na spacerze spała jak zaczelismy tą metodę (juz 3 m-ce). Teraz chodzę z nią na działkę, tam ma łóżeczko i zaśnie bez większych problemów. Nasze zycie sie ułozyło, tyle ze ta rutyna mi czasem bokiem wyłazi :) No i ustalone pory posiłków - z nocnego karmienia sama zrezygnowała - raz jej nie obudziłam i potem juz sama nie wstawala. W ksiązce jest wszystko opisane - rowniez w zaleznosci od wieku. Teraz czekam, az sama zrezygnuje z popoludniowej drzemki, ale jakoś nie chce :) Wcześniej próbowałam metodę z ksiazki Każde dziecko może nauczyć się spać, ale nam nie podeszła (tam zalecają 2 drzemki o innych porach i córka była marudna). Po 2 dniach zrezygnowałam i zastosowałam własnie tą z Uśnij wreszcie. Dodam wątek do ulubionych i prosze daj znać czy u Ciebie się sprawdzi. Ja życzę ze swojej strony wytrwałości. NIe jest łatwo słuchać jak dziecko płacze. To było kilka minut, a dla mnie jak godziny. Tłumaczyłam jednak sobie, że krzywda jej sie nie dzieje, a jak się nauczy, wszystkim będzie żyło się lepiej. Jak będziesz miała jakieś pytania w międzyczasie to pisz - chętnie odpowiem i podzielę się doświadczeniem Pozdrowionka i trzymam kciuki :)

ja mojego syna od poczatku po karmionku do lozeczka...nigdy ze mna nie spal... no a jak marudzi mocno i glaskanie nie pomaga to na chwile biore na raczki i odkladam...dalam mu jeszcze tetre do ktorej sie przytula. Ale najwazniejszym punktem dnia jest kapiel, po ktorej nastepuje jedzonko, nawet niewielkie, a najlepiej mleczko, wowczas po tym odkladam mlodego do lozeczka i nawet jesli nie zasnie to zajmuje sie soba tak, ze sam sie potrafi uspic.