Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasjopejka123

Problem z teściową!!!Co robić????

Polecane posty

Gość kasjopejka123

Otóż:)mieszkam z teściową.....czasami brakuje mi już sił....i najchętniej spakowałabym walizki i wyprowadziła się stamtąd...ale mąż jest taki uparty..... On nie wyobraża sobie że pójdziemy mieszkac do bloku...to jest dla niego chore!!!on musi mieć przestrzeń...ale nie widzi, że ja cierpię na brak prywatności... Uprzedzając...do zamieszkania z teściową zmusił nas los - teść zmarł...i nie było innego wyjścia - ktoś musiał z nią zostać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje trzy
To nie jest problem z teściową. To Ty masz problem ze sobą. PS. Tesciową zaprowadź do teścia i przypilnuj aby przedtem zapisała Ci cały majatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasjopejka123
Prosiłąbym raczej o wypowiedzi ludzi którzy także mieszkają z teściami:)))Sfrustrowanym bardziej niż ja dziekuję:) Powiedzcie...bo dom mamy tak zbudowany, że tam nie da się oddzielić piętra dla nas a parteru dla teściowej:( Przychodze z pracy...gotuje obiad i akurat wtedy teściowa ma coś do zrobienia w kuchni... - mamy jedną kuchnię:( Jak do niej przychodzą goście to ja nie chodzę co 5 minut do salonu....tylko daję jej spokój, swobodę...pomogę przygotowac i znikam do góry...a jak do mnie przychodzą goście to ona zamiast pójśc do siebie to siedzi w salonie i słucha muzyki na głos:(( Ja zawsze byłam bardzo samodzielna...wyprowadziłam się od rodziców...sama się utrzymywałam...a teraz tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje trzy
A może w koncu zrozumiesz, że to Ty wprowadzilaś sie do jej domu i to Ty powinnaś się dostosować do jej zwyczajów, ona jest u siebie. Człowiek inteligentny potrafi przystosować się do kazdych warunków życia i do współpracy z każdą osobą [ pomijając psychopoatów i zboczeńców[ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem w czym masz problem? Też mieszkam z teściami i do póki nie zrobiliśmy drugiej kuchni i łazienki nie było dla mnie problemem, że jesteśmy obie w kuchni. W końcu to Jej dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasjopejka123
Ale ja naprawde rozumiem, że to ja się do niej wprowadziłam...ale to nie był mój kaprys tylko jej prośba....bo bałą się, że sama nie da sobie rady.... Obiecała, że ustąpi, że się dogadamy...a tu nawet jak chciałam połamany wieszak wymienic była afera!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozaliaaaaaa
i po co te glupie wypowiedzi Ja Ciebie rozumiem, moj tesc tez nie zyje, moj tato tez nie ale ani ja ani moj mąż nie wpadlismy na pomysl zeby mieszkac z jedna czy druga mamą! to prowadzi tylko do klutni, sprzeczek, nieporozumień.... jeśli da rade to przekonaj męza zeby sie wyprowadzić na swoje a jesli nie da rady to wspolczuje, ja rozumiem ze niektorzy mieszkaja z tesciami ale moim zdaniem tylko tacy ktorzy nigdy nie mieszkali sami i nie wiedza jaki to komfort

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co na to mąż>? Jemu np nie przeszkadza jak teściowa przychodzi gdy są u was goście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasjopejka123
Kurcze...problem jest chyba taki, że ja zawsze byłam taka samodzielna...decydowałam o wszystkim sama...miałam dużo własnej przestrzeni, prywatności...spotykałam się ze znajomymi...a teraz...czuję się skrępowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasjopejka123
Tak tylko, że moja teściowa ma na utrzymaniu duzy dom...nie chodzi o to, że finansowo nie dałaby rady...bo spokojnie.... Ale obrobić tego wszystkiego...nie ogarnęłaby tyle sprawa na raz...ona ma 72 lata:( A mąż....pewnie, że mu przeszkadza...ale nie chce się wyprowadzić...bo musielibyśmy wynająć mieszkanie w bloku....a on nigdy nie mieszkał na bloku....no może troszkę ze mną - 3 miesiące... dla niego to jest katorga:((Poza tym twierdzi, że musimy się dostosować...bo teściowa przepisała dom na nas...i że pomęczymy się trochę ale nigdy nie będziemy musieli brać kredytu.... I jest nie do przekonania:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antytes
Wyrazy współczucia! Mieszkałam z teściami przez 5 lat, podobnie Jak u Ciebie, zero prywatności, wpieprzanie się w nasze sprawy i krytykowanie wszystkiego! To kłótliwi, zaklamani ludzie, cieszę się, że są daleko. Wiem, jak trudno Ci rozmawia się z mężem na ten temat, sama to przeszłam ale warto! Bycie tylko we dwoje z mężem to kompletnie inny związek, nawet seks jest lepszy. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasjopejka123
TYle, że ta moja teściowa to nie wtrąca sie w ogóle...jest po prostu bardzo towarzyska:((( ona musi sobie pogadać...wyżalić się...ale nie wtrąca się w nasze sprawy...jak wymienaimy troszke głośniej zdanie z Mężem to ona wychodzi...jej nie interesuje gdzie idziemy o której wrócimy, czy zjemy obiad...czy się zdrowo odzywiamy..na co wydajemy pienądze... tylko ten chroniczny brak prywatności:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupie pytanie chyba
a moze ona jest po prostu samotna? znajdzcie jej Pana do towarzystwa albo jakies kolezanki , w miare zdrowe, zeby z nimi mogla gdzies na spacer/ kawe / plotki pojsc . 72 lata to juz nie młodosc ale jeszxcze sporo w zyciu mozna zrobic...ale zawsze powtarzam, ze jak ktos swojego zycia nie ma to sie cudzym interesuje;) poza tym skoro cie ten brak prywatnosci krepuje to nie pisz o tym tu na forum tylko z NIĄ porozmawiaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akarara
współczuję Ci, w życiu nie chciałabym mieszkać z teściową. nie rozumiem jednak tego, że twój mąż nie chce mieszkać w bloku. co on hrabia, tylko własnej posiadłości brak? bez przesady, ja wychowałam się w domu, teraz mieszkam w bloku i to nie jest tragedia. i zrezygnuj z tych wielokropków, bo to paskudna maniera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasjopejka123
Tak wiem te moje wielokropki:)))To podobno coś nie ten teges z psychiką:) Ale tak znerwicowana jak ja ostatnio jestem:(( A z drugiej strony nie chcę jej zostawić samej, szkoda mi jej!!Ma koleżanki, ma swoje pasje, dzwoni rozmawia...ale to jest raczej typ domatorki!! - nib y ma 5 dzieci ale dwie córki daleko a synowie to oprócz mojego męża to żaden nawet nie zadzwoni - no chyba, że chce sie wprosić na święta:( Dostaliśmy z mężem dwa pokoje...w jednym mamy sypialnie no a w tym roku z drugiego chcemy zrobić sobie taki gościnny, żeby własnie jak ktoś przyjdzie było trochę więcej luzu:( Może to coś da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antytes
No i masz już plan działania :-) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×